Sport

Szulczek ogłoszony!

34-latek pochodzący ze Świętochłowic został nowym trenerem Ruchu! Z „Niebieskimi” podpisał kontrakt do 30 czerwca 2026 roku.

Dawid Szulczek (w środku) jest gotowy na nowe wyzwanie! Fot. Ruch Chorzów

RUCH CHORZÓW

O tym, że pozycja trenera Janusza Niedźwiedzia nie jest najmocniejsza, było wiadomo już od kilku tygodni. Wyjazdowy maraton Ruchu miał dać odpowiedź dotyczącą przyszłości szkoleniowca, który objął zespół na początku roku. Ten go jednak nawet nie skończył. Został zwolniony po meczu z Arką, a przed starciem z Wisłą Płock, już po odejściu mówiąc w rozmowie z portalem Meczyki, że... nie dostał odpowiedniej ilości czasu. Wielu kibiców domagało się głowy Niedźwiedzia i ją dostało, a w eterze krążyło tylko jedno nazwisko potencjalnego następcy. Był nim Dawid Szulczek. Ruch go sobie upatrzył i zatrudnił, choć nie było to takie proste.

Element tożsamościowy

Urodzony w Świętochłowicach szkoleniowiec podpisał z chorzowianami kontrakt ważny do końca czerwca 2026 roku. Ruch skontaktował się z nim prawie dwa tygodnie temu, sondując możliwość sprowadzenia, bo – jak wiadomo – Szulczek pozostawał bez pracy od zakończenia minionych rozgrywek i opuszczenia Warty Poznań. Rozmów nie ominęły wątpliwości, 34-latek zastanawiał się nad wieloma aspektami. W końcu zdecydował się na podpisanie umowy w klubem, który jest bliski jego sercu. W końcu z jego rodzinnego domu na Cichą można przyjechać w kilka minut komunikacją miejską... Ruch nie chciał żadnego innego trenera. Dla niego liczył się tylko Szulczek i postawił mocno właśnie na niego. Jak wiadomo, „Niebiescy” szczególnie cenią sobie osoby związane z Górnym Śląskiem i samym Ruchem. Rzecz jasna najważniejszy był warsztat trenerski nowego opiekuna spadkowicza, ale element tożsamościowy zawsze ma przy Cichej znaczenie.

Zaczął w Suwałkach

– Do naszego klubu trafia jeden z najzdolniejszych trenerów młodego pokolenia i zarazem jeden z najbardziej pożądanych obecnie szkoleniowców na polskim rynku piłkarskim. Trener Szulczek wywodzi się stąd, zna chorzowski klimat. Mimo wieku ma duże doświadczenie, swoją wartość udowadniał w różnych rolach na czterech najwyższych poziomach rozgrywkowych, ostatnie lata spędził w ekstraklasie. Cieszymy się, że poprowadzi zespół Ruchu. Raz jeszcze dziękujemy trenerowi Niedźwiedziowi, a trenerowi Szulczkowi życzymy powodzenia – powiedział prezes Ruchu Seweryn Siemianowski. „Zna chorzowski klimat” to dobre określenie, bo jako junior Szulczek występował w UKS-ie Chorzów. Jako trener zaczynał pracę w Śląsku Świętochłowice, a z seniorami jako asystent w trzecioligowym Górniku Wesoła, później w Rozwoju Katowice, Wigrach Suwałki, Stali Mielec i Wiśle Kraków. Na swój własny rachunek zaczął działać w 2020 roku w Wigrach, potem rozpoczął okres w Warcie Poznań, gdzie przez 2,5 sezonu dwukrotnie utrzymał ją w ekstraklasie, prowadząc w 93 spotkaniach. Opowiadał o tym zresztą w obszernym wywiadzie w „Sporcie”, który ukazał się na naszych łamach nieco ponad miesiąc temu.

Celował w ekstraklasę

– Od Ruchu zaczęła się moja pasja do piłki. Pamiętam swój pierwszy mecz przy Cichej 6, wygrany z Odrą Wodzisław po bramce Witolda Wawrzyczka z 90 minuty. To był 1996 rok. Na swojej trenerskiej drodze zawsze miałem z tyłu głowy chęć pracy przy Cichej. Chcę, by wszystko wróciło tu na dobre tory. Mój pierwszy cel to wygrać mecz jako trener Ruchu. Od tego należy zacząć – powiedział uśmiechnięty Dawid Szulczek. Decyzja o objęciu rozbitych aktualnie „Niebieskich” nie była taka oczywista. Sam 34-latek nastawiał się na pracę w ekstraklasie. Po odejściu z Warty kontaktowały się z nim trzy kluby, ale żadnych rozmów nie udało się skonkretyzować. Pierwszoligowcom wstępnie dziękował, koncentrując się na najwyższej lidze. Objęcie drużyny w trakcie trwania rundy było dla niego, co wydaje się dziwne, optymalną opcją, mówił o tym zresztą w „Sporcie”. Ostatnio interesowały się nim Korona Kielce czy Stal Mielec, ale wybrał Ruch.

Piotr Tubacki