Szczególna pora roku
Frederik Andersen i Connor Hellebuyck zachowali czyste konta, walnie przyczyniając się do zwycięstw swoich zespołów.
Frederik Andersen obronił 21 strzałów i miał spory udział w wygranej Hurricanes z Washingtonem. Fot. NHL
NHL
To szczególna pora roku - tak sobie powtarzają uczestnicy ćwierćfinałów play offu o Puchar Stanleya. Oni wiedzą, że nadchodzi czas rozstrzygnięć, choć do rozwiązania zagadek na tym etapie rywalizacji jeszcze pozostało trochę czasu. Żadna z drużyn nie zamierza rezygnować i ciągle pozostaje w grze. W Konferencji Wschodniej Florida Panthers w meczu na własnej tafli wygrały z Toronto Maple Leafs 5:4 (1:2, 3:1, 0:1, 1:0) po dogrywce. Zwycięskiego gola w 76 min zdobył Brad Marchand, choć wcale nie zapowiadało się na wygraną gospodarzy. Hokeiści Klonowego Liścia po golach Matthewa Kniesa (1 min) i dwóch Johna Tavaresa (6 i 23, w przewadze) prowadzili 3:1, jednak bramki Aleksandra Barkowa (8), Sama Reinharta (25), Cartera Verhaeghe'a (26), Jonaha Gadjovicha (36) odwróciły wynik. Morgan Rielly (51) doprowadził remisu, a o wszystkim zadecydował wspomniany Marchand, który jest najstarszym graczem Panter (36 lat, 363 dni) z czwartym golem w play offie.
Świetna postawa Frederika Andersena w bramce (21 obron) sprawiła, że Carolina Hurricanes pokonały Washington Capitals 4:0 (0:0, 2:0, 2:0) i prowadzą w serii 2-1. Huragany słyną z dobrej gry obronnej, przez którą goście nie byli w stanie się przebić. - To był wręcz podręcznikowy hokej - twierdzili po meczu obserwatorzy tego widowiska. Natomiast Spencer Carbery, trener Washington, po końcowym gwizdku był sceptycznie nastawiony przed kolejną potyczką, bo rywale prezentują się znakomicie i trzeba zdecydowanie poprawić grę.
Connor Hellebuyck, w 1. rundzie play offu w meczach z St. Louis, przeżywał trudne chwile, ale trener Scott Arniel mocno go wspierał. Amerykański golkiper obronił 21 strzałów i po razy 49. w karierze zachował czyste konto. A Winnipeg Jets wygrały z Dallas Stars 4:0 (2:0, 1:0, 1:0) i wyrównały stan rywalizacji. Gole zdobywali Gabriel Vilardi (4, w przewadze), Nikolaj Ehlers (8) oraz Adam Lowry (32 i 57, do pustej). Teraz rywalizacja przenosi się do Dallas. Trzeba podkreślić, że gospodarze mają zdecydowanie więcej atutów.
Edmonton Oilers po dwóch zwycięstwach w Las Vegas uchodzili na własnym lodzie za zdecydowanego faworyta, a tymczasem przegrali z Vegas Golden Knights 3:4 (2:2, 0:1, 1:1), tracąc gola na sekundę (!) przed końcem meczu. Stuarta Skinnera (20 obron) pokonał Reilly Smith. Jednak Nafciarze w serii prowadzą 2-1, a kolejny mecz rozegrają u siebie.
Ćwierćfinały Pucharu Stanleya
Konferencja Wschodnia: Florida - Toronto 5:4 po dogrywce, stan rywalizacji 1-2, Carolina -Washington 4:0, stan rywalizacji 2-1.
Konferencja Zachodnia: Winnipeg – Dallas 4:0, stan rywalizacji 1-1, Edmonton – Vegas 3:4 (2:2, 0:1, 1:1), stan rywalizacji 2-1.
(ws)