Sroki mają problemy

 

ANGLIA

Newcastle United zawodzi w tym sezonie. „Sroki” ani przez moment nie znajdowały się na miejscach dających europejskie puchary (TOP 5) i aktualnie zajmują dopiero 10. lokatę. W poniedziałek przegrały 2:3 z Chelsea, która zbliżyła się do nich na punkt. Jesienią Newcastle reprezentowało Premier League w Lidze Mistrzów i w klubie – wspieranym saudyjskimi petrodolarami – liczono na pójście za ciosem. Nic takiego nie ma jednak miejsca, a zespół zanotował wręcz regres, co kontrastuje tym bardziej, że klub zaczął wydawać ogromne pieniądze na transfery. Tylko ostatnie Sheffield United traci tak dużo goli na wyjazdach. Drużyna z północno-wschodniej Anglii dobrze punktuje u siebie, ale to za mało.

 

Trener może być spokojny

– Nie będę rozwodził się nad popełnionymi błędami i tym, kto je popełnił, bo nigdy tego nie robię. Tu zawsze chodzi o kolektyw, chociaż bez wątpienia pojawiły się pomyłki indywidualne, przez które ucierpieliśmy. Mieliśmy dobre momenty, ale na przestrzeni całego meczu to nie wystarczyło. Byliśmy konkurencyjni i kreatywni, lecz nasze ostatnie podanie nie funkcjonowało tak, jak należy – mówił dość delikatnie po przegranej z Chelsea trener Eddie Howe. Nie zgadzali się z nim niektórzy angielscy eksperci, np. znany z gry dla Arsenalu Ian Wright. Brytyjskie media przekonują jednak, że Howe może być spokojny o swoją posadę. Pojawiają się oczywiście głosy sugerujące jego zwolnienie, ale wydaje się, że frustracja kibiców mocniej koncentruje się na zawodnikach. Luke Edwards z „The Telegraph” napisał, że nawet jeśli Newcastle nie załapie się na europejskie puchary, Howe nie zostanie zwolniony. Należy jednak spodziewać się kolejnego aktywnego okienka transferowego z niemałymi sumami odstępnego. Przypomnijmy, że w trzech ostatnich okresach międzysezonowych „Sroki” wydały kolejno: 130 mln euro, 185 mln oraz 153 mln.

 

Zatrzymanie akcji serca

Dzisiaj zostanie rozegrany również zaległy mecz Bournemouth z Luton. 16 grudnia został on przerwany po godzinie z powodu zasłabnięcia kapitana gości Toma Lockyera. Walijczyk przeżył zatrzymanie akcji serca, co przydarzyło mu się drugi raz – pierwszy raz w maju. Przeszedł później zabieg, który miał wykluczyć migotanie przedsionków i umożliwić kontynuowanie kariery, ale jak widać, problem pozostał. Od tamtej pory obrońca pozostaje poza grą i nie wiadomo, czy jeszcze kiedyś wznowi karierę. Luton będzie musiało radzić sobie bez swojego kapitana.

 Piotr Tubacki


ANGLIA

PREMIER LEAGUE

Chelsea – Newcastle United 3:2 (1:1)

1:0 – Jackson (6), 1:1 – Isak (43), 2:1 – Palmer (57), 3:1 – Mudryk (76), 3:2 – Murphy (90)

 

Środa: Bournemouth – Luton (20.30)