Sport

Sprintem przez Paryż

Obrączka skoczka

Włoski skoczek wzwyż Gianmarco Tamberi przeprasza żonę za zgubioną obrączkę, która spadła mu do Sekwany podczas piątkowej ceremonii otwarcia igrzysk, gdy pełnił funkcję chorążego. „Za dużo wody, za dużo straconych w ostatnich kilku miesiącach kilogramów, a może niepohamowany entuzjazm w związku z tym, co się działo" - napisał sportowiec w mediach społecznościowych w poście skierowanym do żony, Chiary Bontempi-Tamberi.

Złoty medalista igrzysk w Tokio wskazał, że prawdopodobnie splot tych wszystkich trzech okoliczności sprawił, że stracił obrączkę.

„Te kilka chwil trwało dla mnie wieczność, ale z drugiej strony, jeśli to już musiało się wydarzyć, to chyba nie mógłbym wymyślić lepszego miejsca niż Miasto Miłości. Pozostanie w nim na zawsze" - dodał. Tamberi powiedział, że ten wypadek będzie pretekstem do odnowienia przysięgi i ponownego zawarcia związku małżeńskiego, a być może także impulsem, by powalczyć o drugie olimpijskie złoto. „Niech to będzie dobry znak, aby jednak przywieźć do domu jeszcze więcej złota" - podsumował.

 

Wejściówka do ogrodów

Znicz olimpijski w Paryżu można podziwiać w ogrodach Tuileries, po wcześniejszej rejestracji. Dzięki temu, że znicz połączony jest z balonem, wieczorem wzniesie się w niebo i będzie widoczny z odległości kilkuset metrów.

Rejestracji trzeba dokonać przez stronę internetową igrzysk (Paris 2024), wypełniając formularz z imieniem, nazwiskiem i adresem e-mail. Otrzymany po rejestracji kod QR umożliwia wejście do ogrodów Tuileries. Kod jest jednorazowy. Wejścia odbywają się w 15-minutowych „okienkach" i nie można pozostać przy zniczu dłużej. Taka „wejściówka" nic nie kosztuje. Znicz olimpijski można podziwiać do 10 sierpnia, we wszystkie dni tygodnia, w godz. 11-19.

O zachodzie słońca balon podniesie znicz na wysokość 60 m nad ziemią. Symbol olimpijski pozostanie na tej wysokości do godz. 2 w nocy.

Afera szpiegowska

Kanadyjska kobieca drużyna piłkarska, aktualne złote medalistki z olimpiady w Tokio i 8. drużyna na świecie, rozpoczęła swój udział w igrzyskach w Paryżu od afery szpiegowskiej. Kanadyjki straciły 6 pkt, a trzech trenerów zostało zawieszonych przez FIFA na rok. Wszystko to przez nielegalne nagrywanie z drona treningu reprezentantek Nowej Zelandii, rywalek w meczu o wyjście z grupy. Kanadyjska federacja piłkarska w środę przeprosiła nowozelandzkie zawodniczki, ich federację i Międzynarodowy Komitet Olimpijski, mówiąc, że jest „zszokowana i rozczarowana”.