Sport

Szybko poszło

Paryżanie po ledwie roku żegnają się ze stoperem.

Dni Milana Szkrinara w Paryżu są policzone. Fot. Adil Benayache/SIPA/Pressfocus

FRANCJA

Od kilkunastu dni trwa ponowna telenowela z Milanem Szkriniarem. Niedawno dywagowano, gdzie odejdzie po zakończeniu współpracy z Interem. Ostatecznie na rok trafił do PSG. Paryża jednak nie podbił. Luis Enrique nie uwzględnił go w planach na nowy sezon. Pierwsze dwa mecze spędził albo na ławce rezerwowych, albo na trybunach. Teraz wszystko wskazuje na to, że 29-letni słowacki defensor odejdzie do Arabii Saudyjskiej, choć jeszcze niedawno otrzymywał oferty z ligi włoskiej. 

Kontuzja nie pomogła 

Szkriniar odchodził z Interu jako bardzo solidny obrońca, który miał wzmocnić defensywę PSG i wprowadzić do niej wiele spokoju. Słowak początkowo radził sobie dobrze, ale zmieniło się to w grudniu 2023 roku. Wówczas zaczął grać mniej. Na domiar złego w nowy rok wszedł z urazem kostki. Ten wyeliminował go z gry w zasadzie na cztery miesiące. Opuścił najważniejsze mecze ligowe, większość rywalizacji w Pucharze Francji i kilka meczów w Lidze Mistrzów.

Tu jednak warto się zatrzymać. Szkriniar po raz pierwszy po kontuzji zagrał pod koniec marca. Od tego czasu Paris Saint Germain rozegrał cztery mecze w Lidze Mistrzów. W żadnym jednak już nie wystąpił (wszystkie przesiedział na ławce rezerwowych). Ciekawszym i pewniejszym ustawieniem był duet Lucasów, Beraldo i Hernandeza. Defensor rodem ze Słowacji dopiero w końcówce sezonu otrzymał kolejne szanse na grę od pierwszej minuty, jednak w ważniejszych starciach, jak finał Pucharu Francji z Lyonem, z ławki się nie podniósł. Już wtedy w zasadzie otrzymał sygnał, że jego dni w Paryżu są policzone. 

Ofert nie brakowało

Mimo, że Szkriniar ma już 29 lat na karku, to nadal wzbudza wielkie zainteresowanie. W końcu ma za sobą blisko 250 występów w barwach Interu, gdzie był podstawowym zawodnikiem i jednym z jego liderów. Nieudana końcówka sezonu oraz występy podczas mistrzostw Europy sprawiły, że pojawiły się dla niego oferty. Dla przykładu wedle medialnych doniesień zatrudnieniem Szkriniara zainteresowany był Juventus. Mówiło się również o jego rozmowie z Antonio Conte, który od nowego sezonu pracuje w Napoli.

Najprawdopodobniej jednak 29-letni stoper wybierze popularny w ostatnich miesiącach kierunek i przeniesie się do Arabii Saudyjskiej. Mógłby liczyć na ogromny kontrakt. PSG z kolei zapewne zarobiłoby na nim. W dodatku Słowak miałby okazję zagrać w jednym zespole z Cristiano Ronaldo, bo Al-Nassr, którego Portugalczyk jest zawodnikiem, najprawdopodobniej zostanie nowym pracodawcą defensora.

Szkriniar w momencie odejścia z Interu był rozchwytywany. Wiele klubu z topu oferowało mu kontrakt. Równie dobrze mógł pozostać w Interze i decydować o jakości obrony. Zamiast tego wybrał środowisko, w którym rywalizacja była na tyle silna, że nie zdołał sobie z nią poradzić w momencie kontuzji. Zapewne w każdym innym zespole byłby głównym defensorem, który miałby niekwestionowaną pozycję w zespole. Teraz jedyne, co będzie miał to... pełne kieszenie. 

(ptom)

32

SPOTKANIA

rozegrał w barach PSG Milan Szkriniar. Słowacki defensor w poprzednim sezonie początkowo był podstawowym zawodnikiem, jednak z upływem czasu stał się zmiennikiem.