Sport

Strząbała rządzi w Legionowie

Górnik Zabrze po serii rzutów karnych w Puławach ma już z głowy Puchar Polski. Pożegnał się z nim również były szkoleniowiec „Trójkolorowych”.

Tomasz Strząbała znalazł przystań na Mazowszu. Fot. Mateusz Sobczak/PressFocus

W sobotę 1 lutego nowym szkoleniowcem „czerwonej latarni” Orlen Superligi z Legionowa został jeden z najbardziej doświadczonych trenerów Tomasz Strząbała, który w tym sezonie prowadził Górnika Zabrze. W listopadzie został jednak zwolniony, z uwagi na słabsze wyniki. „Tomasz Strząbała to ekspert w budowaniu silnych zespołów, charyzmatyczny lider! Wierzymy, że wyciśnie z naszych zawodników maksimum, co przełoży się na lepsze wyniki” - tak gospodarze witali nowego szkoleniowca.

Dodajmy, że kilka dni wcześniej zawodnikiem Zepter KPR Legionowo został Gustavo Paiva, pochodzący z Brazylii i mierzący 202 cm 22-letni obrotowy, który ostatnie trzy lata spędził w Nacional Handebol Club, z którym zdobył między innymi mistrzostwo Brazylii juniorów i brązowy medal Mistrzostw Ameryki Południowo-Centralnej.

- Obejmuję KPR Legionowo, który mimo słabej pozycji w tabeli wyróżnia się ambicją, charakterem i walką w każdym meczu. Dla mnie to bardzo ważne. Widać, że zawodnicy są mocno związani z tym klubem, co było kluczowym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji o przyjęciu tej propozycji. Wierzę, że z tym zespołem mam szansę stworzyć coś naprawdę wartościowego - powiedział po objęciu zespołu trener Strząbała.

Drużyna z Legionowa z 5 punktami zajmuje aktualnie ostatnie miejsce w tabeli i traci punkt do Śląska Wrocław (baraże o utrzymanie), a do lokaty gwarantującej bezpośrednie utrzymanie w Orlen Superlidze (Piotrkowianin) brakuje obecnie aż 13 punktów. Trener Strząbała ma już za sobą debiut na ławce siódemki z Legionowa. Nieudany, bo jego drużyna przegrała u siebie w 1/8 finału Orlen Pucharu Polski z Corotop Gwardią Opole 18:23 (5:12). Teraz przed legionowianami zaległe, ligowe spotkanie z KGHM Chrobrym Głogów (6 lutego) oraz jeszcze ważniejszy wyjazdowy mecz z Zagłębiem w Lubinie (16 lutego).

Pucharową przygodę zakończył również w sobotę Górnik Zabrze, przegrywając z Azotami w Puławach. O awansie gospodarzy zadecydowały rzuty karne, które puławianie wygrali 4:3. W regulaminowym czasie padł remis 36:36 (19:18).

Zbigniew Cieńciała