Sport

Świetna jesień „Górników”

Nie tylko dobry wynik, ale i gra drużyny prowadzonej przez Jana Urbana zasługują na wielki plus.

Piłkarze Górnika mają się z czego cieszyć. Za nimi bardzo dobra runda! Fot. Łukasz Sobala/PressFocus

Latem, jak to w Zabrzu, doszło do wielu zawirowań, a licząc wszystkich graczy, którzy trafili do Górnika, to było ich kilkunastu. Stracono jednak tak kluczowych piłkarzy, jak Lawrence Ennali czy Adrian Kapralik. Początek był całkiem niezły, lepszy niż w poprzednich latach, ale od meczu z Cracovią w 6. kolejce, kiedy to przyszła pechowa porażka 2:3 zakończona na dodatek dwiema czerwonymi kartkami (Janicki, Szcześniak), zaczęło się robić nerwowo. Po 8 kolejkach ledwie 14. miejsce z 8 punktami i taką samą liczbą „oczek” co znajdująca się na spadkowym 16. miejscu Lechia.

Od października wszystko jednak zaczęło iść w dobrą stronę, a ostatnie kolejki rozgrywek to już świetny czas „Górników”, którzy z siedmiu spotkań sześć wygrali, kończąc rok z 30 punktami. Takiego wyniku w ostatnich latach nie było. Gdzie szukać powodów tak dobrej passy tłumaczy nasz ekspert Marek Kostrzewa. Na pewno na plus można zapisać postawę wielu zawodników. W bramce Michał Szromnik świetnie zastąpił Daniela Bielicę, który teraz dobrze sobie radzi w Eredivisie, w barwach NAC Breda. Szromnik jest w czołówce klasyfikacji naszych „Złotych Butów”.

W tyłach, jak w poprzednim sezonie, króluje duet Rafał Janicki - Kryspin Szcześniak (na początku ten drugi nie grał). Na bokach rządzą Norbert Wojtuszek i Erik Janża. Patrząc na tego pierwszego, trochę żal, że gra na boku, bo jego nominalna pozycja to środek pomocy. Wojtuszek poczynił w ostatnim czasie niesamowity progres, a Janża to najlepszy asystent w ekstraklasie i… jej lewy obrońca.

W poprzednim sezonie siłą zabrzan były skrzydła i tak jest również w rozgrywkach 2024/25, gdzie o miejsca rywalizują Kamil Lukoszek, Taofeek Ismaheel, Yosuke Furukawa i Lukas Ambros. Na tej rywalizacji zespół tylko zyskuje. Środek pola zdominowany przez strzelającego jesienią nieprawdopodobne gole Damiana Rasaka, a także Patrika Hellebranda, który „rozegrał się” w końcówce. Kuleje nieco przód, ale tutaj robi co może niechciany w Szczecinie Luka Zahović. Przy ewentualnych wzmocnieniach, to kto wie, co „Górnicy” pokażą w rundzie wiosennej? Nie mają nic do stracenia, a wiele do zyskania.

Michał Zichlarz         

6. GÓRNIK ZABRZE

STRZELCY (26): 5 - Zahović, 4 - Lukoszek, Rasak, 2 - Ismaheel, Podolski, 1 - Ambros, Buksa, Nascimento, Furukawa, Hellebrand, Josema, Olkowski, Sanchez, Wojtuszek.

PLUS

Nawet bramkarz

Nie ma żadnego innego klubu ekstraklasy, w którym w klasyfikacji kanadyjskiej - punkty za bramki i asysty - zaliczyło aż tylu graczy. W przypadku zabrzan to 18 zawodników, w tym… bramkarz Michał Szromnik! Golkiper Górnika zanotował asystę przy bramce Taofeeka Ismaheela w meczu z Koroną w Kielcach. W zabrzańskim zespole nie ma typowej „9”, która strzelałaby regularnie. Jest za to wyrównany zespół i zdobywanie goli oraz dokładne podania rozkładają się na całą drużynę. Na czele klasyfikacji kanadyjskiej - z 7 punktami - jest dwójka Słoweńców: Luka Zahović, z pięcioma bramkami i dwoma asystami oraz Erik Janża. Ten drugi wraz z Benjaminem Kallmanem jest najlepszym asystentem. Obaj mają po 7 decydujących podań.

MINUS

Turek zawiódł

Nie tego oczekiwano po przyjściu Sinana Bakisa z Realu Saragossa. Ten 30-letni napastnik zdobywał bramki w tureckiej Super Lidze, w austriackiej Bundeslidze, w holenderskiej Eredivisie oraz na zapleczu La Liga. Tymczasem w Górniku na razie nie może się odnaleźć. Jesienią w ekstraklasie zaliczył ledwie 113 minut, przegrywając rywalizację z innymi. Dał się poznać w meczu z Widzewem, gdzie… strzelił focha, wyłączając się i pokazując frustrację po nieudanym podaniu kolegi, po czym sekundę później mógł zdobyć gola, gdyby nie zachował się tak jak to zrobił. Może wiosną pokaże na co go stać?