Przejście do GKS-u Katowice dobrze zrobiło Sebastianowi Bergierowi. Fot. PressFocus


Sumienny i pracowity

Sebastian Bergier ma już na swoim koncie 11 bramek. Kibice liczą, że jego formy nie załamie przerwa reprezentacyjna.


Drużyna Rafała Góraka zdecydowała się poważnie podejść do dwutygodniowej przerwy reprezentacyjnej. Z tego powodu od środy znajduje się na kilkudniowym obozie przygotowawczym w Ustroniu. Zespół trenuje na obiekcie IV-ligowej Kuźni Ustroń, gdzie przygotowuje się do ligowego starcia z Zagłębiem Sosnowiec. Jednym z elementów przygotowań będzie mecz kontrolny, który odbędzie się w piątek. GieKSa zmierzy się po raz kolejny z Podbeskidziem Bielsko-Biała, które poniosło klęskę w poprzedni weekend w Katowicach. Przy Bukowej podopieczni Jarosława Skrobacza musieli pogodzić się z bolesną porażką 0:5.

Od razu po piątkowym sparingu katowiczanie wrócą do stolicy województwa śląskiego i tam będą kontynuować treningi.


Tylko zwycięstwo

Starcie z sosnowiczanami w teorii wydaje się świetną okazją do zaprezentowania możliwości strzeleckich katowiczan. Jednak to tylko teoria. Górnośląska ekipa nie może zapominać, że sosnowiczanie w rundzie jesiennej przyjechali na Bukową i wrócili do domów z 3-punktową zaliczką. Przypomnijmy, że była to ostatnia wygrana Zagłębia w tym sezonie. Oczywiście od tego spotkania wiele się zmieniło. Przede wszystkim dramatycznie osłabli sosnowiczanie. Dlatego tym razem każdy inny wynik niż zwycięstwo katowiczan będzie postrzegany jako sensacja.


Strzela na zawołanie

Kibicom z Katowic pozostaje jedynie wierzyć, że ich ulubieńcy nie zostaną wybici z rytmu podczas przerwy reprezentacyjnej (wydaje się, że właśnie z obawy przed spadkiem formy zaplanowany został sparing z Podbeskidziem). Jednym z zawodników, który jest w świetnej dyspozycji po przerwie zimowej, jest Sebastian Bergier. Najlepszy napastnik GieKSy w tym sezonie już 11 razy wpisywał się na listę strzelców. Jednak należy zaznaczyć, że 5 z tych goli zdobył w 2024 roku. Jest „w gazie” i ciągnie zespół swoją formą ofensywną. To przed nim defensorzy wszystkich drużyn czują największą obawę, bo potrafi zrobić „coś z niczego”. – To sumienny i pracowity piłkarz – mówił pod koniec lutego o swoim zawodniku Rafał Górak.


Dobry moment

Jego sytuacja jest o tyle ciekawa, że przez lata nie był w stanie przebić się do składu ekstraklasowego Śląska Wrocław. Na najwyższym szczeblu rozgrywkowym zadebiutował w 2017, a chwilę później wrocławski klub wypożyczył do na zaplecze do Stali Mielec. Tam również nie mógł znaleźć dla siebie miejsca, więc po kilku miesiącach trafił do Wigier Suwałki. Po nieudanej przygodzie w I lidze ówczesny 19-latek powrócił do swojego rodzinnego Wrocławia. W Śląsku spędził kolejne 3,5 sezonu, pojawiając się na ekstraklasowych boiskach jedynie 22-krotnie, nie zdobywając bramki. Gdy wydawało się, że talent napastnika nigdy nie zostanie wykorzystany, trafił do GKS-u i właśnie przy Bukowej odżył. Przez pół sezonu w Katowicach zdobył 6 bramek i pokazał, że warto na niego stawiać. Tym samym stał się jednym z najważniejszych zawodników katowickiej drużyny w bieżącym sezonie. Znajduje się w czołówce klasyfikacji strzelców I ligi i trudno wyobrazić sobie grę GKS-u bez niego. Jednak gdy katowiczanom nie uda się w tym sezonie wywalczyć awansu do ekstraklasy… Bergiera trudno będzie zatrzymać. Kluby z elity już mają zgłaszać zainteresowanie najlepszym napastnikiem GieKSy.

Kacper Janoszka