Już trzeci raz w swojej karierze urodzony w 1999 roku Patryk Sikora zerwał więzadła krzyżowe. Fot. Marcin Bulanda/Press Focus


Ta strata boli szczególnie

Patryk Sikora ma 24 lata, a już trzeci raz zerwał więzadła krzyżowe. Nie wiadomo kiedy wróci do gry...

To była dziewiąta doliczona minuta meczu przyjaźni. Patryk Sikora we własnym polu karnym ruszył w stronę odbitej piłki, wykonał zryw i obracając się upadł z krzykiem. Będący obok niego Kamil Cybulski z Widzewa nie miał żadnego udziału w kontuzji pomocnika Ruchu.

Co najmniej pół roku

Drugi kapitan „Niebieskich” opuścił boisko na noszach. Po ostatnim gwizdku można go było spotkać w tunelu Stadionu Śląskiego, kiedy z wyraźnym grymasem na twarzy ledwo chodził, mając ogromny okład na prawym kolanie. To nie wyglądało dobrze, o czym mówił też trener Janusz Niedźwiedź. – To bardzo poważna sytuacja. Ne mówimy tu o krótkiej przerwie, ale o ciężkiej kontuzji. Na powtórkach jeszcze bez badań wyglądało to strasznie - powiedział szkoleniowiec Ruchu. Klub opublikował komunikat informujący, że Sikora zerwał więzadła krzyżowe przednie i czeka go wielomiesięczna przerwa. Fizjoterapeuta chorzowian Filip Czapla przypomniał, że to ponowne zerwanie, więc konieczna jest rekonstrukcja. Chorzowski pomocnik przeszedł rezonans, a dzisiaj przewidywany jest zabieg. W najlepszym wypadku czeka go pół roku przerwy, jeśli jednak pojawią się komplikacje, Sikora w tym roku może już nie zagrać.

Moder widział tę kontuzję

Mimo matematycznych szans Ruch jest raczej skazany na spadek do I ligi. Urodzony w Mikołowie pomocnik, wychowanek „Niebieskich”, równo miesiąc temu przedłużył kontrakt z klubem do czerwca 2025 r. Wobec kontuzji dobrze, że nie został na lodzie, jednak chorzowianie na długi czas tracą wartościową postać drugiej linii, jednego z kapitanów, człowieka o „niebieskiej duszy” – jak czasem się go określało. Jednak dla Sikory zerwane więzadła to nic nowego. W przeszłości zdarzyło mu się to już dwukrotnie, a przecież mowa o zawodniku ledwie 24-letnim! Po raz pierwszy, gdy nie miał skończonych jeszcze 19 lat, a Ruch grał w II lidze (z której spadł). 25 września 2018 „Niebiescy” mierzyli się w Pucharze Polski z Odrą Opole (gdzie grał m.in. Jakub Moder) i przegrali 1:5. Sikora zerwał więzadło w lewym kolanie i opuścił murawę w 26 min. Do gry wrócił w maju 2019. Sytuacja powtórzyła się w połowie lutego 2021, kiedy Ruch był w III lidze i przygotowywał się do rozpoczęcia rundy wiosennej. Mikołowianin kontuzji nabawił się na treningu, tym razem prawego kolana (jak i obecnie). Wówczas Sikora wrócił do gry dopiero w listopadzie, już na szczeblu centralnym, bo „Niebiescy” wywalczyli awans do II ligi. Zaliczył epizod w starciu z Motorem Lublin, ale już w kolejnym meczu – z Pogonią Siedlce – zagrał od pierwszej minuty.

Priorytet transferowy

Aktualna sytuacja Ruchu jest oczywista, a pozostałe Niebieskim" mecze mają marginalne znaczenie. Nie zmienia to jednak faktu, że bez Sikory trener Niedźwiedź ma bardzo ograniczone pole manewru w środku boiska, gdzie jedynym piłkarzem o charakterystyce box-to-box pozostaje Juliusz Letniowski. Reszta, jak Filip Starzyński czy Adam Vlkanova, preferuje grę „wyżej”, szczególnie w formacji obecnie stosowanej przez „Niebieskich”. Do drugiej linii może zostać przesunięty Szymon Szymański, choć on nie najgorzej spisuje się od dawna w obronie. Chorzowianie kogoś do środka powinni ściągnąć już minionej zimy (szczególnie po odejściu Tomasza Swędrowskiego). Latem to będzie jeden z priorytetów transferowych, tym bardziej że Letniowski jest tylko wypożyczony z Widzewa.

Piotr Tubacki