Trenerzy wyciskają z piłkarzy siódme poty. Fot. Krystyna Pączkowska/slaskwroclaw.pl


Sprawdzian z Dinamem Zagrzeb

Na zgrupowaniu w Chorwacji z każdym dniem rośnie intensywność treningów lidera ekstraklasy.

 

ŚLĄSK WROCŁAW

Wrocławianie podczas zgrupowania w Umagu dostają od swoich trenerów coraz bardziej w kość. Dwie jednostki treningowe każdego dnia to standard i czytelny sygnał, że zajęcia wchodzą na coraz wyższe obroty. Przed tzw. treningiem motorycznym asystent trenera Jacka Magiery Tomasz Łuczywek motywował piłkarzy: - Trening jest stricte ukierunkowany na to, żeby dobrze przygotować się do sezonu. Każdy ma być skoncentrowany, każdy ma być gotowy, każdy słucha i dba o to, żeby jakość treningu była na najwyższym poziomie.

 

Niektórym „odcięło prąd”

Mimo bardzo intensywnych zajęć, dobry humor dopisywał bramkarzowi Rafałowi Leszczyńskiemu. - Za nami kolejny trening i była to praca na wyższych obrotach - stwierdził prawie 32-letni golkiper. - Myślę, że niektórym osobom „odcięło prąd” i „zgasło im światło” (śmiech). Była to solidna i mocna praca, dlatego mamy nadzieję, że to zaprocentuje w późniejszym okresie. W kwestii warunków do przygotowań nie mamy na co narzekać. Jest naturalna murawa, jest dobra pogoda - bardzo rześko. Nic, tylko zakasać rękawy i pracować. W środę gramy pierwszy sparing z Dinamem Zagrzeb (rozpocznie się o 14.00 - przyp. BN) i na pewno mecze kontrolne są miłą odskocznią od ciężkiej pracy. Każdy z nas czeka na te mecze. W okresie przygotowawczym gramy z wartościowymi, mocnymi przeciwnikami i fajnie będzie się sprawdzić na ich tle.

 

Przymiarka do „nafciarzy”

W Chorwacji nie ma 19-letniego pomocnika, Miłosza Kurowskiego.

Młodzieżowiec w ubiegłym tygodniu rozpoczął wprawdzie treningi z pierwszym zespołem Śląska, ale ostatecznie nie znalazł się w 31-osobowej kadrze na Umag. Miłosz Kurowski to wychowanek wrocławskiego klubu, dotychczas reprezentował barwy Śląska w Centralnej Lidze Juniorów i rezerwach. Dla drugiej drużyny „trójkolorowych” rozegrał 43 spotkania (27 w 2. lidze i 16 w 3. lidze), w których dziewięć razy (5+4) wpisał się na listę strzelców i czterokrotnie asystował przy golach kolegów.

19-latek ma za sobą debiut w kadrze meczowej pierwszego zespołu (w tym sezonie przeciwko Koronie Kielce w 1. kolejce). Pomocnik był zgłoszony do rozgrywek ekstraklasy i regularnie trenował z ekipą Jacka Magiery. Kontrakt ofensywnego pomocnika z klubem z Oporowskiej wygasa 30 czerwca tego roku, a w poniedziałek Kurowski rozpoczął testy w pierwszoligowej Wiśle Płock, gdzie dyrektorem sportowym jest dobrze znany wrocławskim kibicom Dariusz Sztylka. Jeżeli młodzieżowiec przejdzie testy pomyślnie, zostanie wypożyczony do „nafciarzy” do końca obecnego sezonu.

 

Polubowne rozstanie

Z wrocławskim klubem definitywnie rozstał się 24-letni pomocnik Marcel Zylla, którego kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. Urodzony w Monachium piłkarz trafił do Śląska w 2020 r., występując wcześniej w młodzieżowych drużynach Bayernu Monachium. W zielono-biało-czerwonych barwach wystąpił w sumie 35 razy w pierwszej drużynie (dwa gole i trzy asysty) oraz 22 razy w zespole rezerw. Najlepszy sezon we Wrocławiu zaliczył w latach 2020-21, kiedy był istotnym zawodnikiem drugiej linii drużyny, która wywalczyła sobie prawo gry w eliminacjach europejskich pucharów.

W bieżących rozgrywkach Zylla dwukrotnie pojawił się na murawie ekstraklasy (łącznie spędził na boisku 58 minut), zaliczył też 7 występów w 3. lidze w zespole rezerw (3 gole). Jego pobyt w Śląsku naznaczony był kontuzjami, przez które był wyłączony z treningów i meczów na długie miesiące. Jako że pion sportowy uznał, że w rundzie wiosennej zawodnik nie może liczyć na kolejne minuty w barwach Śląska, klub oraz piłkarz zdecydowali się rozwiązać kontrakt.

 

Bogdan Nather