Sport

Szacunek dla kibiców...

Hokeiści z Sosnowca przegrali siedem meczów jednym golem, a przy odrobinie szczęścia mogło być odwrotnie.

Dla Michała Kotlorza mecze z GKS-em Tychy są szczególnym wydarzeniem, wszak jest wychowankiem tego klubu. Fot. Mateusz Sobczak/PressFocus

TAURON HOKEJ LIGA

Komplet publiczności, głośny doping – tak prezentuje się Stadion Zimowy podczas większości meczów zespołu EC Będzin Zagłębie Sosnowiec. - Cenimy sobie kibiców, którzy są z nami na dobre i złe. Szkoda więc, że w derbach z GKS-em Katowice nie udało nam się zdobyć punktu – stwierdził niepocieszony bramkarz gospodarzy, Patrik Speszny. Trudno się nie zgodzić ze słowami Czecha, bo atmosfera, jaką stwarzają fani zespołu, jest godna podziwu. Gdyby jeszcze za tym poszedł dorobek punktowy zespołu, to już byłoby sielankowo.

Jedno trafienie

Zespół z Sosnowca, prowadzony przez trenerski duet Piotr Sarnik – Marcin Kozłowski, prezentuje się znacznie lepiej niż na to wskazują punkty oraz miejsce w tabeli. Jednak za wrażenie artystyczne ich się nie otrzymuje, liczy się to, co w sieci.

Na 24 dotychczasowe spotkania 11 zakończyło się różnicą jednego gola. Z czego hokeiści Zagłębia wygrali cztery (Jastrzębie 3:2, Cracovia 5:4, Unia 4:3 i Toruń 5:4), a siedem przegrali, w tym jeden po dogrywce (z GieKSą 0:1). Gdyby kilka z nich zapisać po stronie plusów, wówczas ich dorobek byłby znacznie pokaźniejszy.

- Nie wracamy do przeszłości, lecz koncentrujmy się na tym, co przed nami. Każdy rywal jest wymagający i trzeba podchodzić do niego z pokorą. Jeżeli nie jesteśmy do końca skoncentrowani, wówczas są takie skutki, jakich doświadczyliśmy w Sanoku (1:2 – przyp.red.) - stwierdził trener Zagłębia, Piotr Sarnik.

Unikać kar

Wynik ostatniego meczu z GKS-em Katowice rozstrzygnął się podczas gry w liczebnej przewadze. Goście otworzyli wynik, grając z przewagą dwóch zawodników, a ponadto Christian Mroczkowski popisał się niezwykle precyzyjnym uderzeniem, po którym sosnowiecki bramkarz był bezradny.

- Podstawą ewentualnego sukcesu z wyżej notowanymi drużynami jest gra obronna – dodaje szkoleniowiec, wychowanek tego klubu. - Gdy graliśmy w pełnych składach, było 0:0, ale gdy zaczęły się powtarzać kary, wówczas traciliśmy gole. Z tak renomowanym zespołem trudno się broni w trójkę przeciwko piątce. I dlatego trzeba unikać kar, bo one mają kluczowe znacznie i wpływ na końcowy wynik. Z drugiej strony, gdy analizujemy każdy mecz ligowy, bo przygotowujemy się do kolejnych, to dochodzimy do jednego wniosku. W każdym jest inna interpretacja przepisów. Jedni gwiżdżą karę za takie, a nie inne zachowanie, zaś inni je bagatelizują. Mimo wszystko uważam, że trzeba się trzymać sztywno przepisów, by nikt nie miał wątpliwości. Tak to snujemy jakieś dywagacje... A do tego dochodzą jeszcze irytacja oraz frustracja zawodników, którzy mogą w kolejnej akcji popełnić faul.

Gra na okrągło

Jaki plan obowiązuje zespół, który rozgrywa mecz co dwa dni? Wtorek – piątek – niedziela – wtorek – czwartek – sobota – to marszruta ligowców, która obowiązuje od 26 listopada do 7 grudnia. Potem nastąpi krótka reprezentacyjna przerwa na dwumecz z Ukrainą, a potem powrót do ligowego oraz pucharowego szaleństwa.

- Mam ramowy plan, ale o szczegółach decyduję na bieżąco – wyjawia trener Sarnik. - Obserwuję zachowanie zawodników i na tej podstawie podejmuję decyzje, na jakim poziomie zrobić trening. Czy regeneracyjny, czy też taktyczny, a może dać odpocząć tym, co najwięcej przebywali na lodzie? Trzeba działać elastycznie, bo innego wyboru nie ma.

Tak jest praktycznie od początku sezonu, choć przed jego rozpoczęciem wiele się mówiło, by we wtorki grać tylko sporadycznie. Teoria swoje, a praktyka swoje...

Kolejne derby

Przed sosnowieckim zespołem kolejne derby na własnym lodowisku, z GKS-em Tychy, a potem czwartkowy wyjazd do Jastrzębia.

- Lubię te mecze, bo wszyscy dają z siebie wszystko i emocji jest sporo – uśmiecha się Speszny. - Nie ma co narzekać na terminarz, bo dla każdego jest taki sam. Na razie się skupiam na występie przeciwko Tychom.

- Możemy wygrać z wyżej notowanym rywalem, gdy będziemy mocno zdeterminowani pod jego bramką – uważa szkoleniowiec Zagłębia. - A gra defensywna musi być zbliżona do perfekcji. Jeżeli nie stracimy gola to możemy go strzelić. Z najlepszymi drużynami stać nas na jednego lub dwa, bo takim, a nie innym składem dysponujemy.

Zagłębie od sierpnia nie ma jeszcze zamkniętego składu, bo brakuje jednego obrońcy oraz napastnika. Oczywiście są przymiarki, ale z realizacją jest gorzej. Są ograniczenia budżetowe, ale może nadejdą posiłki, choć chyba na te topowe nie ma co liczyć.

Dzisiejszą serią spotkań ligowcy rozpoczynają już 4., przedostatnią rundę sezonu zasadniczego i ten tydzień jest dla nich niesłychanie ważny.

Włodzimierz Sowiński

TAURON HOKEJ LIGA

Wtorek, 3 grudnia

◾  NOWY TARG, 18.00: Podhale – JKH GKS Jastrzębie 4:3, 0:6, 0:5 *
◾  SANOK, 18.00: Texom STS – GKS Katowice 0:2, 0:3, 0:6
◾  KRAKÓW, 18.00: Comarch Cracovia – Energa Toruń6:4, 5:3, 2:1
◾  SOSNOWIEC, 19.00: EC Będzin Zagłębie – GKS Tychy 0:4, 2:4, 1:2

Mecze są transmitowane na platformie polskihokej.tv.

____________________________________

* - dotychczasowe wyniki