Szczęśliwy stadion
Rok temu w Ołomuńcu Czesi świętowali awans do Euro. Teraz cieszyli się tu z awansu do dywizji A.
Jednym z obserwatorów spotkania był obchodzący 85. urodziny Karel Bruckner, mieszkający w Ołomuńcu były znakomity selekcjoner czeskiej kadry, z którą awansował do półfinału mistrzostw Europy w 2004. Na kameralnym obiekcie były też inne znakomitości z komentującym mecz dla czeskiej telewizji Karelem Poborskim, gwiazdą Euro 1996, na czele.
Na boisku nie brakowało zawodników związanych z polską ekstraklasą. W składzie Gruzji był Otar Kakabadze z Cracovii i Lasza Dwali, w przeszłości zawodnik Śląska i Pogoni. Z kolei u Czechów z przodu występował były napastnik Wisły Kraków Jan Kliment. To on był jednym z bohaterów akcji, która w 150 sekundzie dała gospodarzom prowadzenie. Kliment świetnie odegrał do Pavela Szulca, który płaskim strzałem nie dał szansy Giorgi Mamedraszwili. Po 24 minutach było już 2:0 dla Czechów. Dwali sfaulował rozpędzonego Adama Hlożka, a sam poszkodowany podszedł do wolnego z 17 metrów i trafił tak, że piłka znalazła się w siatce i losy awansu zespołu trenera Ivana Hlożka do dywizji A był praktycznie przesądzony. Choć nie do końca, bo Gruzini, głównie za sprawą starającego się Kwaraccheli, nie dawali za wygraną. Gwiazdor Napoli przymierzył dobrze w samej końcówce pierwszej połowy, ale futbolówka wylądowała na słupku.
Po kilkunastu minutach drugiej części na trybunie prasowej stadionu w Ołomuńcu radość ogarnęła dziennikarzy z Gruzji. Tyle że nie z powodu bramki ich zespołu w starciu z Czechami, ale że ich młodzieżówka wywalczyła awans do finałowego turnieju na Słowacji w przyszłym roku. W 70 minucie goście znowu mogli się cieszyć, bo kontaktową bramkę strzelił Georges Mikautadze, któremu podawał Kakabadze. To była popisowa akcja drużyny Willy Sagnola. W ostatniej minucie Czechów ratował jeszcze dobrymi interwencjami Matej Kovar, a w doliczonym czasie piłka po uderzeniu Koczoraszwili została zablokowana przed linią bramkową… Ostatnie minuty to też rękoczyny, ale na szczęście sędzia z Grecji panował nad wydarzeniami na murawie.
W drugim meczu grupy 1 Ukraińcy, podobnie jak Czesi, szybko zdobyli dwa gole w Tiranie (Zinczenko, Jaremczuk). A jako że gospodarze odpowiedzieli tylko jednym trafieniem, to nasi sąsiedzi z czwartego miejsca przed ostatnią serią gier awansowali na drugą pozycję i w marcu zagrają w barażach o dywizję A. Z kolei w dywizji C niespodziewanie wylądował finalista Euro, Albania.
Michał Zichlarz z Ołomuńca
◾ Czechy – Gruzja 2:1 (2:0)1:0 – Szulc, 3 min, 2:0 – Hlożek, 24 min, 2:1 – Mikautadze, 60min
CZECHY: Kovar – Holesz, Jemelka, Boril – Coufal, Cerv (68. Provod), Kral, Czerny – Szulc (89. Kuchta), Kliment (68. Chytil), Hlożek (73. Lingr). Trener Ivan HASZEK.
GRUZJA: Mamedraszwili – Gvelesiani (36. Dawitaszwili), Kashia, Dwali – Kakabadze (79. Gocoleiszwili), Czakwetadze (60. Zivzivadze), Kiteiszwili (60. Mekwabiszwili), Koczoraszwili, Loczoszwili – Kwaracchelia, Mikautadze (79. Lobjanidze) . Trenr Willy SAGNOL.
Sędziował Anastasios Papapetrou (Grecja). Widzów 12221 (komplet). Żółte kartki: Rrovod, Holesz, Kral, Kuchta - Dwali, Mikautadze, Kwaraccheliam Kashia.