Sport

Stonowana radość

Jak się okazuje, wygrana w finale Krajowej Ligi Żużlowej wcale nie musi oznaczać awansu.

David Bellego znacząco wspomógł tarnowski zespół. Fot. Marcin Karczewski/PressFocus

Losy klubu żużlowego bywają przewrotne. Jeszcze w 2019 roku Unia Tarnów walczyła na zapleczu ekstraligi o awans. Dostała się do fazy play-off, ale przegrała w półfinale z ROW-em Rybnik. Od tamtego momentu Unia znacząco osłabła. Zaczęła zmagać się z problemami finansowymi i ostatecznie spadła na trzeci poziom rozgrywkowy 2021 roku. Pierwsze dwa lata w najniższej lidze w Polsce nie napawały optymizmem. Pieniędzy brakowało, a zespół spisywał się przeciętnie. W końcu, po trzech latach spędzonych w żużlowej otchłani, „Jaskółki” dostały szansę na wydostanie się z Krajowej Ligi Żużlowej. Wygrały finałowy dwumecz ze Startem Gniezno dzięki ogromnej zaliczce (51:38) z meczu domowego. W Gnieźnie tarnowianie przegrali 48:42, więc zaliczka była wystarczająca.

W obozie Unii nie widać jednak euforii. Klub nadal ma ogromne problemy finansowe. Prezes Kamil Góral dziękował zawodnikom za ich waleczność pomimo tego, że byli oni ofiarami trudniejszej sytuacji Unii. Brak euforii nie wynika jednak z tego, że zawodnicy mają żal o niewypłacone pensje. Stonowana atmosfera spowodowana jest niewiedzą, bo nikt w Tarnowie nie wie, czy klub będzie w stanie wystartować na poziomie 2. ekstraligi. Oficjalnie więc tarnowski zespół awansował, a nieoficjalnie nie wiadomo, czy będzie go stać na występy na zapleczu elity. Sternik klubu przekonuje, że będzie robił wszystko, żeby klub mógł wziąć udział w rozgrywkach na wyższym poziomie, ale nie składa żadnych obietnic.

Kacper Janoszka

Finał Krajowej Ligi Żużlowej

Ultrapur Start Gniezno – Unia Tarnów 48:42. W pierwszym meczu 38:51. Awans Tarnów

START: Łęgowik 5+2 (0,1*,-,3,1*), Henriksson 5+1 (1*,2,0,2,-), Masters 14 (2,3,3,3,3), Nagel 6+2 (1*,0,1,2*,2), K. Fajfer 3 (2,w,1,-), Budniak 3 (1,2,0), Czapla 7+1 (3,2,1,1*), Chmura ns.

UNIA: Bellego 9+1 (1,1,1*,0,3,3), Lewiszyn 10 (0,3,3,2,2,0), Jeleniewski ns., Cyfer 10+2 (3,3,1*,2*,1), Lahti 10 (3,2,3,2,0), Heleniak 2 (2,0,0), Grygolec 0 (0,0,0), Rachubik ns.

Sędziował Bartosz Ignaszewski.