Sygnał do przełamania
Po 67 dniach Odra znowu będzie mogła skorzystać z usług swojego kapitana. Czeka ją jednak trudne zadanie, a jej trener będzie postawiony na świeczniku.
ODRA OPOLE
Dla Mateusza Kamińskiego początek sezonu był pechowy. Kapitan Odry nie dość, że w spotkaniu inaugurującym rozgrywki musiał przełknąć na opolskiej murawie gorycz porażki z Ruchem Chorzów, to jeszcze nabawił się kontuzji, która wyeliminowała go z gry na ponad dwa miesiące. 36-letni stoper oglądał więc z boku, jak jego koledzy tracą punkty, przegrywając kolejne cztery spotkania i dwa remisując. Zwycięstwa z Pogonią Siedlce i Stalą Stalowa Wola nie zmieniły narastającego poczucia, że trener Radosław Sobolewski źle prowadzi zespół.
Sygnał dla sztabu
W ostatnich dniach pojawiła się jednak szczypta radości. Po pierwsze, wychowanek Pogoni Prudnik wrócił do zdrowia i nadrobił zaległości treningowe, a po drugie,
Pierwszy z debiutantów, czyli bramkarz Józef Buchta, mimo „zera z tyłu” raczej rywalizacji z Arturem Haluchem nie wygra. Jednak 18-letni Szymon Szkliński, wychowanek Rodła Opole, strzelając dwa gole, na pewno dał sztabowi szkoleniowemu sygnał. To samo można powiedzieć o 22-letnim skrzydłowym Danielu Dudzińskim. Zawodnik pozyskany 19 września z Zagłębia Lubin, gdzie w poprzednim sezonie grał w II lidze, dostał pełne 90 minut, żeby się pokazać. Półgodzinne występy zaliczyli ponadto 19-letni Marco Wollny i 20-letni Szymon Sikorski, więc kadra opolan na najbliższe ligowe starcie się powiększyła.
Sobolewski wraca do Krakowa
Bez względu na to, kto znajdzie się w drużynie Odry na mecz z Wisłą, i tak osobą, na którą w Krakowie zwrócone będą wszystkie oczy, jest Radosław Sobolewski. Czterokrotny mistrz Polski w koszulce z białą gwiazdą wraca do swojej kolebki. Pracę trenerską zaczynał od roli asystenta właśnie w Wiśle osiem lat temu, żeby przez funkcje tymczasowego szkoleniowca i znowu asystenta, wreszcie od 3 października 2022 roku przez ponad rok prowadzić zespół spod Wawelu. W Krakowie spotka dobrego znajomego z boiska, bo z Mariuszem Jopem, który przejął wiślackie stery, grał i w klubie, i w drużynie narodowej. W dodatku to właśnie Jop zastąpił Sobolewskiego, gdy ten w 10 miesięcy temu został zwolniony przez włodarzy krakowskiego klubu, a teraz czeka na debiut po zwolnieniu Kazimierza Moskala, którego był asystentem. Zapowiada się więc ciekawa rywalizacja nie tylko dwóch drużyn, które na początku ligowego sezonu zawiodły swoich kibiców, ale także szkoleniowców, mających swoim pracodawcom sporo do udowodnienia.
Czy to wystarczy, żeby mecz otwierający 11. kolejkę stał się tematem dnia? Na to pytanie odpowiedź poznamy w piątkowy bardzo późny wieczór.
Jerzy Dusik