Filip Komorski w Nowym Targu potwierdził wysoką formę. Fot. Łukasz Sobala/PressFocus.pl


„Szarotki” w poczekalni

O losie Podhala będą decydowali jastrzębianie, którzy przyjadą do Nowego Targu.

 

Nowotarżanie w ostatnim czasie zmagali się z problemami organizacyjno-sportowymi. Mieli „zatory płacowe” i mocno protestowali, a ponadto dopadły ich problemy personalne, bo kilku zawodników doznało kontuzji. W dwumeczu z ligowymi tuzami nie byli w stanie zdobyć punktu. We własnej hali przegrali z tyszanami, zaś na wyjeździe z Unią.


Filip Komorski, kapitan GKS-u Tychy, w poprzednim sezonie wypadł z reprezentacujnego składu tuż przed mistrzostwami świata Dywizji 1A w Nottingham i ten fakt mocno go zabolał. - Zrobię wszystko, by do niej powrócić, bo to dla mnie najważniejsze - mówił nie tak dawno napastnik rodem ze stolicy.


W sezonie ligowym spisuje się świetnie i w 33 spotkaniach zdobył 20 goli i zaliczył 12 asyst. Tercet Bartłomiej Jeziorski - Komorski - Alan Łyszczarczyk należy do najgroźniejszych i najskuteczniejszych w lidze. Po raz kolejny udowodnili to podczas meczu w Nowym Targu. „Komora” zdobył cztery gole, zaś jego dwaj koledzy zapisali po trzy asysty. „Łyżka”, jak nazywają go koledzy, z powodu kontuzji pleców pauzował prawie miesiąc. Nie tak dawno powrócił do drużyny i zyskała ona na wartości. To trio po raz kolejny przekonało, że ich miejsce jest w reprezentacji, ale razem.    


Tyszanie długo nie mogli znaleźć sposobu na dobrze spisujacego się w bramce „Szarotek” Pawła Bizuba. W końcu jednak w ciągu 31 sek. zdobyli dwa gole. Najpierw Komorski sfinalizował akcję Jeziorskiego z Łyszczarczykiem, a chwilę później Wiktor Turkin dobił strzał Augusta Nilssona. Kolejne dwa trafienia zaliczył w drugiej odsłonie i po raz kolejny udowodnił, że jest obdarzony niesłychaną intuicją. Tymczasem w ciągu 122 sek. stracili dwa gole po uderzeniach Bartłomieja Neupauera i Jauba Worwy. W 57:03 min Bizub zjechał z lodu i 1:45 min przed końcem Komorski ustalił wynik. „Szarotki” nieco rozczarowały i jedynym usprawiedliwieniem była absencja trzech czołowych napastników: Damiana Kapicy, Filipa Wielkiewicza oraz Ondreja Themara.


Podhalanie w kolejnym meczu w Oświęcimiu źle zaczęli i gospodarze szybko objęli prowadzenie 2:0. Jednak „Szarotki” w miarę upływu czasu odzyskiwały równowagę. Po uderzeniach Aleksa Szczechury i Tomasza Szczerby doprowadzili do remisu. Ten pierwszy wykorzystał przewagę i wyprowadził „Szarotki” nawet na prowadzenie. Jednak napór gospodarzy był coraz większy. Zdobyli trzy gole i ze spokojem schodzili do szatni na trzecią tercję. Gospodarze pilnowali korzystnego i zrealizowali swój cel. Wprawdzie goście na niespełna 2 min wycofali bramkarza, ale nic nie zdziałali. Hokeiści z Nowego Targu w ostatnim meczu zmierzą się z JKH GKS-em Jastrzębie i to rywale będą decydowali z kim będą chcieli się zmierzyć w play offie.     

 

Piątek

PZU Podhale Nowy Targ - GKS Tychy 2:5 (0:2, 0:2, 2:1)

0:1 - Komorski - Łyszczarczyk - Jeziorski (16:44), 0:2 - Turkin - Nilsson Korenczuk (17:15), 0:3 - Komorski - Łyszczarczyk - Jeziorski (30:58), 0:4 - Komorski - Viitanen - Marzec (38:26). 1:4 - Neupauer - Szczechura - Kiss (46:53), 2:4 - Worwa - Załamaj - Wronka (48:58, w przewadze), 2:5 - Komorski - Łyszczarczyk - Jeziorski (58:48, do pustej).  

Sędziowali: Paweł Pomorzewski i Michał Baca - Eryk Sztwiertnia i Sebastian Iwaniak. Widzów 1473.

PODHALE: Bizub; Tomasik - Pangiełow-Jułdaszew, Kudzin - Załamaj, Kiss - Horzelski; Szczerba -Wronka - Worwa, Szczechura - Cichy - Neupauer (4), Kamiński - Lorraine - Bochnak, Jarczyk - Soroka (2) - Słowakiewicz. Trener Sami HIRVONEN.

GKS: Fuczik; Kaskinen - Nilsson, Jaromersky - Ciura (2), Jaśkiewicz - Bryk, Pociecha; Jeziorski - Komorski - Łyszczarczyk, Bukowski - Rac - Mroczkowski, Korenczuk - Turkin (2) - Gościński, Marzec - Galant - Viitanen, Krzyżek. Trener Pekka TIRKKONEN 

Kary: Podhale - 6 min, GKS - 4 min.

 

Niedziela

Re-Plast Unia Oświęcim - PZU Podhale Nowy Targ 5:3 (2:2, 3:1, 0:0)

1:0 - Sołtys - Krzemień - S. Kowalówka (6:08) , 2:0 - Dziubiński - S. Kowalówka (10:50), 2:1 - Szczechura - Neupauer (14:17), 2:2 - Szczerba - Wronka (18:15), 2:3 - Szczechura - Wronka - Załamaj (25:28, w przewadze), 3:3 - Olsson Trkulja - Dziubiński - S. Kowalówka (32:50, w przewadze), 4:4 - Lorraine - K. Valtola - Olsson Trkulja (37:24), 5:3 - Olsson Trkulja - Uimonen (39:46).     

Sędziowali: Paweł Kosidło i Paweł Breske - Sławomir Szachniewicz i Michał Gerne. Widzów 1886.

UNIA: Lundin; Jakobsons - Diukow, Uimonen - K. Valtola, Ackered - Bezuszka, M. Noworyta - Łukawski; Kalenikowas - Dziubiński (4) - Denyskin, Karjalainen - Heikkinen - Ahopelto, Lorraine Olsson Trkulja - Sadłocha, Sołtys - Krzemień - S. Kowalówka. Trener Nik ZUPANCIĆ.

PODHALE: Horawski; Tomasik (2) - Pangiełow-Jułdaszew, Załamaj (2) - Słowakiewicz, Kiss - Horzelski; Szczerba -Wronka - Worwa, Szczechura - Cichy - Neupauer, Kamiński - Lorraine (2) - Bochnak, Jarczyk - Soroka - Szlembarski. Trener Sami HIRVONEN.

Kary: Unia - 4 min, Podhale - 6 min. (ws)