Hiszpanie doskonale znają niemieckiego dyrygenta Toniego Kroosa. Fot. Manuel Winterberger/Just Pictures/SIPA USA/PressFocus


Starcie tytanów

Żarty się skończyły. Euro 2024 wchodzi w fazę ćwierćfinałów, którą rozpocznie „mały finał” pomiędzy Hiszpanią a Niemcami.

Formalnym gospodarzem spotkania w Stuttgarcie będzie reprezentacja Hiszpanii, ale przecież każdy wie, kogo dopingować będą trybuny. Faktyczny gospodarz mistrzostw jest maksymalnie skoncentrowany na dzisiejszym hicie, o czym świadczyły jego przedmeczowe przygotowania. Selekcjoner Julian Nagelsmann oraz cały niemiecki ZPN pieczołowicie dopilnowali, aby żadna informacja nie wyciekła z ich obozu. Oba boiska treningowe zakryli wysokimi ogrodzeniami z plandeki, szczegółowo zabezpieczyli też wszystkie drzwi, a ochroniarze zostali postawieni w stan gotowości. Kiedy ktoś przechadzał się w okolicy, natychmiast włączana była muzyka, aby nikt nie podsłuchał choćby słówka. Drogi otaczające ośrodek patrolowała nawet... policja konna.

Wymiana międzynarodowa

– To wielki i ważny mecz, klasyk. Nie mogę się go już doczekać – powiedział lider niemieckiej obrony Antonio Ruediger, na co dzień występujący w ekipie mistrza Hiszpanii Realu Madryt. – Według mnie zmierzą się dwie najsilniejsze drużyny na turnieju. To będzie wyrównane spotkanie, musimy być gotowi na walkę. Musimy mieć odwagę, by iść do przodu, bo oni również nie będą bezbronni. Pressują wysoko i trzeba się przez to przedrzeć. Aby jednak tego dokonać, musimy posiadać piłkę i nie ulegać w chwilach nacisku. Nie możemy popełniać żadnych błędów – zaznaczył 73-krotny reprezentant Niemiec. Nie tylko on występuje w kraju przeciwnika. Kapitanem „Die Mannschaft” jest pomocnik Barcelony Ilkay Guendogan, a razem z nim występuje w Katalonii rezerwowy bramkarz Marc-Andre ter Stegen. Hiszpanie mają z kolei mistrza Niemiec z Leverkusen Alejandro Grimaldo i pomocnika Lipska Daniego Olmo. Oczywiście jedną z najważniejszych postaci tej rywalizacji będzie Toni Kroos, który niedawno wygrał z Realem Madryt Ligę Mistrzów, a po Euro zakończy karierę. Hiszpanie liczą, że nastąpi to już dzisiaj.

Jak Zidane 18 lat temu

– Ta myśl oczywiście przechodzi przez myśl – przyznał Kroos. – Ale to mi nie przeszkadza. Motywuje mnie, żeby to nie był mój ostatni mecz. Doświadczyłem już tego w 1/8 finału z Duńczykami, lecz nie martwię się tym. Taką podjąłem decyzję i umiem sobie poradzić z okolicznościami – zaznaczył najlepiej podający na turnieju zawodnik. Dużym echem odbiły się słowa napastnika „La Furia Roja” Joselu, który grał z Kroosem w Realu. – Miejmy nadzieję, że w piątek przejdzie na emeryturę – uśmiechnął się, a francuska RMC natychmiast wzięła to... za zły omen. Przypomniała, że z podobną sytuacją Hiszpanie mierzyli się na mundialu w 2006 roku, kiedy w 1/8 finału rywalizowali z Francją. W jej szeregach karierę kończył wówczas Zinedine Zidane, przed turniejem ostatnie kroki w klubowej karierze stawiający po owocnym okresie w... Realu Madryt. Hiszpańskie media również nawoływały wtedy do zakończenia kariery Zidane'a i choć ich reprezentacja objęła prowadzenie, to przegrała 1:3. A wieńczącego dzieło gola strzelił Zidane. – To normalne, że Hiszpanie chcą wygrać turniej. Zrobię wszystko, żeby tak się nie stało. I my, i oni jesteśmy tu, aby zwyciężyć – zaznaczył Kroos.

Na urodziny do Berlina

Mecz ofensywnych gigantów Euro 2024 będzie stał także pod znakiem ciekawych pojedynków personalnych. Kroos musi zmierzyć się z liderem Hiszpanii i Manchesteru City, Rodrim. – To wybitny piłkarz, idealnie pasujący do taktyki Pepa Guardioli (trener City – red.). Różnica między nami jest taka, że on jest typowym defensywnym pomocnikiem, ja wolę grać w półprzestrzeniach. Funkcjonujemy w innych częściach boiska, ale ogólnie rzecz ujmując mamy kilka cech wspólnych – ocenił 34-letni Niemiec.

Oczy kibiców będą też zwrócone na młodzież. Skrzydła „La Furia Roja” stanowią najmłodszy w historii mistrzostw Europy Lamine Yamal, który 17 lat skończy... dzień przed finałem Euro 2024. Po drugiej stronie hasa Nico Williams, który z kolei swoje 22. urodziny będzie obchodził... dwa dni przed finałem. Odpowiedzią Niemców na ten duet będzie przede wszystkim Jamal Musiala, który potrafi docenić klasę rywala. – Być w wieku 16 lat na tym poziomie, co Lamine, to coś niesamowitego. Kiedy ja miałem tyle lat, nie miałem odpowiednich warunków fizycznych, aby trenować z seniorami, a on sobie radzi i do tego gra jeszcze na wysokim poziomie! – pochwalił 21-latek.

Piotr Tubacki


GŁOS SELEKCJONERÓW

Luis DE LA FUENTE, Hiszpania

Niemcy to fantastyczna drużyna. Mają jednych z najlepszych piłkarzy świata, są świetnie zorganizowani i zdyscyplinowani. Zmierzą się jednak z zespołem grającym w podobny sposób. Wiem, że to zabrzmi banalnie, ale zadecydują detale

Julian NAGELSMANN, Niemcy

Zawsze jest pole do rozwoju. Byłem zadowolony z pierwszych 20 minut meczu z Danią, ale musimy się upewnić, aby nie przeforsować pewnych rzeczy. Musimy być cierpliwi i utrzymywać się przy piłce. Jeśli będziemy grać tak, jak w pierwszych 20 minutach, będzie trudno nas pokonać.