Sport

Szwedzik kontra karne

Los chciał, że akurat w meczu, w którym rywal Ruchu miał dwie „jedenastki”, zabrakło kontuzjowanego Jakuba Bieleckiego...

Patryk Szwedzik ma już 6 goli w 13 ligowych występach w tym sezonie! Fot. Igor Jakubowski/PressFocus

Popularny „Bielu” nie bez powodu wyrobił sobie renomę specjalisty od obrony rzutów karnych, bo już nawet w tym sezonie zdążył wyłapać jednego. Do Pruszkowa, na mecz z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, nie pojechał jednak z powodu kontuzji i jak na złość – beniaminek dwa razy ustawiał piłkę „na wapnie”!

Pendolino vs Koleje Śląskie

Najpierw rezerwowego zazwyczaj Jakuba Szymańskiego pokonał ładną „panenką” Karol Noiszewski (już w 6 minucie), a w drugiej połowie „walący” bez zastanowienia w okienko Rafał Adamski. To dwaj najlepsi strzelcy Pogoni! Karne, jakie sprokurował Ruch, należały do tych miękkich, ale słusznych. Za pierwszym razem rywala pchnął Aleksander Komor, za drugim – kopnął lekko Dominik Preisler.

Waldemar Fornalik został wczoraj rekordzistą w liczbie meczów na ławce Niebieskich, ale do końcówki pierwszej połowy można było odnieść wrażenie, że nijacy piłkarze chcą mu zrobić... na złość swoją mierną grą. To Pogoń imponowała polotem, uwagę zwracali szybki niczym Pendolino Jakub Konstantyn (Martin Konczkowski wyglądał przy nim jak stary skład Kolei Śląskich) czy przebojowy Mateusz Szczepaniak. W drugiej linii beniaminka nieźle wyglądał 18-letni Jakub Adkonis, który wiosną całkowicie „spalił się” przecież na wypożyczeniu w Chorzowie! Ruch mógł przegrywać wyżej, bo Pogoń miała kilka okazji, jak choćby wtedy, gdy Nikodem Leśniak-Paduch wybił z linii bramkowej uderzenie Adamskiego.

Nagamatsu sobie przypomniał

Niebiescy przebudzili się dopiero na kilka minut przed przerwą. Od początku w ich szeregach szczególną aktywność wykazywał Shuma Nagamatsu, który przecież w Pruszkowie – tyle że w Zniczu – przeżywał najlepszy moment swojej kariery! Z najbardziej wysuniętej czwórki najmniej (w ogóle) widoczny był Patryk Szwedzik i to on... wyrównał w czwartej doliczonej minucie! To także on dał Ruchowi prowadzenie na początku drugiej połowy, korzystając z biernej postawy obrońców i nieco fartownej asysty Nagamatsu (piłka odbiła się od poprzeczki). Z matematycznego punktu widzenia Szwedzik strzelił drugiego gola... wcześniej niż pierwszego, bo w 48 minucie – a na 1:0 trafił w 49 min!

Kontuzja Ceglarza

Po przerwie chorzowianie prezentowali się wyraźnie lepiej, choć w 70 minucie Adamski wyrównał wspomnianym karnym. Więcej sytuacji na trzecią bramkę sumarycznie mieli jednak przyjezdni z Górnego Śląska, głównie rezerwowy Denis Ventura, który m.in. trafił w słupek (również w słupek trafił z dystansu rezerwowy Pogoni Jakub Jędrasik). Z pewnym niepokojem kibice Ruchu mogli przyjąć najpewniej mięśniową kontuzję Piotra Ceglarza, który – na szczęście o własnych siłach – opuścił boisko w 58 minucie (a jeszcze w pierwszej połowie Pogoń straciła Igora Korczakowskiego). Natomiast biorąc pod uwagę, że Pogoń w Pruszkowie jeszcze nie przegrała i jest w tabeli wyżej od Ruchu – remis dla chorzowian nie jest wcale zły.

Piotr Tubacki

OCENA MECZU ⭐

◼ Pogoń Grodzisk Mazowiecki – Ruch Chorzów 2:2 (1:1)

1:0 – Noiszewski, 6 min (karny), 1:1 – Szwedzik, 45+4 min, 1:2 – Szwedzik, 48 min, 2:2 – Adamski, 70 min (karny)

POGOŃ: Kieszek – Noiszewski, Gajgier, Farbiszewski – Olewiński, Adkonis, Łoś, Konstantyn (72. Barnowski) – Korczakowski (40. Lis, 90+2. Jaroń), Adamski, Szczepaniak (72. Jędrasik). Trener Piotr STOKOWIEC.

RUCH: J. Szymański – Konczkowski, Leśniak-Paduch, Komor, Preisler – Sz. Szymański – Szwoch, Nagamatsu (86. Sobeczko) – Ceglarz (58. Ventura), Kolar (86. Mezghrani), Szwedzik (90+4. Bała). Trener Waldemar FORNALIK.

Sędziował Łukasz Karski (Słupsk). Widzów 1000. Żółte kartki: Lis, Noiszewski, Łoś – Szwedzik.