Sztuczka Keiblingera
Kibice zgromadzeni na trybunach stadionu lekkoatletycznego w Tychach zobaczyli 5 goli w sparingu GKS-u z Zagłębiem.
W meczu z Zagłębiem austriacki pomocnik tyszan Julian Keiblinger popisał się niecodzienną sztuczką. Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus.pl
Finiszujący z przygotowaniami do inauguracji wiosny na zapleczu ekstraklasy podopieczni Artura Skowronka, w sobotę zagrali przedostatni zimowy sparing. Ich rywalami byli sosnowiczanie, którzy w marcu rozpoczną walkę o II-ligowe punkty i wybiegli dopiero na trzeci z 8 zaplanowanych na zimowy okres meczów kontrolnych. Tę różnicę było wyraźnie widać na murawie lekkoatletycznego stadionu w Tychach, gdzie GKS od początku uzyskał przewagę i udokumentował ją golami.
„Bramkobranie” zaczął Jakub Bieroński, który w 26 minucie po dośrodkowaniu Marcela Błachewicza z rzutu wolnego popisał się skuteczną główką z 8 metra. Wynik pierwszej połowy w 40 minucie ustalił Julius Ertlthaler, wykorzystując rzut karny wywalczony przez Marcina Szpakowskiego.
W przerwie Marek Saganowski sięgnął po całą nową jedenastkę, natomiast tyszanie z jedną tylko korektą na szpicy ataku – Maksymilian Stangret zastąpił Bartosza Śpiączkę – kontynuowali swoją grę ofensywną. Jej efektem był efektowny gol Juliana Keiblingera, który w polu karnym, przyjmując zagraną po ziemi piłkę, podbił ją, przerzucając nad stojącym tuż obok rywalem i natychmiast uderzył wolejem, trafiając do siatki z 14 metra! Gol przedniej urody.
Po tej bramce gospodarze uznali chyba, że nic lepszego w tym spotkaniu już nie są w stanie pokazać i zaczęli popełniać błędy. Strata piłki w środku pola kosztowała ich stratę pierwszego gola, bo wypuszczony przez Joela Valencię prostopadłym podaniem Bartosz Snopczyński wpadł w pole karne i z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam. Napastnik Zagłębia skuteczny był także w 79 minucie, kiedy to po złym wyprowadzeniu piłki przez Marcela Łubika, znajdującego się poza polem karnym, miał już przed sobą tylko Nemanję Nedicia i strzałem do pustej bramki ustalił rezultat.
Jerzy Dusik
◼ GKS Tychy – Zagłębie Sosnowiec 3:2 (2:0)1:0 – Bieroński, 26 min (głową), 2:0 – Ertlthaler, 40 min (karny), 3:0 – Keiblinger, 63 min, 3:1 – Snopczyński, 67 min, 3:2 – Snopczyński, 79 min.
GKS: Łubik – Budnicki (75. Połap), Tecław (69. Nedić), Dijakovic (69. Hołownia) – Keiblinger (69. Dzięgielewski), Bieroński (69. Kurtaran), Szpakowski (69. Gębala), Błachewicz – Ertlthaler (69. Makowski), Śpiączka (46. Stangret), Kubik (69. Rumin). Trener Artur SKOWRONEK.
ZAGŁĘBIE: Siuta – Acosta, Chęciński, Niewulis, Kurtović, Zalewski – Barć, Wasiluk, Duda, Rakels – Biliński. II połowa: Kos – Boruń, Janiszewski, Bykow, Suchoćkyj, Mielczarek – Agbor, Marciniec, Valencia – Snopczyński, zawodnik testowany (72. Uchnast). Trener Marek SAGANOWSKI.