Sprintem przez Paryż
w Paryżu za kulisami stadionów dzieje się wiele ciekawego
Zaręczyny w Luwrze
Te igrzyska na długo zapamięta pływaczka Dominika Sztandera. Niekoniecznie z powodu występu na basenie, gdzie w swoim wyścigu eliminacyjnym na 100 m stylem klasycznym zajęła ostatnie 21. miejsce. To był olimpijski debiut 27-letniej pływaczki Juvenii Wrocław.
Tego samego dnia zawodniczka wyruszyła na zwiedzanie Paryża. Towarzyszyli jej najbliżsi, którzy przyjechali ją dopingować. Podczas zwiedzania Luwru w sali gdzie znajduje się słynna "Mona Lisa" doszło do zdarzenia, które pływaczka zapamięta do końca życia. Wszystko można obejrzeć na filmiku, który podbija sieć. Partner dziewczyny przyklęknął na jedno kolano, z pierścionkiem w dłoni. Dominika nie ukrywała zaskoczenia. Zwiedzający oklaskami nagrodzili pomysł chłopaka.
"Powiedziałam tak!" - napisała pływaczka. "Ten dzień zapamiętam do końca życia. W szczególności dlatego, że był to totalny spontan" - oznajmiła, zamieszczając w mediach społecznościowych także zdjęcie z ukochanym, z pierścionkiem już na palcu i Moną Lisą w tle.
Końskie starcie
W olimpijskiej stajni w Wersalu doszło do... bójki koni. Jak poinformowała szefowa ekipy Aleksandra Madej, podczas wtorkowej procedury kontroli weterynaryjnej, na wjeździe do olimpijskiej stajni w Wersalu luzak (osoba pomagająca zawodnikowi w opiece nad koniem) jednego z Belgów podszedł blisko do polskiego konia, po czym stracił panowanie nad prowadzonym przez siebie ogierem, który następnie zaatakował Colinero.
„Ogiery zaczęły się kopać, tamten wskakiwał na naszego, a Colinero próbował się bronić. W tej całej sytuacji bardzo dzielnie i niezwykle profesjonalnie zachowała się nasza luzaczka Iwona Kowalczyk, bo dzięki temu, że zdołała utrzymać Colinero, nie wydarzyło się nic gorszego” - opisywała Madej.
Walkę koni udało się przerwać po tym, jak przybiegła belgijska ekipa i odpędziła swojego ogiera od polskiego.Polski wierzchowiec doznał kontuzji i musiał zostać wycofany ze startu.
(pp)