Sport

Szalony taniec!

Konsekwencja i determinacja częstochowskiego zespołu nagrodzona.

Po takim zwycięstwie nad mistrzem Polski zdjęcie jest obowiązkowe. Fot. Grzegorz Misiak/PressFocus

Nic nie wskazywało, że wyprawa pod Jasną Górę obrońców tytułu mistrzowskiego, niepokonanych w tym sezonie siatkarzy Jastrzębskiego Węgla, zakończy się fiaskiem. Ale należy podkreślić, że Steam Hemrapol Norwid zagrał nie tylko z niesłychaną ambicją, lecz przede wszystkim skutecznie i w pełni zasłużenie zwyciężył po tie-breaku.

- Ta liga jest wymagająca, a ponadto spadają trzy zespoły, tak więc każdy walczy o życie - mówił po meczu przyjmujący JW, Tomasz Fornal. - Rywale byli skuteczni na skrzydłach, a my w tym meczu byliśmy nieco słabsi. W najważniejszych momentach zabrakło nam trochę siatkarskiego cwaniactwa. No cóż, życie toczy się dalej, przed nami jeszcze wiele meczów. Kolejne znów wieczorową porą (20.30 - przyp. red.) z Olsztynem. Zapominamy o porażce i przygotowujemy się do tego występu.

Trudno ze słowami wicemistrza olimpijskiego z Paryża się nie zgodzić , ale wydaje się, że jastrzębianie nieco zlekceważyli rywali. I za późno się zorientowali, że to nie będą przelewki, że gospodarze są pozytywnie nakręceni i że nie zrezygnują z szansy, jaka się przed nimi otworzyła.

Trener obrońców tytułu Marcelo Mendez postanowił zmienić nieco skład wyjściowy i zaufał swoim rodakom. Podstawowym rozgrywającym był Juan Finoli, zaś w roli przyjmującego, obok Fornala, wystąpił Luciano Vincent. Ten pierwszy w 2. secie, przy prowadzeniu gospodarzy 19:18, został zastąpiony już na stałe przez Bena Toniuttiego. Drugi ustąpił Timothee Carle. W tym momencie Mendez był przekonany, że niebezpieczeństwo zostało zażegnane i powrócił komfort gry. Ale rywal był już zdeterminowany i nieustępliwy...

Siła miejscowych tkwiła w zespołowości. Owszem, było kilku egzekutorów, z atakującym Patrikiem Indrą na czele, ale zmiennicy też dołożyli swoją cegiełkę. Rozgrywający Tomasz Kowalski zastąpił we fragmencie Quinna Isaacsona, by ten mógł złapać oddech i popatrzeć na chłodno na grę. Natomiast Damian Kogut w tie-breaku udowodnił, że na niego można liczyć w każdej sytuacji. Przez dwie i pół minuty trwała nieustępliwa walka, a potem wybuchła uzasadniona radość w szeregach gospodarzy. Nim to jednak nastąpiło...

W pierwszym secie gra była wyrównana, później „Norwidowcy” objęli prowadzenie 20:16, w czym duża zasługa kapitana Milada Ebadipoura, ale goście zdołali zbliżyć się na punkt (21:20). Potem było 23:22, po czym goście posłali piłkę w aut, a zwycięski punkt zdobył Bartłomiej Lipiński.

Kolejna odsłona miała wyrównany przebieg, choć po wspomnianych zmianach podopieczni Mendeza doszli do głosu. Wygrali kilka kluczowych akcji od remisu 22:22, a w ostatniej skutecznym zbiciem popisał się Norbert Huber. W kolejnym secie goście szybko wypracowali przewagę (8:3), spokojnie ją utrzymywali i pewnie doprowadzili do końca. Wydawało się, że wszystko wróciło na właściwe tory, tymczasem w czwartej partii rozgorzała twarda walka i wynik oscylował wokół remisu. Indra skutecznie zaatakował, a Daniel Popiela asem serwisowym zdobył punkt. Gospodarze objęli prowadzenie 23:20 i doprowadzili do tie-breaka po ataku Ebadipoura i bloku. Miejscowi minimalnie prowadzili (6:4 i 8:7), a potem nastąpił ich popis; po kilku akcjach i kolejnym asie, tym razem Koguta, prowadzili już 12:8. Dwie kolejne akcje były popisem Indry, po czym... oglądaliśmy szalony taniec gospodarzy. To zwycięstwo może być impulsem do kolejnych.

(WS)

Steam Hemarpol Norwid Częstochowa – Jastrzębski Węgiel 3:2 (25:22, 23:25, 19:25, 25:21, 15:10)

CZĘSTOCHOWA: Isaacson (2), Lipiński (15), Popiela (7), Indra (31), Ebadipour (20), Adamczyk (5), Masłowski (libero) oraz Schmidt, Kowalski, Kogut (2). Trener Cezar Douglas SILVA.

JASTRZĘBIE: Finoli, Vincent (8), Brehme (8), Kaczmarek (21), Fornal (15), Huber (13), Popiwczak (libero) oraz Carle (7), Toniutti, Zaleszczyk, Żakieta. Trener Marcelo MENDEZ.

Sędziowali: Piotr Król (Katowice) i Marek Budzik (Rybnik). Widzów 3964.

Przebieg meczu

I: 7:10, 15:14, 20:16, 25:22.

II: 9:10, 14:15, 20:19, 23:25.

III: 6:10, 10:15, 14:20, 19:25.

IV: 9:10, 14:15, 20:19, 25:21.

V: 5:3, 10:8, 15:10.

Bohater - Patrik INDRA.

 

1. Lublin

5

13

5/0

15:6

2. Jastrzębie

5

13

4/1

14:5

3. Warszawa

5

12

4/1

13:4

4. Bełchatów

5

11

4/1

12:7

5. Zawiercie

4

9

3/1

11:6

6. Gorzów

4

8

3/1

9:7

7. Kędzierzyn-Koźle

3

6

2/1

6:4

8. Suwałki

5

6

2/3

9:11

9. Gdańsk

5

6

1/4

9:13

10. Częstochowa

3

5

2/1

7:5

11. Rzeszów

4

4

1/3

6:10

12. Olsztyn

4

3

1/3

6:9

13. Nysa

3

3

1/2

4:6

14. Będzin

4

3

1/3

4:9

15. Lwów

4

0

0/4

3:12

16. Katowice

5

0

0/5

2:15

1-8 awans do play offu; 14-16 spadek do I ligi

Następne mecze 7.10.: Katowice – Lwów, Warszawa – Zawiercie; 8.10.: Kędzierzyn-Koźle – Częstochowa; 9.10.: Będzin – Olsztyn; 11.10.: Rzeszów – Katowice, Jastrzębie – Olsztyn; 12.10.: Kędzierzyn-Koźle – Bełchatów, Lwów – Warszawa, Lublin – Suwałki; 13.10.: Zawiercie – Częstochowa, Nysa – Gorzów Wlkp.