Przypadkowy gol Roberta Lewandowskiego nie pomógł Barcelonie w awansie do półfinału Pucharu Króla. Fot. PAP/EPA


Szokująca środa

W tegorocznym finale Pucharu Króla na pewno zabraknie trzech najlepszych do tej pory zespołów w La Lidze.


HISZPANIA

Środowy wieczór na Półwyspie Iberyjskim przyniósł sporo niespodzianek. W ćwierćfinale Pucharu Króla Mallorca sensacyjnie wygrywała po I połowie 3:0 z liderem La Ligi, Gironą. Błyskawiczne trzy ciosy były zaskoczeniem dla katalońskiego zespołu, który od pierwszej minuty grał bez swojej największej gwiazdy, Artema Dowbyka. Ukrainiec wszedł na boisko od razu po przerwie, ale trzybramkowej straty już nie udało się odrobić. Pomimo tego, że od 67 minuty, po kontrowersyjnej czerwonej kartce dla Antonio Raillo, podopieczni trenera Michela grali w przewadze, Girona zdobyła tylko dwa gole, w tym jednego dopiero w 6 minucie doliczonego czasu gry. – Nie byliśmy w stanie przełamać linii defensywnej przeciwnika. Rywale dobrze kryli Savio i zdecydowałem się grać dwoma napastnikami w II połowie. Chciałem, żeby piłki były grane do Dowbyka i Stuaniego, żeby było więcej opcji w ataku. Ta zmiana pomogła nam mieć kontrolę, ale Mallorca dobrze się broniła i zasłużenia wywalczyła awans do półfinału – powiedział po spotkaniu opiekun Girony.

Podobne nastroje panują w innym katalońskim zespole. Barcelona również odpadła z Pucharu Króla po tym, jak została pokonana przez Atheltic Bilbao. Zespół z Kraju Basków błyskawicznie wyszedł na prowadzenie, bo już w 1 minucie zdobył gola. „Blaugrana” była w stanie odpowiedzieć, w pewnym momencie wygrywała 2:1 po golach Roberta Lewandowskiego i świetnym trafieniu Lamine Yamala. Bramka Polaka była dosyć przypadkowa – futbolówka odbiła się od jego nogi, gdy z pola karnego próbował ją wybijać defensor gospodarzy i trafiła do siatki. Te gole jednak nie wystarczyły, bo gdy Athletic w II połowie doprowadził do wyrównania, „Duma Katalonii” była bezradna. W dwóch dogodnych okazjach pomylił się Yamal i to doprowadziło do dogrywki. Zespół Xaviego został ostatecznie pokonany dzięki braciom Williams. Najpierw bramkę w I połowie dogrywki zdobył Inaki, później, na sekundy przez ostatnim gwizdkiem, trafienie zaliczył Nico. – Straciliśmy tytuł, a wiązaliśmy z Pucharem duże nadzieje. Athletic zasłużył na zwycięstwo. Mimo wszystko czuję dumę. Przede wszystkim dlatego, że młodzi radzą sobie bardzo dobrze – powiedział po spotkaniu Xavi, którego pozycja w Barcelonie została jeszcze bardziej zachwiana.

Po odpadnięciu Giorny i Barcelony stało się jasne, że w finale nie zobaczymy żadnego zespołu z aktualnego TOP 3 ligi. Real Madryt odpadł ze zmagań tydzień temu, gdy przegrał z Atletico. Kacper Janoszka

 

PUCHAR KRÓLA

Mallorca – Girona 3:2 (3:0)

1:0 – Larin (21), 2:0 – Prats (28), 3:0 – Prats (35, karny), 3:1 – Stuani (68, karny), 3:2 – Savio (90+6)

Athletic – Barcelona 4:2 (1:2, 2:2)

1:0 – Guruzeta (1), 1:1 – Lewandowski (26), 1:2 – Yamal (32), 2:2 – Sancet (49), 3:2 I. Williams (105+2), 4:2 – N. Williams (120+1)

Mecz Atletico – Sevilla zakończył się po zamknięciu numeru.

 

LA LIGA

Program 22. kolejki

Piątek:

Almeria – Alaves (21.00);

Sobota:

Sociedad – Rayo (14.00),

Las Palmas – Real M. (16.15),

Barcelona – Villarreal (18.30),

Mallorca – Betis (21.00);

Niedziela:

Celta – Girona (14.00),

Cadiz – Athletic (16.15),

Sevilla – Osasuna (18.30),

Atletico – Valencia (21.00);

Poniedziałek:

Getafe – Grenada (21.00).

 

 

Strzelcy

14 - Bellingham (Real M.), Dowbyk (Girona),

13 - Mayoral (Getafe), Morata (Atletico),

11 - Griezmann (Atletico).