Bartosz Bida ma wiosną występować jako lewoskrzydłowy. Fot. Krzysztof Dzietżawa/Pressfocus.pl


Szukają mu pozycji

W zespole Podbeskidzia w nowej roli występuje Bartosz Bida, tak było w ostatnim meczu kontrolnym „górali” z CSC 1599 Selimbar.


PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA

Rumuński zespół od początku prezentował dobry poziom piłkarski i miał optyczną przewagę, ale nie przekładało się to na dużą liczbę okazji podbramkowych. W bielskim zespole aktywny na lewym skrzydle był Bartosz Bida, który kilkakrotnie wchodził w pojedynki biegowe z rywalem, a w środku pola nogi nie odstawiał Sylwester Lusiusz. Jedyny gol dla zespołu lidera rumuńskiego zaplecza ekstraklasy padł kilka minut przed przerwą.

- Ciężkie spotkanie, ale dla nas udany mecz. Myślę, że na pewno nas nie zdominowali pomimo tego, że wygrali sparing. Mecz był wyrównany, brakło ostatniego podania i konsekwencji w defensywie przy straconej bramce. Dobrze zagrać na naturalnym boisku, szczególnie przed ligą, bo od dawna w kraju trenowaliśmy na sztucznej nawierzchni. Murawa jakaś rewelacyjna nie jest, ale też nie spodziewamy się jakichś rewelacyjnych warunków, gdy zaczniemy grać w lidze - mówił Bartosz Bida i zapewniał, że z jego zdrowiem wszystko w porządku. W pierwszej połowie czwartkowego meczu doszło do bardzo groźnie wyglądającego starcia z jego udziałem.

W sparingu zagrał jako lewoskrzydłowy. Jesienią próbowany był w roli napastnika oraz ofensywnego pomocnika. Będzie to jego nominalna pozycją jesienią? - Doszliśmy na razie z trenerem do wniosku, że to będzie moja nominalna pozycja. Jeszcze na pewno trener będzie szukał, będą chciał się określić w dalszych sparingach czy w trakcie sezonu, gdzie czuję się najlepiej. Na ten moment jestem skrzydłowym i dobrze się czułem w tej roli. Mam nadzieję, że dzięki temu będziemy szli do przodu jako drużyna.

Kolejny sparing Podbeskidzie rozegra w poniedziałek. Przeciwnikiem będzie lider bośniackiej ekstraklasy - FK Borac Banja Luka.

(gru)