Barcelona w niedzielę wygrała, a Robert Lewandowski pomógł jej, strzelając pierwszego gola. Fot. PAP/EPA


Szalejący Norweg

Alexander Sorloth zdobył przeciwko Realowi Madryt 4 bramki i samodzielnie wywalczył remis.


HISZPANIA

Robert Lewandowski błyskawicznie wyprowadził Barcelonę na prowadzenie z Rayo Vallecano. Polak świetnie wykorzystał dośrodkowanie Lamine’a Yamala. Przyjął piłkę klatką piersiową w polu karnym, obrócił się w stronę bramki i pewnie umieścił piłkę w siatce. Potem, jak się okazało, kibice w Barcelonie długo musieli czekać na kolejne trafienia. Dopiero w 72 i 75 minucie dwukrotnie bramkarza pokonał Pedri, dzięki czemu „Blaugrana” mogła być pewna zdobycia 3 punktów. Tym samym zapewniła już sobie wicemistrzostwo kraju.

O tencel, który udało się osiągnąć drużynie Xaviego, walczyła dzielnie także Girona. Katalońska ekipa w ostatnich tygodniach w głupi sposób traciła punkty, przez co została przez Barcelonę wyprzedzona w tabeli. Podopieczni trenera Michela pokazali jednak, że mają wolę walki. W niedzielę bezproblemowo pokonali Valencię 3:1 na wyjeździe. Nic to jednak w rywalizacji z Barcą nie zmieniło. Mimo wszystko Katalończycy mogą być z siebie dumni. Zwycięstwem zapewnili sobie brązowy medal, choć przed sezonem nikt nie mógł tego przewidzieć.

Zagwarantowanie 3. miejsca Girona zawdzięcza nie tylko sobie, ale także zespołowi Atletico Madryt. Diego Simeone nie poprowadził swoich piłkarzy do zwycięstwa nad Osasuną. Co więcej, to przyjezdni z Pampeluny pierwsi strzelili 2 bramki, a stołeczny zespół musiał odrabiać straty. Była to jednak misja z góry spisana na straty. Jedno trafienie Alvaro Moraty nie odmieniło losów spotkania. Osasuna odpowiedziała kolejnymi dwoma bramkami.

Najwięcej działo się w spotkaniu Villarrealu z Realem Madryt. Nowi mistrzowie musieli radzić sobie z doskonale dysponowanym Alexandrem Sorlothem. Norweg 4-krotnie wpisywał się na listę strzelców i przyćmił wszystkie gwiazdy grające dla „Królewskich”. Znaczenie przestał mieć dublet Ardy Guelera, czy trafienia Joselu oraz Lucasa Vazqueza. Sorloth samodzielnie – przy wyniku 4:1 dla „Los Blancos” – doprowadził do wyrównania. Tym samym stał się liderem klasyfikacji strzelców (23 bramki), wyprzedzając Artema Dowbyka z Girony oraz Jude’a Bellinghama z Realu.

Kacper Janoszka

 

Alaves – Getafe 1:0 (1:0)

1:0 – Vicente (12)

Athletic – Sevilla 2:0 (2:0)

1:0 – R. Garcia (17), 2:0 – Muniain (19)

Valencia – Girona 1:3 (0:1)

0:1 – Savio (32), 0:2 – Dowbyk (58), 0:3 – Gasiorowski (67, samobójcza), 1:3 – Pepelu (84, karny)

Barcelona – Rayo 3:0 (1:0)

1:0 – Lewandowski (3), 2:0 – Pedri (72), 3:0 – Pedri (75)

Atletico – Osasuna 1:4 (0:1)

0:1 – R. Garcia (26), 0:2 – Oroz (52), 1:2 – Morata (55), 1:3 – R. Garcia (64), 1:4 – Torro (88)

Betis – Sociedad 0:2 (0:2)

0:1 – Mendez (5), 0:2 – Merino (42)

Mallorca – Almeria 2:2 (1:1)

1:0 – Larin (29), 1:1 – Arribas (41), 1:2 – Langa (66), 2:2 – Darder (83)

Villarreal – Real Madryt 4:4 (1:4)

0:1 – Gueler (14), 0:2 – Joselu (30), 1:2 – Sorloth (39), 1:3 – Vazquez (40), 1:4 – Gueler (45+2), 2:4 – Sorloth (48), 3:4 – Sorloth (52), 4:4 – Sorloth (56)

Cadiz – Las Palmas 0:0

Granada – Celta 1:2 (0:0)

0:1 – Larsen (61), 0:2 – Bamba (63), 1:2 – Mendez (86)


 1-4 - LM, 5 - LE, 6 - LKE, 18-20 - spadek


Strzelcy

23 – Sorloth (Villarreal),

21 – Dowbyk (Girona),

19 – Bellingham (Real M.),

18 - Lewandowski (Barcelona).