Raków wykorzystał okazję i zakontraktował Norwega Kristoffera Klaessona. Fot. Raków Częstochowa


Szybka reakcja

Raków Częstochowa ma kolejnego bramkarza. Tym razem prosto z Championship.


Kilka dni temu Marek Papszun tuż po sparingu z Puszczą Niepołomice (1:1) bez ogródek stwierdził, że „nie ma jeszcze drużyny”. Każdy, kto choć w minimalnym stopniu zna trenera Rakowa wie, że ten jest szczery do bólu w takich sytuacjach. Znaczy to jedno - jest problem i należy natychmiast go rozwiązać. Wypowiedzi po zakontraktowaniu Kristoffera Klaessona sugerują, gdzie leży jeden z kłopotów częstochowian.
- Razem z naszym sztabem szkoleniowym przeanalizowaliśmy sytuację dotyczącą naszych bramkarzy i zdecydowaliśmy się zareagować. Podpisaliśmy kontrakt z zawodnikiem, który w przeszłości pokazał swoje umiejętności i potencjał. Kristoffer ma niemal kompletny profil dobrego bramkarza z umiejętnościami zarówno w klasycznym zachowaniu pod bramką, jak również grze nogami i ustawianiu się w strefie podbramkowej. Wierzymy, że razem ze sztabem pomożemy mu wejść na jeszcze wyższy poziom - mówi Samuel Cardenas, dyrektor sportowy Rakowa.

Wotum nieufności

Między wierszami można wyczytać, że części wymienionych cech nie posiadają obecni bramkarze w zespole z Częstochowy.
Tych, wliczając już Norwega, jest w kadrze pięciu! Oczywiście zapewne jeden bądź dwóch z klubem - przynajmniej na pewien czas - się pożegna. Najprawdopodobniej los ten spotka Muhameda Sahinovicia, potencjalnie także Kacpra Trelowskiego. Obaj mieli okazję, podobnie jak Duszan Kuciak, zagrać w sparingach przed sezonem.

Dobrze prezentował się przede wszystkim młody Polak, który poprzedni sezon spędził w Śląsku Wrocław. Nie wiadomo, jaki los czeka Jakuba Rajczykowskiego, jednak ten i tak raczej nie miał szans na miejsce nawet na ławce w pierwszym zespole.

Zatrudnienie Klaessona oznacza wotum nieufności wobec obecnych zawodników i wskazuje na problem, jaki powstał wraz z transferem Vladana Kovaczevicia. Mimo, że od dawna wiadomo było, że ten odejdzie z Rakowa, klub nie potrafił znaleźć lub „wykreować” dla niego następcy. Transfer generuje jednak pewien problem.

Kto do odstrzału?
Nie od dzisiaj wiadomo, że pod Jasną Górą kontraktuje się wielu obcokrajowców. Jedni to chwalą, inni ganią - zostawmy to ocenie innych. Problem jednak zaczyna się przy rejestracji składu do rozgrywek. Wedle Artykułów 9.7 i 9.8 w 25-osobowej kadrze A musi znajdować się pięciu zawodników szkolonych w Polsce (przez 36 miesięcy między 15. a 21. rokiem życia z przerwami lub bez) oraz trzech wyszkolonych przez klub. Prosta matematyka wskazuje, że w kadrze może być jedynie 17 obcokrajowców.
Plusem dla Rakowa jest jednak to, że do limitów nie wlicza się Ante Crnac i - w przypadku pozostania - Sahinović z racji na swój wiek i przepisy związane z listą B. Niemniej obecnie w klubie występuje 20 graczy, których można zarejestrować. Oznacza to, że co najmniej trzech nie może zostać zarejestrowanych.
Zapewne spotka to Deiana Sorescu, który ma odejść z klubu, oraz kontuzjowanego Srdjana Plavsicia. Nadal jednak pozostaje jedno miejsce, a plotki z Limanowskiego wskazują nawet na większe grono z racji na potencjalne transfery. Częstochowian czeka więc trudny wybór, choć kandydatów do „odstrzału” jest kilku.
(ptom)


34

SPOTKANIA

Rozegrał w barwach Leeds Kristoffer Klaesson. Norweg jednak tylko cztery razy grał w pierwszym zespole - dwa razy w Pucharze Anglii oraz po razie w Premier League i Championship. Pozostałe występy odnotował w zespole do lat 21.