Kacper Krzepisz zmienia klimat i otoczenia. Wiosną ma pomóc „góralom”. Fot. Piotr Matusewicz/Pressfocus.pl


Strzelał i… wyjechał 

Testowany w sparingu z Pniówkiem Said Ahmed Said nie zostanie piłkarzem Podbeskidzia. Napastnik spakował się i wyjechał z klubu.


PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA

Urodzony w Ghanie napastnik rozegrał w sobotnim sparingu 45 minut, a jak dowiedzieliśmy się, już od kilku dni trenował z zespołem Dariusza Marca. Już na początku test-meczu dał się sfaulować w polu karnym, a strzał z jedenastu metrów na gola zamienił Maksymilian Banaszewski.


Piłkarski obieżyświat

Ahmed Said, który w wieku kilku lat trafił na Półwysep Apeniński, występował w młodzieżowych zespołach Interu czy Chievo Werona. Latem 2011 roku przeniósł się do Genoi i w barwach tego klubu zadebiutował w Serie A. W sezonie 2012/13 zagrał w pięciu spotkaniach, w meczu z Chievo zdobył gola i zaliczył także asystę. Później jego kariera wyhamowała - był wypożyczany do Monzy czy Mantovy i grywał w niższych ligach włoskich. Przełomowa dla jego dalszej kariery była decyzja z 2015 roku, gdy trafił na zaplecze portugalskiej ekstraklasy.

Sezon spędzony na wypożyczeniu w SC Olhanese i zdobyte w jego trakcie osiem bramek sprawiły, że zainteresował się nim Hajduk Split. W barwach chorwackiego klubu spędził dwa i pół sezonu, wystąpił łącznie w 89 spotkaniach, w trakcie których strzelił 29 goli, grywał w eliminacjach do europejskich pucharów. Drugą część sezonu 2018/19 spędził w portugalskim Rio Ave, do którego miał zostać sprzedany za pół miliona euro. Po rozegraniu zaledwie czterech spotkań latem wypożyczono go do belgijskiego KSC Lokeren, w którym w 14 spotkaniach ligowych nie zdobył nawet gola. Później występował w rumuńskiej ekstraklasie w FC Arges (dwie bramki), a sezon 2022/23 spędził na zapleczu greckiej ekstraklasy. W barwach Panserraikos FC zdobył osiem goli, a jego drużyna uzyskała awans do ekstraklasy. Od pół roku napastnik pozostawał bez klubu. Podbeskidzie chciałby go zatrzymać na dłużej i testować w kolejnych dniach. W poniedziałek okazało się jednak, że zawodnik ma… inne plany i miał opuścić Bielsko.


Praca na cały rok

W sobotnim sparingu nieoficjalny debiut w nowej drużynie zaliczył Kacper Krzepisz. 25-latek przeniósł się z Gdyni pod Klimczok. Jak podoba mu się w Beskidach? - Bardzo ładne miasto. Urokliwe, kompletna zmiana klimatu dla mnie, bo z samej północy przenoszą się na południe. Jak jestem tutaj kilka dni, tak mogą powiedzieć, to wszystko fajnie. Cała drużyna dobrze się prezentuje, w klubie OK i mam nadzieję, że zagoszczę tutaj na dłużej - mówi wychowanek Arki, który w sparingu zagrał w drugiej części spotkania. W ostatnich minutach skapitulował po strzale głową Dawida Hanzla.

Przed zespołem w planach są dwa mikrocykle, które zakończone zostaną sparingami z drugoligowym Hutnikiem Kraków i słowackim MSK Żylina. Potem ma wyjechać na obóz - wciąż niepotwierdzony – do Turcji. - Mamy świadomość, że musimy przebrnąć przez ten czas, zbudować kondycję praktycznie na cały rok, żeby były: siła, energia, wytrzymałość. Na razie są „ciężkie” nogi. Pierwszy sparing, wynik wysoki, ale szkoda straconych bramek. Aspekty piłkarskie zostaną dopracowane w późniejszym czasie i wszystko pójdzie w dobrą stronę - dodaje Krzepisz.

(gru)