Sport

Sprawa minut i powołań

Częstym kryterium, przez które oceniane są powołania do reprezentacji, jest liczba minut rozegranych przez piłkarzy, którzy znaleźli się na liście selekcjonera.

Od ostatniego zgrupowania reprezentacji sytuacja klubowa Nicoli Zalewskiego zmieniła się o 180 stopni. Fot Pixsell/SIPA USA/PressFocus

REPREZENTACJA

Są to dane, które jednoznacznie pokazują, czy dany zawodnik jest w rytmie meczowym czy też nie. Często z ust selekcjonerów słyszymy, że na mecze reprezentacji powoływani będą ci, którzy na co dzień występują w meczach swoich klubów. Jak pod tym względem prezentuje się kadra Polski powołana na najbliższe spotkania z Portugalią i Chorwacją?

Nie będziemy analizować piłkarzy, których sytuacja w klubach jest oczywista. Wszyscy bramkarze powołani przez Michała Probierza mają pewne miejsce w składzie swoich klubów. Robert Lewandowski, Krzysztof Piątek czy Jan Bednarek także odgrywają niepodważalne role w miejscach swojego zatrudniania. Na uwagę pod tym względem zasługują inni zawodnicy, których sytuacja klubowa jest niejasna.

Powołany po 100 minutach

Jednym z zawodników, którego nazwisko pojawiło się na liście powołanych i wywołało spore zaskoczenie, jest Maxi Oyedele. Ten zawodnik do tej pory występował w młodzieżowych drużynach Manchesteru United. Grał też na czwartym szczeblu rozgrywek w Anglii, reprezentując Forest Green Rovers. W trakcie bieżącego sezonu trafił jednak do Legii Warszawa. To właśnie w trwających rozgrywkach rozpoczęła się jego prawdziwa przygoda z dorosłym, profesjonalnym futbolem. W Warszawie Oyedele zdążył rozegrać do tej pory dwa mecze. W poprzedni weekend po raz pierwszy znalazł się w wyjściowej jedenastce ekipy Goncalo Feio. W sumie zagrał 100 minut w barwach Legii i już został zauważony przez selekcjonera. Trudno jednak oczekiwać, że Oyedele w dorosłej reprezentacji zadebiutuje już w najbliższych starciach. Tę decyzję selekcjonera Probierza można traktować podobnie jak powołanie Mateusza Kowalczyka z GKS-u Katowice na poprzednie zgrupowanie. Młody zawodnik miał zobaczyć, jak wygląda praca w dorosłej kadrze i przyglądać się meczom z trybun. Zapewne właśnie w takiej roli wystąpi Oyedele w spotkaniach rozgrywanych na Stadionie Narodowym.

Mecze ogląda z ławki

Są natomiast zawodnicy, których mała liczba rozegranych minut w klubie może budzić obawy, ponieważ istnieje prawdopodobieństwo, że znajdą się nawet w pierwszym składzie Biało-czerwonych. Jednym z nich jest Jakub Kiwior, który w Arsenalu praktycznie nie gra. W sumie od początku rozgrywek na boiskach Premier League uzbierał 16 minut w jednym spotkaniu przeciwko Manchesterowi City, gdy zastąpił kontuzjowanego Riccardo Calafioriego. Przypomnijmy, że brak akceptowalnej liczby minut rozegranych przez Kiwiora w Arsenalu był tematem poruszanym także podczas poprzedniego zgrupowania. Mimo wszystko trener Probierz zdecydował się na wystawienie defensora od pierwszego gwizdka w spotkaniu ze Szkocją. Taka decyzja oczywiście nie mogła dziwić, ponieważ Kiwior od momentu debiutu w kadrze przeciwko Holandii w 2022 roku nie ominął ani jednego meczu. Tym samym uzbierał 26 spotkań z rzędu w narodowych barwach. W starciu ze Szkocją zagrał jednak na tyle źle, że już podczas kolejnej rywalizacji z Chorwacją usiadł na ławce rezerwowych i się z niej nie podniósł. Od tamtego momentu sytuacja obrońcy nie uległa zmianie (poza wspomnianymi 16 minutami), więc trudno przewidzieć, co postanowi selekcjoner. Czy da Kiwiorowi jeszcze jedną szansę, czy też znajdzie dla niego następcę?

Są zastępcy?

W miejsce Kiwiora (obok Pawła Dawidowicza i Jana Bednarka) wskoczyć może Sebastian Walukiewicz lub Kamil Piątkowski. Pierwszy z nich nie najgorzej radzi sobie w Torino, choć w ostatnim starciu przeciwko Lazio był tylko rezerwowym. Ponadto nie udźwignął ciężaru spotkania, gdy zastępował Kiwiora w rywalizacji z Chorwacją. Był jednym z najsłabszych reprezentantów na boisku. Piątkowski natomiast jest pewnym punktem RB Salzburg. Co prawda popełnił kolosalny błąd w pierwszym meczu Ligi Mistrzów ze Spartą Praga (0:3), ale nie stracił zaufania trenera. Dalej jest podstawowym obrońcą i w lidze gra bez zarzutu. Ostatni raz w reprezentacji zagrał we wrześniu 2021 roku z San Marino (7:1). Wydaje się, że teraz, gdy wrócił do Austrii (ostatnio był wypożyczony do Granady) i jest w dobrej formie, nadszedł czas na to, żeby znów dać mu szansę gry z orłem na piersi.

