Piłkarze Wybrzeża Kości Słoniowej cieszą się z wygranej i bramek z Gwineą Bissau.  Fot. Kim Price/Cal Sport Media/SIPA USA/PressFocus            

      

Sypnęło niespodziankami 

Dwa sensacyjne rozstrzygnięcia w niedzielnych meczach o mistrzostwo Czarnego Kontynentu. 


PUCHAR NARODÓW AFRYKI 

Zaczęło się wszystko planowo. W sobotniej inauguracji 34. Africa Cup of Nations gospodarze, czyli reprezentacja Wybrzeża Kości Słoniowej, uporali się z Gwineą Bissau. Spotkanie na stadionie Alassane Ouattary (urzędujący prezydent kraju…) obserwowało w Abidżanie prawie 38 tys. kibiców. 


Trafienie pomocnika Miedzi 

Zaraz na początku trafił uznany za najlepszego zawodnika meczu Sekou Fofana. Po przerwie gola dołożył jeszcze Jean-Philippe Krasso i „Słonie” triumfowały 2:0. W ich kadrze meczowej nie było czołowego napastnika Sebastiane Hallera, który jest kontuzjowany. Być może zobaczymy go w kolejnych potyczkach w grupie A, gdzie rywalami WKS będą Nigeria i Gwinea Równikowa. Dwie ostatnie reprezentacje zmierzyły się w pierwszym niedzielnym spotkaniu. Faworytem były nigeryjskie „Super Orły”, które ostatnio jednak nie latają za wysoko. W listopadzie w dwóch meczach eliminacji MŚ ledwie zremisowali z Lesotho i Zimbabwe po 1:1. Z kolei tuż przed turniejem w Wybrzeżu przegrali w kontrolnej grze z Gwineą 0:2. Już wcześniej mówiło się o tym, że z pracą selekcjonera może się pożegnać Jose Peseiro, ale – jak pisaliśmy niedawno – Nigerian Football Federation nie ma pieniędzy, żeby wypłacić odszkodowanie Portugalczykowi. 

W meczu z Gwineą Równikowa musieli odrabiać straty, bo do siatki trafił piłkarz… Miedzi Legnica! Chodzi o Ibana Salvadora, który wykorzystał dobre zagranie grającego we włoskiej Monzy Jose Machina. To jedyny zawodnik z naszego kraju, który jest na tegorocznym PNA. Dla 28-letniego pomocnika to szóste trafienie w 39 występie w barwach „Nzalang Nacional”. 

Z prowadzenia Gwinejczycy nie cieszyli się długo, bo kilka minut. Po trafieniu Salvadora na listę strzelców wpisała się jedna z największych obecnie gwiazd afrykańskiej piłki, gracz kontynentu 2023, Victor Osimhen. W II połowie bramki już nie padły i ostatecznie Gwinea Równikowa, 4 zespół Pucharu Narodów w 2015 roku, może się cieszyć z cennej zdobyczy. Jeżeli w czwartek uda się pokonać Gwineę Bissau, to ponowna gra w fazie pucharowej będzie pewna. Przypomnijmy, że do 1/8 awansują nie tylko po dwa najlepsze zespoły z sześciu grup, ale też cztery z najlepszym bilansem z trzecich pozycji. 


Karny w doliczonym czasie 

Ze stryczka uratowali się Egipcjanie. Jeden z głównych faworytów mistrzostw Afryki sensacyjnie w swoim meczu otwarcia w grupie B przegrywał z Mozambikiem 1:2. Na początku II połowy w przeciągu kilku minut trafili Witi i Clesio. Ten pierwszy gra na portugalskiej Maderze w Nacional. Z kolei Clesio zarabia grając w azerskiej Gabali. Gdy wydawało się, że wicemistrz kontynentu zejdzie z murawy na tarczy, faul w polu karnym - zdaniem arbitrów, bo zdecydował VAR - popełnił Domingos Macandaza. Do „jedenastki” podszedł Mohamed Salah. Bramkarz „Mambas”, reprezentacji numer 111 w rankingu FIFA, był bliski skutecznej interwencji, ale ostatecznie piłka wpadła do siatki i skończyło się na wyniku 2:2. 

W poniedziałek swoje zmagania rozpoczyna uważana za najsilniejszą przez ekspertów grupa C, mistrz kontynentu Senegal gra z Gambią, a Kamerun z Gwineą. Z kolei w wieczornym starciu Algieria, triumfator PNA z 2019, zagra z Angolą. 

Michał Zichlarz 


Puchar Narodów Afryki 2023 

Grupa A 

Wybrzeże Kości Słoniowej – Gwinea Bissau 2:0 (1:0) 

1:0 – Fofana (4), 2:0 – Krasso (58) 

Nigeria – Gwinea Bissau 1:1 (1:1) 

0:1 – Salvador (36), 1:1 – Osimhen (38) 

Grupa B 

Egipt – Mozambik 2:2 (1:0) 

1:0 – Mohamed (2), 1:1 – Witi (56), 1:2 – Clesio (58), 2:2 – Salah (90+7 karny)

Ghana – Republika Zielonego Przylądka – zakończył się po zamknięciu numeru.