Napastnik Junior Flor Eyamba liczy na to, że występy w Śląsku będą dla niego przepustką do gry w lepszych drużynach. Fot. Adriana Ficek/slaskwroclaw.pl


Szwajcar na pokładzie

Wicemistrzowie Polski przebywają na krótkim zgrupowaniu w Karpaczu. Do zespołu dołączył kolejny gracz.


ŚLĄSK WROCŁAW

Po wzmocnieniach w bramce, obronie i pomocy przyszedł czas na zakontraktowanie napastnika. Do zespołu zielono-biało-czerwonych dołączył 23-letni Junior Flor Eyamba. Kontrakt ma obowiązywać do 30 czerwca 2026 roku z opcją przedłużenia o dwa lata. Najnowszy nabytek drużyny z Oporowskiej urodził się w szwajcarskim Schlieren i głównie w tym kraju zbierał doświadczenie. Długo grał w juniorskich drużynach FC Zurich, następnie próbował swoich sił w rezerwach niemieckiego SC Freiburg, potem trafił do SC YF Juventus Zurich. Ostatnie dwa lata spędził w młodzieżowej drużynie mistrza Szwajcarii BSC Young Boys Berno. Występował w Promotion League, czyli 3. lidze. To właśnie w drużynie BSC Young Boys U-21 zaczął notować regularne i efektowne występy. W rozgrywkach 2022/23 w 19 meczach zdobył sześć bramek i zaliczył sześć asyst.

Cenne wzmocnienie ofensywy

Miniony sezon był dla niego jeszcze lepszy. Eyamba był najskuteczniejszym strzelcem zespołu i piątym w całej lidze. W 27 rozegranych meczach trafił do siatki 14 razy i dołożył do tego asystę. 

- Junior Eyamba to bardzo cenne wzmocnienie naszej ofensywy - powiedział dyrektor sportowy wrocławian David Balda. - Szukaliśmy silnego napastnika o dobrych warunkach fizycznych. Junior pokazywał już bardzo dobrą skuteczność i liczymy, że tak samo będzie podczas jego gry w Śląsku - tłumaczył Czech. 

- Cieszę się, że mogę tu być - powiedział Junior Eyamba po podpisaniu kontraktu. - To dla mnie ogromna szansa i wierzę, że będę w stanie prezentować się jak najlepiej i pomagać drużynie. Nie mogę się doczekać pierwszego spotkania.

Kolejne nowe twarze

Do wicemistrza Polski dołączył też 18-letni pomocnik Filip Rejczyk, podpisując kontrakt do 2026 roku z możliwością przedłużenia o kolejny sezon. Pochodzący ze Stalowej Woli piłkarz pierwsze szlify zbierał w Stali Mielec, ale najbardziej jest kojarzony z występów w Legii Warszawa. Grał w jej zespołach młodzieżowych, a w sezonie 2023/24 zadebiutował w pierwszej drużynie. Rozegrał w niej 6 meczów. 

- Potrzebowaliśmy takiego pomocnika, który świetnie czuje się z piłką i potrafi bardzo dobrze rozgrywać. Nie jest tajemnicą, iż interesowało się nim wiele klubów. Wybór naszej drużyny pokazuje, że piłkarze mocno wierzą w ten projekt. Śląsk z Filipem będzie jeszcze mocniejszy - stwierdził Balda. - Śląsk to odpowiednie miejsce do rozwoju i nie mogę się doczekać rozpoczęcia nowego rozdziału w mojej karierze – ocenił  piłkarz.

Z drużyną trenera Jacka Magiery rozpoczął treningi 17-letni obrońca Ołeksandr Hawryłenko. Ukrainiec ostatnio występował w zespole juniorów niemieckiego RB Lipsk. Poza tym do sztabu szkoleniowego Śląska dołączył niespełna 30-letni Rafał Mazur, który będzie pełnił funkcję trenera przygotowania motorycznego. W przeszłości w tej samej roli pracował w Zagłębiu Lubin.

Pierwsza selekcja

Piłkarze Śląska przebywają w tej chwili na krótkim zgrupowaniu w Karkonoszach. - Obóz w Karpaczu to pierwszy moment, w którym rozpoczynamy wewnętrzną selekcję - powiedział II trener wrocławian, Tomasz Łuczywek. - Drużyna U-17 zdobyła mistrzostwo Polski i kilku chłopców pojechało na ten krótki obóz. To jest ich czas, sprawdzimy, na co ich stać. Mamy trzy dni treningowe, a w piątek czeka nas pierwszy sparing. Później dokonamy selekcji i do Austrii pojedzie już kadra, która będzie się szykować do sezonu ligowego.
Na zgrupowanie do Karpacza pojechało 25 zawodników. W kadrze zabrakło Patricka Olsena (powody rodzinne), Tommaso Guercio (egzamin maturalny we Włoszech) oraz Aleksa Petkowa i Simeona Petrowa, którzy ze względu na grę w reprezentacji Bułgarii rozpoczną przygotowania 24 czerwca. W Karpaczu nie pojawili się również przechodzący rehabilitację po urazach Bartosz Głogowski, Jehor Macenko i Aleksander Paluszek.

W piątek o godz. 14.00 Śląsk zmierzy się w Brzegu Dolnym z miejscowym Rokitą.

Bogdan Nather