Sport

Szansa na pożegnanie

Po zwycięstwie z Francją Brazylijki dostaną okazję rewanżu w meczu z Hiszpankami, z którymi przegrały w grupie.

Po bramce Gabi Portilho Brazylijki wpadły w szał radości. Fot. FEP/Icon Sport/SIPA USA/PressFocus

Chwilę grozy przeżyli kibice kobiecej reprezentacji Hiszpanii. Mistrzynie świata przegrywały 0:2 z Kolumbią do 79 minuty! Zawodniczki z Ameryki Południowej najpierw zadały cios w pierwszej połowie, a chwilę po rozpoczęciu drugiej części gry zdobyły drugą bramkę. Hiszpanki musiały się podnieść, a sygnał do ataku dała doświadczona Jennifer Hermoso, która na co dzień gra w meksykańskim Tigres. To ona zdobyła gola kontaktowego. Mimo tego na kolejne trafienie gwarantujące remis trzeba było czekać aż do 7 minuty doliczonego czasu. Wtedy czujnością w polu karnym zabłysnęła defensorka Barcelony, Irene Paredes. Tym samym Iberyjki doprowadziły do dogrywki, która nie wyłoniła zwycięzcy i potrzebna była seria rzutów karnych. Kolumbijki dwukrotnie się pomyliły, Hiszpanki były bezbłędne, więc uniknęły sensacji.

Rzuty karne potrzebne były także do rozstrzygnięcia meczu Kanada – Niemcy. Przez 120 minut żadna z reprezentacji nie potrafiła zdobyć gola. Należy jednak zaznaczyć, że Kanadyjka Adriana Leon miała kilka okazji do pokonania niemieckiej bramkarki, ale pudłowała nawet w sytuacji sam na sam. 31-latka nie pomogła także swojej kadrze w serii rzutów karnych. Nie wytrzymała presji i pomyliła się, dając Niemkom szansę na zwycięstwo. Te ją wykorzystały, a ostatnie słowo w serii rzutów karnych należało do golkiperki Ann-Katrin Berger. Nie tylko dobrze radziła sobie na linii bramkowej, ale także spisała się jako wykonawczyni ostatniego rzutu karnego. Uderzyła pewnie, dzięki czemu jej kadra dostała się do półfinału. W nim Niemki zmierzą się z Amerykankami. Reprezentacja USA długo męczyła się w ćwierćfinale z Japonią. Zawodniczki z Azji przez cały turniej radziły sobie bardzo dobrze i podobnie było w sobotnim meczu. Zabrakło im jednak skuteczności. Amerykankom wystarczyło jedno świetne uderzenie Trinity Rodman w dogrywce, żeby awansować do kolejnej fazy zawodów.

Z turniejem olimpijskim pożegnała się natomiast reprezentacja gospodarzy. Francuzki zawaliły mecz z kadrą Brazylii. Mogły wygrywać już w 16 minucie, gdy Sakina Karchaoui wykonywała rzut karny. Zawodniczka PSG uderzyła jednak fatalnie i bramkarka pewnie interweniowała. Brazylia potrzebowała jednak czasu na to, żeby wykorzystać błąd przeciwniczek. Dopiero w 82 minucie do siatki trafiła Gabi Portilho, która skorzystała na dramatycznym błędzie francuskiej obrony. Brazylia zagra w półfinale z Hiszpanią i może się zrewanżować za grupową porażkę 0:2. Tym samym przedłużyła się szansa Marty, legendarnej zawodniczki z Brazylii (sześciokrotnie wybierana najlepszą piłkarką na świecie w plebiscycie FIFA), na godne pożegnanie się z kadrą. 38-latka zapowiedziała, że po igrzyskach kończy karierę reprezentacyjną. W meczu z Francją nie zagrała, ponieważ w ostatnim starciu grupowym została ukarana czerwoną kartką.

Kacper Janoszka

 

Ćwierćfinały

 

USA – Japonia 1:0 (1:0, 0:0)

1:0 – Rodman (105+2)

 

Hiszpania – Kolumbia 2:2 (2:2, 2:2, 0:1, 4:2 w karnych)

0:1 – Ramirez (12), 0:2 – Santos (52), 1:2 – Hermoso (79), 2:2 – Paredes (90+7)

 

Kanada – Niemcy 0:0 (2:4 w karnych)

 

Francja – Brazylia 0:1 (0:0)

0:1 – Portilho (82)


Półfinały (6 sierpnia)

Brazylia - Hiszpania

USA - Niemcy