Sport

Szybka wygrana

Rzeszowianie w pierwszym meczu 1/8 finału pokonali praskie „Lwy”. Do odniesienia wygranej potrzebowali zaledwie 77 minut.

Jakub Ihnat miał spore problemy, by sforsować rzeszowski blok. Fot. PAP/Darek Delmanowicz.

PUCHAR CEV

Asseco Resovia to obrońca trofeum i jeden z głównych kandydatów do zwycięstwa w tegorocznej edycji. Na razie nie zawodzi. W 1/16 finału dwukrotnie po 3:0 ograła holenderski Orion Stars Doetinchem. W pierwszym meczu 1/8 finału powtórzyła ten wynik w starciu z VK Lwy Praga.

W meczu emocji nie było zbyt wiele. Dwa pierwsze sety gospodarze wygrali szybko i łatwo. Chyba nawet za łatwo, bo w trzecim uciekła im koncentracja. Było mnóstwo uśmieszków, żartów, a mało jakości. Fatalnie spisywał się choćby Stephen Boyer. Po jego błędach goście ze stanu 6:10 doprowadzili do 10:10. Ostatecznie Francuz stracił miejsce na boisku, zastąpiony przez Jakuba Buckiego.

Zawodnicy ze stolicy Czech w końcówce wyszli nawet na prowadzenie, ale w decydującym momencie zabrakło im zimnej krwi. Seryjnie popełniali błędy i ostatecznie przegrali. Ostatni punkt zdobył Lukas Vasina, popisując się udanym atakiem.

Rewanż odbędzie się 18 grudnia w Pradze. Rzeszowianie do awansu potrzebują wygrać dwa sety. Jeśli przejdą Lwy w kolejnej rundzie zagrają ze zwycięzcą pary Draisma Dynamo Apeldoorn - Pafiakos Pafos.

(mic)

1/8 FINAŁU

◾  Asseco Resovia - VK Lwy Praga 3:0 (25:14, 25:18, 25:23)

RZESZÓW: Ropret (2), Bednorz (14), Woch (10), Boyer (10), Vasina (11), Kłos (5), Potera (libero) oraz Bucki (5). Trener Tuomas SAMMELVUO.

PRAGA: Janouch, Madsen (4), Tibitanzl (3), Kollator (10), Ihnat (8), Crer (6), Monk (libero) oraz Cech, Vodicka (1), Balague (9), Thiel. Trener Juan Manuel BARRIAL.

Sędziowali: Nuno Teixeira (Portugalia) i Alexis Fuentes Barrasa (Hiszpania). Widzów 1200.

Bohater -Gregor ROPRET.