Szwed i Francuz prowadzą w Rosa Golf Club
To był upalny dzień, bez nawet jednej chmurki na niebie. 31 stopni nie zrobiło jednak wrażenia na parze liderów turnieju Rosa Challenge Tour – Szwedzie Jensie Fahrbringu i Francuzie Alexandrze Levy’m. Polacy nie przebili się w okolice szczytu tabeli wyników.
Obaj liderzy zdecydowanie wiedzą, jak zwyciężać w turniejach wysokiej rangi. Szwed wygrywał dwukrotnie na Challenge Tour, ostatnio w Czechach w 2015 roku. Francuz to z kolei gwiazda wyższej ligi – DP World Tour, gdzie triumfował aż pięciokrotnie, po raz ostatni ponad pięć lat temu w Maroku. Oprócz tego sięgał po trofea dwukrotnie w Chinach, raz w Portugalii i Niemczech. Teraz z imponującym wynikiem -7 obaj są liderami rozgrywanego w Konopiskach pod Częstochową turnieju. Trzecim miejscem, z dwoma uderzeniami straty, dzielą się Południowoafrykańczyk Bryce Easton, Szwed Bjorn Akesson i Duńczyk Martin Simonsen.
Świetnie rozpoczął dzień Michał Bargenda, wciąż czekający na to, kiedy po raz pierwszy zagra na Challenge Tour przez wszystkie cztery dni. Wczoraj był -3 po ośmiu dołkach, kończąc ostatecznie z wynikiem PAR, który w tym turnieju oznacza 70 uderzeń. – Grało mi się dobrze. Już na pierwszym dołku zacząłem od birdie. Bardzo dobrze trafiałem dzisiaj ironami. Dwa słabe tee shoty na 10 i 11 trochę wybiły mnie z rytmu, ale nie pozwoliłem, żeby to wpłynęło na moją dalszą grę i z dobrą końcówką przyniosłem solidny wynik – relacjonował. Taki sam rezultat uzyskał jego kolega z drużyny Sobieni Królewskich, który razem z nim zdobywał sześć trofeów klubowego mistrza Polski. Obaj uzyskali najlepszy rezultat w polskiej ekipie, który plasuje ich na miejscu 51. Ten sam wynik zanotowała też legenda europejskiego golfa, Alvaro Quiros.
Występujący w swoim drugim turnieju Challenge Tour od czasu operacji kolana, która miała miejsce trzy miesiące temu – Mateusz Gradecki, rozpoczął rywalizację od wyniku +1, dającego mu miejsce 72., dzielone z Marcinem Boguszem i Hiszpanem José Alejandro Cañizaresem.
W piątek drugi dzień zmagań. Wiele wskazuje na to, że do gry weekendowej awansują zawodnicy z wynikiem PAR lub lepszym.
Kasia Nieciak