Starcie tytanów
Spotkanie Manchesteru City z Arsenalem przyćmi większość meczów, jakie odbędą się w ten weekend.
ANGLIA
Starcia mistrza z wicemistrzem Premier League - zarówno minionego, jak i jeszcze wcześniejszego sezonu - reklamować specjalnie nie trzeba. Można spodziewać się futbolu na najwyższym światowym poziomie, choć Manchester City będzie miał coś do udowodnienia. „Obywatele” w poprzedniej kampanii wyprzedzili „Kanonierów”, ale zdobyli z nimi tylko punkt. Ostatnio na Etihad bezbramkowo z nimi zremisowali, ale potem wygrali 8 kolejnych spotkań i założyli koronę. Arsenalowi znowu się nie udało.
Najlepszy bramkarz świata?
Teraz londyńczycy podejdą do hitu kolejki z pewnym niepokojem. W czwartek w Lidze Mistrzów zremisowali bezbramkowo z Atalantą Bergamo, triumfatorem Ligi Europy, a zaprezentowali się słabiej od Włochów. Uratował ich bramkarz David Raya, broniąc w 51 minucie rzut karny wykonywany przez Mateo Reteguiego oraz natychmiastową dobitkę. - Chcieliśmy wygrać, ale wiedzieliśmy, że będzie trudno. Rywale bardzo skomplikowali nasze zadanie - mówił hiszpański golkiper, którego bynajmniej nie satysfakcjonowało miano bohatera Arsenalu. - Musimy jak najszybciej się zregenerować i skupić tylko na niedzieli. Czeka nas gigantyczne zadanie, ale chcemy zdobyć w Manchesterze 3 punkty. Musimy przepracować wiele rzeczy, aby to się udało - zaznaczył Raya. Jego trener, Mikel Arteta, był po meczu pytany, czy Hiszpan... jest aktualnie najlepszym bramkarzem świata. - Nie widziałem w akcji wszystkich golkiperów, ale na pewno jest dla nas niezastąpiony - odpowiedział wymijająco szkoleniowiec.
Są jeszcze lepsi
Manchester City będzie miał dzień dłużej na odpoczynek. On też mierzył się z przedstawicielem Serie A, tyle że znacznie lepszym, bo mistrzem Włoch, Interem Mediolan. Również bezbramkowo zremisował, choć miał znacznie więcej z gry niż Arsenal z Atalantą. Według statystyki goli oczekiwanych „Obywatele” powinni zdobyć przynajmniej 2, ale tym razem ofensywa - z Erlingiem Haalandem na czele - zawiodła. Trener Pep Guardiola nie miał jednak pretensji do swoich zawodników, raczej ich chwalił. Jest świadomy, że teraz czeka ich kolejny, może jeszcze trudniejszy przeciwnik. - Zmierzymy się z kolejną niesamowitą drużyną. Traci ona bardzo mało goli, nie pozwala rywalom kreować sytuacji. Mocno zaznacza się w Premier League, jest największym wyzwaniem i kandydatem w walce o tytuł od wielu lat. Ma młody skład, ale to dopiero wrzesień. My w wielu aspektach jesteśmy silniejsi względem poprzednich sezonów. Co się stanie w niedzielę? Zobaczymy - rzucił enigmatycznie Guardiola.
Piotr Tubacki
Program 5. kolejki
Sobota: West Ham - Chelsea (13.30), Liverpool - Bournemouth, Tottenham - Brentford, Fulham - Newcastle, Aston Villa - Wolverhampton, Leicester - Everton, Southampton - Ipswich (wszystkie 16.00), Crystal Palace - Man. Utd. (18.30); niedziela: Brighton - Nottingham (15.00), Man. City - Arsenal (17.30).
1. Man. City |
4 |
12 |
11:3 |
2. Arsena |
l |
4 |
10 6:1 |
3. Newcastle |
4 |
10 |
6:3 |
4. Liverpool |
4 |
9 |
7:1 |
5. Aston Villa |
4 |
9 |
7:6 |
6. Brighton |
4 |
8 |
6:2 |
7. Nottingham |
4 |
8 |
4:2 |
8. Chelsea |
4 |
7 |
8:5 |
9. Brentford |
4 |
6 |
6:6 |
10. Man. Utd. |
4 |
6 |
5:5 |
11. Bournemouth |
4 |
5 |
5:5 |
12. Fulham |
4 |
5 |
4:4 |
13. Tottenham |
4 |
4 |
6:4 |
14. West Ham |
4 |
4 |
5:6 |
15. Leicester |
4 |
2 |
5:7 |
16. Crystal Palace |
4 |
2 |
4:7 |
17. Ipswich |
4 |
2 |
2:7 |
18. Wolverhampton |
4 |
1 |
4:11 |
19. Southampton |
4 |
0 |
1:8 |
20. Everton |
4 |
0 |
4:13 |
1-4 - LM, 5 - LE, 18-20 - spadek
STRZELCY
9 - Haaland (Man. City)
3 - Luis Diaz (Liverpool), Duran (Aston Villa), Madueke (Chelsea), Mbeumo (Brentford), Salah (Liverpool), Wissa (Brentford)