Bez gry

Poważne problemy z minutami ma Jakub Moder. Na początku sezonu zmagał się z kontuzją, ale wrócił do pełni sił i jest do dyspozycji szkoleniowca Brighton. Ten jednak nadal nie dał szansy Moderowi na to, żeby zaprezentować się w tym sezonie w Premier League. W bieżącym sezonie zagrał w sumie w trzech meczach. Dwukrotnie wchodził z ławki w spotkaniach reprezentacji Polski ze Szkocją i Chorwacją i raz zagrał od pierwszej minuty w EFL Cup przeciwko Wolverhampton. Widać więc ogromny kłopot, z którym musi się zmagać zawodnik, ale także nasz selekcjoner.

Włoski duet z problemami

Probierz z pewnością będzie czuł ból głowy, myśląc o tym, kto powinien grać w środku pola. W spotkaniach ze Szkocją i Chorwacją polska reprezentacja grała trójką środkowych pomocników. Za każdym razem na murawie znajdowali się Sebastian Szymański, Piotr Zieliński i Kacper Urbański. Tylko pierwszy z wymienionych nie ma problemów z tym, żeby znaleźć się w podstawowej jedenastce swojego zespołu. Zyskał zaufanie Jose Mourinho i w barwach Fenerbahce gra regularnie. Natomiast włoski duet Zieliński – Urbański nie może mówić o takim szczęściu. „Zielu” po przenosinach z Napoli do Interu dalej rywalizuje o miejsce w składzie, ale na razie wciąż jest tylko zmiennikiem. W trzech meczach Serie A uzbierał w sumie 55 minut na boisku. Na pocieszenie otrzymał od trenera Simone Inzaghiego 66 minut w starciu w Lidze Mistrzów z Manchesterem City. Oczywiście trudno sobie wyobrazić reprezentację bez Zielińskiego. Zapewne znajdzie się w pierwszym składzie w meczach z Portugalią i Chorwacją. Warto jednak zasygnalizować, w jakiej sytuacji po opuszczeniu Neapolu znajduje się Polak.

Z kolei Urbański stracił swój status w Bolonii po odejściu trenera Thiago Motty. Pod wodzą Vincenzo Italiano tylko raz w pięciu możliwych meczach (w trakcie pierwszej kolejki borykał się z urazem kolana) znalazł się w wyjściowej jedenastce. Dwukrotnie wchodził z ławki. W Lidze Mistrzów zagrał natomiast 12 minut. Jeśli więc Michał Probierz zdecyduje się na grę takim samym ustawieniem, jak w ostatnich starciach reprezentacji, w składzie będzie miał tylko jednego środkowego pomocnika, który gra regularnie.

Miał odejść…

Obawy może też wzbudzać dyspozycja Nicoli Zalewskiego. Na ostatnim zgrupowaniu zabłysnął. Był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem kadry, ale jego sytuacja w klubie od tego czasu uległa drastycznej zmianie. AS Roma chciała jak najszybciej pozbyć się Polaka i zarobić na jego transferze. Jeszcze w trakcie meczów reprezentacji mówiło się głośno o tym, że Galatasaray złożyło ofertę za Zalewskiego, która usatysfakcjonowała rzymski klub. Problem polegał jednak na tym, że sam piłkarz nie miał zamiaru się ze stolicy Włoch ruszać. Kocha Romę i nie miał zamiaru odchodzić do ligi tureckiej, tym bardziej że wystąpił we wszystkich meczach zespołu do trzeciej kolejki włącznie. Od momentu, gdy powiedział „nie”, został za karę odsunięty od składu. Promykiem nadziei na lepszą przyszłość dla Polaka miało być zwolnienie trenera Daniele de Rossiego. Zastąpił go Ivan Jurić i włączył Zalewskiego z powrotem do treningów z pierwszą drużyną. Polak dalej jednak nie jest brany pod uwagę, gdy przychodzi moment wybierania kadry meczowej. Zalewski od miesiąca nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych w Serie A i w rozgrywkach Ligi Europy.

Co w przypadku wymienionych zawodników zrobi selekcjoner? Opcje są dwie. Albo wybierze zastępców, którzy grają regularnie, albo postawi na stabilność i wystawi zawodników, którzy minut w tym sezonie mają mniej. W obu przypadkach ryzyko jest podobne.

Kacper Janoszka

 

Minuty zawodników powołanych do reprezentacji Polski w meczach ligowych w sezonie 2024/25

Bramkarze


Obrońcy


Pomocnicy


Napastnicy

______________________________

* uczestniczy tylko w jednostkach treningowych reprezentacji

** sezon w USA rozgrywany jest w systemie wiosna/jesień, więc minuty napastnika są liczone od momentu jego lipcowego powrotu z wypożyczenia do Hellasu