Szczęście sprzyja lepszym


Tydzień temu Górnik Łęczna zaskoczył wszystkich, gdy bez problemu pokonał GKS Tychy. Wczoraj, przynajmniej na papierze, mierzył się ze słabszym przeciwnikiem. Chrobry to zespół, który musi drżeć o utrzymanie i to łęcznianie chcieli wykorzystać. Jednak ich droga do zwycięstwa już na początku spotkania została utrudniona. Wszystko przez kontuzję podstawowego defensora, Jonathana de Amo. Hiszpan już w 8 minucie został zmuszony do opuszczenia boiska i został zastąpiony przez Marcina Grabowskiego.

Utrata defensora nie wywołała paniki wśród zawodników Górnika. Po kwadransie byli na prowadzeniu. Delikatne zamieszanie pod bramką wykorzystał Mateusz Młyński. Skrzydłowy znalazł się w odpowiednim miejscu i pewnym uderzeniem pokonał Damiana Węglarza. Wynik 1:0 dla łęcznian utrzymał się do końca pierwszej części gry, choć zespół dowodzony przez Pavola Stano miał więcej okazji do zdobycia gola.

Po przerwie kolejną szansę na podwyższenie prowadzenia zmarnował Ilkay Durmus. Niemiec z tureckimi korzeniami powinien wykorzystać błąd defensywy z Głogowa, ale w dogodnej sytuacji fatalnie przestrzelił. Chwilę później na boisku już go nie było, a szkoleniowiec Górnika dał szansę debiutu w nowej drużynie Enisowi Fazlagiciowi. Macedończyk niecałe 2 tygodnie temu został wypożyczony do Łęcznej z Wisły Kraków i pod okiem słowackiego szkoleniowca ma trenować do końca sezonu.

Mimo wszystko ostatnie pół godziny należało do gospodarzy. Chrobry naciskał na bramkę Macieja Gostomskiego, robił wiele, żeby doprowadzić do wyrównania. Wielokrotnie jednak goście z Łęcznej mieli szczęście, a to, jak wiadomo, sprzyja lepszym. Górnik wygrał i znacznie poprawił swoją pozycję w tabeli. Kacper Janoszka