Stawką wielki finał
W środę cztery najlepsze drużyny zagrają pierwsze mecze w półfinałach. Emocje gwarantowane!
Czy Kamila Borkowska wraz z koleżankami z Sosnowca sprawi niespodziankę w Gdyni? Fot. Facebook VBW Gdynia
Zaczynamy półfinały! Dwie bardzo atrakcyjne pary wyłonią najlepszą dwójkę tego sezonu. Wyjątkowo ciekawie zapowiada się pojedynek zespołów z Wrocławia oraz Gorzowa Wielkopolskiego. Faworytkami są rozstawione z dwójką wrocławianki, ale Akademiczki sprawiły już w tym sezonie kilka sensacji i teraz też mają plan wyeliminowania rywalek. – To są moje 22. play-offy w roli pierwszego trenera i jedne z najtrudniejszych. Mieliśmy bardzo trudną rundę zasadniczą. Wygraliśmy ten ćwierćfinał, bo byliśmy bardzo mocno zmotywowani – podkreśla Dariusz Maciejewski, trener gorzowianek. – Kiedyś z siódmego miejsca zrobiliśmy wicemistrzostwo Polski, zobaczymy w tym roku, co uda nam się zdobyć, startując z szóstego. Wbrew pozorom to, że Ślęza miała łatwego rywala w ćwierćfinale, nie musi być ich atutem w półfinale.
Wyrównane szanse
W sezonie zasadniczym w meczach między tymi zespołami był remis – we Wrocławiu wygrały przyjezdne (80:75), a w Gorzowie Wlkp. lepsze okazały się wrocławianki (67:57).
„To nie będą łatwe mecze. To nie będą przyjemne mecze. To będzie prawdziwa walka o finał Orlen Basket Ligi Kobiet z AZS AJP Gorzów Wielkopolski! Będziemy potrzebowali każdego gardła, każdej pary rąk, każdego słowa. Będziemy po prostu potrzebowali Was, Kibiców. Razem wypełnijmy KGHM Ślęza Arena po brzegi” – czytamy w mediach społecznościowych wrocławskiego klubu.
Ślęza ma w składzie m.in., Robbi Ryan, która została wybrana MVP sezonu zasadniczego. W dodatku zespół prowadzi Arkadiusz Rusin, najlepszy trener rozgrywek. To prestiżowe wyróżnienie, bo wyboru dokonywali ligowi szkoleniowcy. Niespełna 50-letni Rusin (rocznik 1977) ma w swoim dorobku dwa złote medale mistrzostw Polski (2013, 2017), dwa tytuły wicemistrzowskie (2011, 2012) oraz trzy medale brązowe (2007, 2015, 2016). – W ćwierćfinałach zagraliśmy dwa ciężkie sparingi. Teraz zaczynamy walkę – mówi trener Rusin. – W sezonie zasadniczym Gorzów nieco zawodził, ale teraz to inna ekipa. To charakteryzuje zawodniczki WNBA, że jak już gra się o konkretne cele, to wchodzą na wyższy poziom.
Gdynia faworytem
Faworytem pojedynku w Gdyni będą niewątpliwie gospodynie, które do play off przystąpiły rozstawione z numerem pierwszym. Zagłębie uporało się w meczach z Akademiczkami z Poznania, ale teraz czeka je dużo trudniejsze zadanie. – Dla nas nie ma znaczenia, z kim przyjdzie się zmierzyć, bo żeby zdobyć mistrzostwo Polski, trzeba pokonać każdego. Różnica jest tylko taka, że do Poznania mamy bliżej niż do Sosnowca – mówi Bogusław Witkowski, prezes klubu z Gdyni. – Mam nadzieję, że pojedziemy do Sosnowca z bilansem 2-0, a tam od razu dopełnimy awansu. Na pewno nie formalności, bo Zagłębia nie można lekceważyć. Wiemy, że czekają nas ciężkie mecze – dodaje.
Ale Zagłębie ma duże problemy z kontuzjami, zarówno Taylor Soule, jak i Aleksandra Kuczyńska w tym sezonie już nie zagrają. Amerykanka opuściła już Sosnowiec, w Stanach Zjednoczonych przejdzie operację zerwanego Achillesa. Natomiast Kuczyńska ma kontuzjowaną kostkę. – Zdajemy sobie sprawę z siły rywala, ale będziemy walczyć. W sezonie zasadniczym udało nam się wygrać w Gdyni, powalczymy o kolejne zwycięstwo. Łatwo nie będzie, ale w końcu to półfinał rozgrywek. Mamy swoje problemy kadrowe, ale udowodniłyśmy w rywalizacji z zespołem z Poznania, że możemy wiele. Żeby wygrać z Arką, musimy zagrać na maksimum umiejętności. Podejdziemy do tych spotkań zapewne na większym luzie niż rywalki i to może być naszą siłą – podkreśla Klaudia Wnorowska, kapitan zespołu z Sosnowca.
W sezonie zasadniczym sosnowiczanki niespodziewanie wygrały jesienią w Gdyni, ale w rewanżu w Sosnowcu dużo lepsze były gdynianki.
Terminarz najbliższych spotkań: VBW - Zagłębie (środa, czwartek, oba o 17.30.), Ślęza - AZS AJP (środa, czwartek, oba o 18.00.).
(p, kp)