Sport

Starzy znajomi

Trener i dziewięciu zawodników Spartaka Trnawa, rywala Wisły Kraków w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji, ma przeszłość w ekstraklasie.

W ubiegłym roku Spartak prowadzony przez Michala Gaszparika wyeliminował Lecha Poznań. Fot. Łukasz Sobala/PressFocus

WISŁA KRAKÓW

Można zaryzykować twierdzenie, że drużyna Kazimierza Moskala rozegra dziś ostatnie wyjazdowe spotkanie w obecnej edycji eliminacji europejskich pucharów. Po wizytach w kosowskim Podujevie i Wiedniu w rozgrywkach Ligi Europy, przyszedł czas na słowacką Trnawę w mniej prestiżowej Lidze Konferencji. Niespodzianki są solą futbolu, jednak pierwszoligowy status krakowian i ich forma w ostatnim czasie nie pozostawiają złudzeń, że Spartak jest zdecydowanym faworytem dwumeczu. Planem minimum dla zdobywców Pucharu Polski jest osiągnięcie takiego wyniku, by za tydzień móc jeszcze o coś grać, a kibice nie kupowali biletów wyłącznie z powodu przywiązania do klubu.

Starzy znajomi

Wskazanie polskiego klubu, zwłaszcza z dwóch pierwszych poziomów, w którym nigdy nie grał piłkarz ze Słowacji, jest trudniejsze od znalezienia igły w stogu siana. Odgrywali oni nad Wisłą różne role. Zdobywali tytuł króla strzelców - Robert Demjan z Podbeskidzia w sezonie 2012/13, ustanawiali rekord występów obcokrajowca w ekstraklasie - Duszan Kuciak w Legii, Lechii i obecnie w Rakowie ma 328 meczów, odchodzili za duże pieniądze do lepszych lig - w 2016 roku Ondrej Duda za 4,2 mln euro z Legii do Herthy Berlin.

Oczywiście nie brakowało piłkarzy dobrych, średnich i takich, którzy nic do ligi nie wnieśli. Wielu ex-ekstraklasowiczów ze Słowacji wróciło do ojczyzny. Tylko w kadrze Spartaka Trnawa na III rundę eliminacji Ligi Konferencji jest ich siedmiu. Bramkarz Dobrivoj Rusov (Piast), obrońca Martin Szulek (Wisła Płock), pomocnicy Martin Bukatta (Piasta), Erik Daniel (Zagłębie Lubin, ma także obywatelstwo Czech), Roman Prochazka (Górnik Zabrze), Marcin Miković (Bruk-Bet) i Robert Pich (Śląsk, Legia). W ekstraklasie dla zabrzan kopał także wychowanek Spartaka, a obecnie jego pierwszy trener Michal Gaszparik. W jego kadrze są także pomocnicy Milan Corryn (Belgia) i Filip Bainović (Serbia), którzy swego czasu reprezentowali Wartę i Górnika.

Mecz podwyższonego ryzyka

W kadrze Wisły na dwumecz z trzecim zespołem słowackiej ekstraklasy w poprzednim sezonie (w obecnym na szóstym, Spartak zaczął zmagania od dwóch remisów) zaszły trzy zmiany. Nie ma szwedzkiego obrońcy Josepha Colleya, który jest już po zabiegu ścięgna Achillesa i jeżeli wróci do gry, to dopiero pod koniec sezonu. Dostępni będą za to skrzydłowy Tamas Kiss (antybohater z Pruszkowa) i Frederico Duarte.

Podobnie jak miało to miejsce w Wiedniu, na Słowację wybierają się kibice „Białej gwiazdy”. Gdy tylko ruszyła sprzedaż biletów, zaczęli je kupować na sektory gospodarzy, ale rezerwacje zostały cofnięte. Wiślacy będą mogli zasiąść wyłącznie w sektorze gości, na który otrzymali 1090 wejściówek.

Decyzje Spartaka wynikają z wprowadzenia dużych środków ostrożności, bo ze względów kibicowskich będzie to spotkanie podwyższonego ryzyka. Fani Wisły dobrze żyją z sympatykami Slovana Bratysława, którzy mają „kosę” z kibicami Spartaka. Do tego „Red Black Animals” mieli lub mają dobre relacje z fanami Górnika Zabrze, GKS-u Katowice i Korony Kielce, czego absolutnie nie można powiedzieć o wiślakach. Co ciekawe, ekipa z Trnawy nie przyjedzie na rewanż do Krakowa. W ten sposób włącza się w trwający rok bojkot Wisły przez większość polskich grup kibicowskich.

Michał Knura


GOLE strzelił Spartak w II rundzie eliminacji Ligi Konferencji przeciwko FK Sarajewo. Wszystkie w rewanżu przed własną publicznością.

 

CZWARTEK, 8 SIERPNIA, GODZ. 20.30

SPARTAK TRNAVA - WISŁA KRAKÓW 

Sędzia - Sajat Karabajew (Kazachstan)