Sport

Szwedzki klucz

Kibice „Kolejorza” liczą na podtrzymanie dobrej passy strzeleckiej Mikaela Ishaka w meczach z Pogonią Szczecin.

Mikael Ishak to największa zmora obrońców Pogoni. Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus

LECH POZNAŃ

Kiedy do bezpośredniej konfrontacji przystępuje wicelider i trzecia drużyna tabeli, bez cienia ryzyka można powiedzieć, że jest to hit kolejki. Ja przynajmniej nie mam takich wątpliwości i już teraz ostrzę sobie zęby na niedzielny pojedynek tych zespołów na stadionie przy Bułgarskiej w Poznaniu.

Rozbity „Kolejorz”

Obecnie wyżej w tabeli są „portowcy”, którzy wyprzedzają swoich rywali dzięki korzystniejszemu bilansowi bramkowemu. W poprzednim sezonie w Szczecinie - konkretnie 1 października 2023 roku - piłkarze „Dumy Pomorza” spuścili łomot niebiesko-białym, wygrywając aż 5:0. Łupem bramowym podzieli się wówczas: Frederik Ulvestad, Alexander Gorgon, Wahan Biczachczjan, Kamil Grosicki i Mariusz Fornalczyk.

W drugi meczu, który odbył się 7 kwietnia bieżącego roku w stolicy Wielkopolski, gospodarze się zrewanżowali, ale w znacznie skromniejszych rozmiarach. Jedynego gola w tym spotkaniu strzelił w 77 minucie kapitan Lecha Michael Ishak, zmuszając do kapitulacji Valentina Cojocaru.

Patent Szweda

Wspomniany napastnik ma smykałkę do strzelania goli w starciach z drużyną ze Szczecina. Do tej pory w potyczkach z granatowo-bordowymi pięciokrotnie wpisał się na listę zdobywców bramek. Bardziej „ulubionym” przez 31-letniego Szweda zespołem jest tylko Lechia Gdańsk, której strzelił do tej pory 6 goli.

Najbardziej pamiętne spośród tych pięciu trafień? Chyba to z rundy wiosennej sezonu 2021/22. 26 lutego 2022 roku „Kolejorz” wybrał się do Szczecina do rozpędzonej Pogoni i pokonał gospodarzy aż 3:0. Bramkarz „Dumy Pomorza” Dante Stipica dwukrotnie wyciągał futbolówkę z siatki po strzałach Ishaka, poza tym gola na swoim koncie zapisał Dawid Kownacki. Przy pierwszym trafieniu Szwed należycie spożytkował podanie głową Jakuba Kamińskiego, w drugim przypadku nie pomylił się przy strzale z „wapna”. To były pierwsze gole Mikaela Ishaka w meczach z „portowcami”, przeciwko którym wcześniej dwukrotnie zagrał, lecz nie powiększył swojego konta bramkowego.

Można powiedzieć, że te trafienia zapoczątkowały serię, ponieważ bramkostrzelny napastnik w dwóch kolejnych meczach przeciwko „portowcom” zdobywał gole. Działo się to w sezonie 2022/23. 11 września 2022 roku zdobył bramkę w wyjazdowej potyczce zakończonej remisem 2:2, identycznym wynikiem zakończyło się spotkanie rozegrane w Poznaniu 2 kwietnia 2023 roku, przy czym w 40 minucie Ishak nie wykorzystał rzutu karnego, ale w 65 minucie znalazł drogę do siatki rywali.

Cierpliwy Portugalczyk

Autorem jedynego gola dla poznaniaków w ostatniej potyczce ligowej z Zagłębiem Lubin (17 sierpnia) był 24-letni Portugalczyk, Afonso Sousa. Na to trafienie czekał aż 485 dni (!), bo poprzednio wpisał się na listę zdobywców bramek 20 kwietnia 2023 roku. Tego dnia we włoskiej Florencji Lech walczył z miejscową Fiorentiną w ćwierćfinale Ligi Konferencji Europy. Od tamtej pory licznik bramek Portugalczyka nawet nie drgnął.

Akcja zakończona golem w spotkaniu w Lubinie była palce lizać. Zapoczątkował ją rodak Sousy, Joel Pereira, który zagrał przed pole karne przeciwnika do Mikaela Ishaka. Ten miał za plecami obrońcę, więc bez przyjęcia piłki obsłużył Alego Gholizadeha. Irańczyk znakomicie wypatrzył w „szesnastce” Sousę, który bezbłędnie wykończył akcję gości ładnym strzałem. Zapewnił w ten sposób zwycięstwo niebiesko-białym, którzy zgromadzili tyle samo punktów, co Legia Warszawa, Pogoń i Cracovia.

Afonso Sousa w 5 kolejkach bieżącego sezonu w klasyfikacji kanadyjskiej poprawił wynik z poprzednich rozgrywek. Piłkarz z Półwyspu Iberyjskiego miał wówczas poważne problemy zdrowotne. Jego zdobycz to zaledwie jedna asysta, a teraz może pochwalić się bramką i jedną asystą (w meczu z Lechią Gdańsk, gdy obsłużył Mikaela Ishaka). Portugalczykowi jednak daleko do osiągnięcia wyniku z pierwszego sezonu gry w „Kolejorzu”, gdy strzelił 7 goli i dorzucił 3asysty.

Bogdan Nather