Stalowy Jordańczyk
Do jednego z najbardziej... absurdalnych ruchów transferowych w końcówce okienka doszło na Podkarpaciu. Przyjrzyjmy się historii Seifa Darwisha.
Seif Darwish zapozował do zdjęcia w Mielcu i... pojechał 60 km na kolejną fotkę, do Rzeszowa. Fot. Stal Mielec
Już fakt, że w końcówce letniego okienka Stal Mielec sprowadziła 22-letniego Jordańczyka z mistrza tego kraju, sam w sobie jest dość egzotyczny. Jeśli dodamy do tego, że jeszcze tego samego dnia... wypożyczyła go do sąsiada – tak geograficznego, jak i w tabeli – Stali Rzeszów, wygląda to już na nie lada kuriozum.
Darwish zdążył tego samego dnia uczestniczyć w dwóch sesjach fotograficznych – najpierw w Stali z Mielca, potem tej z Rzeszowa. Taki ruch był możliwy, ponieważ do dwukrotnego mistrza Polski ten zawodnik trafił na zasadzie transferu definitywnego, skąd do klubu ze stolicy Podkarpacia został wypożyczony. – Wierzymy, że zdobyte doświadczenie pozwoli Seifowi w przyszłości stać się jednym z filarów naszego zespołu – napisali mielczanie w oficjalnym komunikacie. Skoro wierzą w zawodnika, w którego sprowadzeniu uczestniczył agent Tadeu Martins, to dlaczego nie chcą go sprawdzić u siebie od razu? Tym bardziej że kadra mielczan nie jest jakoś specjalnie szeroka. „O co tu chodzi?” – pytają kibice. To kolejny mocno kontrowersyjny ruch transferowy w Mielcu. Przypomnijmy, że po sezonie klub zdecydował się zakończyć współpracę z klubową legendą, Krystianem Getingerem. Pożegnanie w nie najlepszym stylu z kapitanem oraz piłkarzem, który grał w mieleckiej drużynie ostatnie 12 sezonów, nie spodobało się kibicom, a sam piłkarz zdecydował się na kontynuowanie kariery w... Stali, ale tej ze Stalowej Woli.
Jordański skrzydłowy jeszcze nigdy nie występował poza swoją ojczyzną, będzie to więc dla niego zupełnie nowe doświadczenie. Na koncie ma tytuł mistrzowski z Al-Hussein, ostatni sezon spędził jednak na wypożyczeniu w Al-Sareeh, z którym spadł z ligi. Zdążył zaliczyć też kilka występów w reprezentacjach młodzieżowych swojego kraju.
Na razie nie wiadomo, jaki plan na piłkarza z Jordanii będzie miał w Rzeszowie trener Marek Zub. Stal to klub, w którym chcieliby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – zakwalifikować się do baraży o ekstraklasę, a jednocześnie stawiać przede wszystkim na młodych Polaków. Wyjątki na dobrą sprawę stanowią reprezentant Luksemburga i lider drużyny 31-letni Sebastien Thill oraz liczący 37 wiosen Marek Kozioł w bramce. Zobaczymy, jak w tej drużynie odnajdzie się młody, uznawany za duży talent w Jordanii Seif Darwish.
Mariusz Rajek
