Sport

Superpuchar do wzięcia...

Obrońcy tytułu mistrzowskiego zagrali już 19 meczów i mają prawo mieć zadyszkę.

Oświęcimianie i tyszanie zapewne dostarczą kolejnych emocji. Fot. Łukasz Sobala/PressFocus.pl

Zdobycie Superpucharu Polski ma osłodzić ostatnie porażki hokeistom Re-Plastu Unii oraz GKS Tychy - tak mówią kibice obu zespołów. Mistrzowie kraju z Oświęcimia po raz drugi będą rywalizowali o to trofeum - poprzednio na własnym lodowisku w 2021 r. przegrali z JKH GKS-em Jastrzębie 1:3. Teraz nadarza się znakomita okazja, by przed własną publicznością po raz pierwszy sięgnąć po brakujący puchar.

Czyżby kryzys?

Hokeiści nie mają chwili wytchnienia, bo mecze ligowe rozgrywane są trzy razy w tygodniu, amistrzowie kraju mieli dodatkowe obowiązki w Lidze Mistrzów. W tym sezonie rozegrali już 19 meczów z wieloma wymagającymi rywalami. Krzysztof Majkowski, II trener Unii, przed inauguracją LM zastanawiał się kiedy zespół wpadnie w dołek i będzie grał poniżej swoich możliwości.

Po meczu w Trzyńcu „Uniści" niemal z marszu wrócili do rywalizacji ligowej. W miniony piątek wygrali z Energą Toruń 5:3, ale w niedzielę przegrali wysoko w Krakowie 4:9. Trenerzy uznali, że Linusowi Lundinowi, po niezwykle intensywnym okresie, należy się wypoczynek. Między słupkami stanął młodzieżowiec Filip Płonka, ale trudno go winić za porażkę. Wszystkie formacje zaprezentowały się poniżej swojego poziomu. Inna sprawa, że goście trafili na wyjątkowo dobrze dysponowanych gospodarzy, którzy wykazali się nadzwyczajną skutecznością.

Przed dzisiejszą potyczką może dojść do drobnych roszad w składzie. Pewnie w bramce pojawi się Lundin. Być może powróci do składu obrońca Miłosz Noworyta, który źle się poczuł przed meczem z „Pasami” i nie pojawił się na rozgrzewce. Ze Szwecji, po uregulowaniu spraw rodzinnych, powrócił Anton Holm. Ten doświadczony, skuteczny napastnik wczoraj trenował i być może sztab zdecyduje się na jego grę. Czy hokeistów Unii dopadł kryzys formy? O tym przekonamy się dzisiaj.

Passa przerwana

Tyszanie kroczyli od zwycięstwa do zwycięstwa, ale ta passa została przerwana w Jastrzębiu. Gospodarze wygrali 4:2 i już zapewnili sobie udział w grudniowym finałowym turnieju Pucharu Polski.

- Nie potrafię wytłumaczyć tej porażki, bo całkiem nieźle momentami to wyglądało, ale rywal okazał się lepszy – mówi kierownik sekcji, Jarosław Rzeszutko. - Mieliśmy nieco dłuższą przerwę i może sprawiła, że zawodnicy nie do końca byli skoncentrowani. A może byli już myślami przy Superpucharze, bo to przecież pierwsze trofeum i fajnie byłoby go zdobyć.

GKS już dwa razy potykał się z Unią w tym sezonie. Przegrał na własnym lodowisku 2:3, ale w Oświęcimiu wygrał 2:1. I pewnie dzisiejsza potyczka znów będzie wyrównana i o wygranej może zadecydować jeden gol.

W środowisku komentuje się termin Superpucharu, który jest po raz kolejny niefortunny. Takim meczem powinno się inaugurować sezon, zaś gra pod koniec października wydaje nietrafiona. W przyszłym sezonie warto byłoby powrócić do gry na otwarcie sezonu.

ZDOBYWCY SUPERPUCHARU

GKS Tychy - 4 (2015, 2018, 2019, 2023)

Comarch Cracovia - 3 (2014, 2016, 2017)

JKH GKS Jastrzębie - 2 (2020, 2021)

GKS Katowice - 1 (2022)


Wtorek, 22 października

SUPERPUCHAR POLSKI

OŚWIĘCIM, 18.30: Re-Plast Unia - GKS Tychy


TAURON HOKEJ LIGA

KATOWICE, 18.30: GKS - Texom STS Sanok 2:0, 3:0*

* - dotychczasowe wyniki

(sow)