Szymon Żurkowski z odsieczą!

Na mapie śląskiego futbolu pojawia się zupełnie nowa drużyna: Sparta Żory! Fot. Maciej Węgrzyn

Szymon Żurkowski z odsieczą!

Żory nie są specjalnie znane z piłki nożnej. Entuzjaści futbolu z tego miasta chcą to zmienić.

Miasto miało trudności z przystosowaniem się do rzeczywistości po upadku PRL-u. Lata 90. były trudne, bezrobocie sięgało tam prawie 30 procent. Teraz to już przeszłość, sześćdziesięciotysięczne Żory rozwijają się. Kiedyś była to sypialnia dla pracowników pobliskich kopalń, dziś jest tu strefa ekonomiczna. Faktem jednak jest, że o wielkim futbolu nikt tu z reguły nie myślał, ale przecież miłośnicy tej gry są wszędzie.

Wsparcie piłkarza z Serie A

Sobotnie przedpołudnie. Jestem na historycznym meczu Sparty Żory. Historycznym, bo jej pierwszym w dziejach. Pierwszy sparingpartner to ROW Rybnik - występujący pięć lig wyżej. Właśnie w Rybniku odbywa się ten sparing, jednak przyjeżdża na niego wielu mieszkańców Żor. Pojawia się też Szymon Żurkowski - piłkarz Empoli, pierwszy Polak z hat-trickiem w Serie A, a jednocześnie... członek zarządu Sparty Żory. Przechodzi obecnie w Polsce rehabilitację, jest czas by pojawić się z rodziną na meczu. - W Żorach jest dobra atmosfera dla piłki, chciałbym żeby powstała tu niezła drużyna, będę jej pomagał - zapewnia z uśmiechem.

Kierownikiem drużyny jest Maciej Węgrzyn, który opowiada mi w trakcie meczu o klubie. To jedyny działacz piłkarski w Polsce, który... pisze książki historyczne. Napisał m.in. opowieść o polskich zamkach i... królestwie Franków. - Rodzina Szymona mieszka w Żorach. Kiedy usłyszał o naszym projekcie, postanowił dołączyć - mówi Węgrzyn.

Pierwsze organizacyjne spotkanie chętnych do założenia nowego klubu odbyło się w grudniu. Sparta powstała na początku roku. Przez ostatnie miesiące działacze przygotowywali się do startu w lidze, kompletowali skład.

W przeszłości nie było tu znanych zawodników. Po odejściu z Górnika Zabrze na przełomie lat 70. i 80. w nieistniejącym GKS-ie Żory grał Andrzej Fischer, rezerwowy bramkarz w drużynie Górskiego podczas mistrzostw świata w 1974 roku.

Marzeniem poziom centralny

Maciej Węgrzyn: - Będziemy mieli kilku zawodników, którzy występowali na poziomie centralnym. Grającym trenerem jest 35-letni Przemysław Brychlik, który w I lidze grał w Resovii, był też zawodnikiem m.in. BKS-u Stali Bielsko, ROW-u Rybnik, ostatni sezon spędził w Unii Turza Śląska. Z kolei 28-letni pomocnik Michał Gałecki w ekstraklasie zagrał dwa mecze jako piłkarz Sandecji, grał też m.in. w Arce Gdynia, Motorze Lublin i GKS-ie Katowice, przeżył nieudany transfer do Watfordu. Chłopak, który sufit miał wysoko, ale z różnych względów jego kariera potoczyła się tak, a nie inaczej. Trafił do nas, pracuje u jednego z naszych sponsorów. Wojtek Wenglorz grał kiedyś w juniorach czeskiej Karviny, potem w rezerwach Górnika Zabrze, ostatnio w Turzy. Mamy dużo młodzieży, która jest "stond", trenowała w żorskich akademiach, od rocznika 2003 i młodsi. Wielu z nich ma coś do udowodnienia.

Zamierzenia? - Chcemy w ciągu dziesięciu lat dojść na poziom centralny i wierzymy, że to jest realne. Jak najszybciej chcemy przejść B-klasę i A-klasę, od okręgówki zaczną się już pewnie większe schody. Wtedy będziemy ściągać coraz mocniejszych zawodników - mówi Węgrzyn. Na razie piłkarze nie są zawodowcami. Mogą liczyć na premie za wygrane mecze i karnety na siłownię. Działaczom zależy na budowaniu kadry piłkarzy czujących więź z klubem, a nie na najemnikach.

Pomysłodawcą nazwy klubu jest prezes Dawid Bartecki. Sparta mecze domowe będzie rozgrywać na stadionie MOSiR-u przy ul. Wolności. W klubie cieszą się, że obiekt dysponuje murawą o świetnym stanie. Zapraszamy wszystkich chętnych na mecze Sparty! Będą m.in. B-klasowe derby z Polarisem Żory.

Paweł Czado

W pierwszym historycznym meczu, którym był sparing z występującym pięć klas wyżej ROW-em Rybnik, grająca w bordowych koszulkach Sparta przegrała 0:2. Fot. Maciej Węgrzyn