Nahuel Leiva (z lewej) kapitalną bramką przypieczętował zwycięstwo Śląska z Radomiakiem. Fot. Maciej Kulczyński/PAP

Srebro zagwarantowane!

Drużyna Jacka Magiery wciąż się liczy w walce o mistrzowską koronę.


Fantastyczna frekwencja, 13. czyste konto Rafała Leszczyńskiego, a przede wszystkim 3 punkty i zagwarantowane wicemistrzostwo Polski... Czego mogli chcieć więcej piłkarze Śląska Wrocław, sztab szkoleniowy i ich sympatycy po sobotniej wiktorii z Radomiakiem?

Gospodarze dosyć długo się rozkręcali, ale w końcu dopięli swego. Ich motorem napędowym był Petr Schwarz, który obsługiwał kolegów dokładnymi podaniami. W 28 minucie po dośrodkowaniu Czecha z lewej flanki w dogodnej sytuacji znalazł się Jehor Macenko, ale Gabriel Kobylak obronił strzał Ukraińca z bliska. Trzy minuty później golkiper Radomiaka był już bezradny - z lewej strony ponownie zacentrował Schwarz, piłkę zgrał Piotr Samiec-Talar, a do siatki wpakował ją wślizgiem pozostawiony bez opieki Macenko. W 43 minucie Schwarz (a któż by inny?) idealnie obsłużył Nahuela Leivę, lecz futbolówkę po strzale Hiszpana z bliska Kobylak sparował na korner.

W 61 minucie podopieczni Jacka Magiery po raz drugi „skaleczyli” rywali. Po krótko rozegranym rzucie rożnym piłkę wymienili Schwarz i Leiva, po czym drugi z wymienionych popisał się fenomenalnym uderzeniem, po którym bramkarz Radomiaka - mimo rozpaczliwej interwencji - nie był w stanie zapobiec utracie gola. W 77 minucie było „po zabawie”. Obrońca gości Damian Jakubik został upomniany żółtą kartką za faul. 34-letni zawodnik zaczął ostentacyjnie bić brawo sędziemu, więc ten bez skrupułów pokazał mu drugie „żółtko”, potem sięgnął po czerwony kartonik i odesłał krnąbrnego piłkarza pod prysznic. Przy okazji warto dodać, że w 14 meczach rundy wiosennej piłkarze Radomiaka „złapali” aż 7 czerwonych kartek. Tylko pogratulować fasonu.

W 88 minucie na boisku pojawił się niespełna 20-letni napastnik wrocławian, Jakub Jezierski, który zastąpił strzelca drugiego gola dla Śląska. Niewiele brakowało, by zmiennik miał „wejście smoka”, bo w pierwszym kontakcie z piłką oddał soczysty strzał, po którym futbolówka odbiła się od słupka i wyszła w pole.

W sobotę z Wrocławia w stronę Radomia popłynęły wyłącznie złe wiadomości. Nie dość, że drużyna trenera Macieja Kędziorka w tym momencie nie była pewna utrzymania, to na domiar złego nie wypełni limitu 3000 minut gry młodzieżowca i po zakończeniu bieżącego sezonu będzie uboższa o pół miliona złotych!

Bogdan Nather


POŻEGNANIE NA FINISZU

Po porażce we Wrocławiu prace stracił trener Radomiaka Maciej Kędziorek. Klub poinformował o odsunięciu szkoleniowca od prowadzenia pierwszego zespołu w niedzielny poranek. Były asystent w Macieja Skorzy i Johna van den Broma w Lechu Poznań przejął stery w radomskim klubie 1 grudnia 2023 roku. Od tego momentu prowadził zespół z województwa mazowieckiego w 17 meczach, wygrywając 5 spotkań.