Daria Michalak nie odpuściła nawet na moment... Fot. PAP/Maciej Kulczyński


Srebro dla Kobierzyc

Chcąc myśleć o wicemistrzostwie Polski, MKS FunFloor Lublin musiał wygrać w Lubinie, ale tego nie zrobił. Ze sporymi problemami w elicie utrzymała się ekipa z Kalisza.


ORLEN SUPERLIGA KOBIET

Niesamowitych emocji dostarczył mecz odwiecznych rywalek z Lubina i Lublina. Jego stawką był srebrny medal, bo Zagłębie 5. mistrzowski tytuł zapewniło sobie już dawno temu. Biało-zielone, żeby utrzymać 2. miejsce, musiały wygrać w wypełnionej hali Zagłębia i liczyć na potknięcie KPR-u Kobierzyce w starciu z Gnieznem. Żaden z tych warunków nie został jednak spełniony i lublinianki mogły zanucić „Dziewczyny lubią brąz”...

Mecz w Kobierzycach dobiegł już końca. Przyjezdne znały wynik i wiedziały, że tylko pokonanie „miedziowych” w regulaminowym czasie da im srebro. Były bliskie celu. Trenerka Edyta Majdzińska wycofała bramkarkę, wypuściła w bój dwie obrotowe i na 30 sekund przed końcem rozpisała akcję, którą miała kończyć Daria Szynkaruk. Kapitan zespołu otrzymała piłkę, była na czystej pozycji, ale fantastycznie została zatrzymana przez Barbarę Zimę i mecz zakończył się remisem. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne więc były rzuty karne. Dodatkowe seria ciągnęła się strasznie długo, zawodniczki praktycznie się nie myliły. Po pięciu seriach było 4:4, a „nagła śmierć” miała miejsce dopiero w 12. kolejce. Pomyliła się najbardziej doświadczona Kinga Achruk, która nie trafiła w bramkę i wszystko leżało w rękach Darii Michalak. Żegnająca się po 5 latach z Zagłębiem niezwykle waleczna lewoskrzydłowa wytrzymała presję i pokonując Weronikę Gawlik postawiła pieczęć na wygranej. Jej radość była tak ogromna, jakby ten gol decydował o złotym medalu dla jej zespołu, a nie tym, że odwieczne rywalki zdobędą tylko brąz. Po chwili po policzkach reprezentantki Polski popłynęły łzy. - Spędziłam tu naprawdę wspaniały czas w mojej karierze. Z wielkim żalem opuszczam Lubin, ale czekają mnie nowe wyzwania. Na pewno jednak będę tęsknić - powiedziała „Zawi” do kamery Polsatu Sport.

Równie zacięty przebieg miał rewanżowy mecz o utrzymanie. Kaliszanki po meczu w Żorach miały 3 bramki przewagi i wiedział, że przyjezdne będą chciały nadrobić stratę. Po nieudanych akcjach z obu stron o czas poprosił trener gospodyń Pether Krautmeyer. Lepiej czas wykorzystały żorzanki, które w 5 minucie po bramkach Olesii Donets i Moniki Grucy prowadziły 2:0. Kaliszanki odpowiedziały trafieniem Oleksandry Zamyszliak, jednak to MTS zaczął dominować. W 11 minucie przyjezdne prowadziły 7:3, a po kwadransie przewaga wynosiła już 5 trafień. Sygnał do odrabiania strat dała Milena Kaczmarek, to dzięki jej dwóm trafieniom oraz Pauliny Kucharskiej i Katarzyny Wilczek przewaga MTS-u stopniała do dwóch bramek. Żorzanki jednak nie odpuszczały i w ostatnich dwóch akcjach podwyższyły przewagę do czterech trafień. Tuż przed przerwą miały rzut wolny, jednak Karolina Herian zamiast do braki trafiła w twarz Martyny Borysławskiej, za co ujrzała czerwoną kartkę.

Po przerwie kaliszanki wzięły się do roboty i drugą część spotkania otworzyły trafieniami Wiktorii Gliwińskiej oraz Martyny Borysławskiej. W 33 minucie było 13:15. To jednak nie zatrzymało żorzanek, które 2 minuty później znów prowadziły różnicą 5 bramek. Wtedy nastąpił zryw miejscowych, które w 42 minucie miały 2 gole straty - 18:20. Mecz się wyrównał, lecz stopniowo stratę zmieszały kaliszanki i ostatecznie po bramce Darii Miłek w 51 minucie doprowadziły do remisu 24:24. Do końca meczu żadna z drużyn nie mogła wyjść na więcej niż jedną bramkę przewagi. Ostatecznie wojnę nerwów wygrały kaliszanki, zapewniając sobie utrzymanie w elicie. Po roku przerwy zagra w niej również Ruch Chorzów, a do Ligi Centralnej zdegradowana została Galiczanka Lwów.

GRUPA FINAŁOWA

KGHM MKS Zagłębie Lubin - MKS FunFloor Lublin 25:25 (13:13) rzuty karne 11:10

ZAGŁĘBIE: Maliczkiewicz, Zima - Górna 1, Przywara 8/3, Matieli 3, Drabik 2, Bujnochova 4, Michalak 3, Jureńczyk 1, Zych 1, Grzyb 1, Promis 1, Pankowska, Szarkova, Milojević, Milczarczyk. Kary: 4 min. Trener Bożena KARKUT.

LUBLIN: Wdowiak, Gawlik - Daria Szynkaruk, Posavec 1, Tomczyk 5, Olek, M. Więckowska 4, Balsam 8/4, Achruk 1, Turkoglu 1, Płomińska, Wicik, Andruszak, D. Więckowska, Pastuszka, Kovarzova 5. Kary: 12 min. Trener Edyta MAJDZIŃSKA.

KPR Gminy Kobierzyce - MKS Urbis Gniezno 30:27 (13:12)

KOBIERZYCE: Sałtaniuk, P. Chojnacka, Kowalczyk - Janas 3, Buklarewicz 5, Drażyk 7, Ważna 3, Cygan, Wiertelak 2, A. Kucharska, Despodovska 7/4, Meleketcewa, Smolin 1, Domagalska, Kozioł 2. Kary: 10 min. Trener Marcin PALICA.

GNIEZNO: Hypka, Konieczna, Hoffman - Szczepanik 2, Nurska 7, Hartman 6/2, Kuriata 1, Giszczyńska 3, Bartkowiak 5, Schlabs, Wabińska 3, Matysek, Widuch. Kary: 6 min. Trener Robert POPEK.

1-6 - play off, 7-10 - play out


BARAŻ O ORLEN SUPERLIGĘ

AWS Energa Szczypiorno Kalisz - MTS Żory 30:29 (11:15); w pierwszym meczu 29:26

KALISZ: Prudzienica, Kucharczyk - Pilitowska, Borysławska 2, Lisewska 4/3, Wilczek 2, Stanisławczyk 1, Miłek 3, Kaczmarek 7, Gliwińska 3, Zamyszliak 3, Konatar 3, P. Kucharska 2. Kary: 4 min. Trener Pether KRAUTMEYER.

ŻORY: Opelt, Piotrowska - Gruca 3, Donets 7/3, Sójka 7, Kanicka 2, Opara 2, Pędziwiatr 3, De Sousa Lira 2, Wołczyk 2, Herian (CZK, 30 min - rzut w głowę), Barska 1. Kary: 8 min. Trener Anna NIEWIADOMSKA.

(mha)