Damian Rasak to silny punkt górniczego zespołu. Fot. Pressfocus.pl

Sposób na mistrza

Raków to klasowa drużyna, lepsza niż Śląsk. W Częstochowie musimy zagrać mądrze - mówi przed dzisiejszym meczem Damian Rasak.


GÓRNIK ZABRZE

Doświadczony pomocnik był jednym z bohaterów ostatniej kolejki i meczu ze Śląskiem. Popisał się fantastycznym zagraniem piętą a la Ronaldinho na kilkanaście metrów przy pierwszym trafieniu Kamila Lukoszka. - Niepierwszy raz zagrywałem piętką w tym sezonie. Lubię to robić. Nie robię też tego w taki sposób, żeby była to sztuka dla sztuki. Wychodzi mi to i coś to drużynie daje. Są korzyści, a że teraz udało mi się zaliczyć tak efektowną asystę, to tylko mogę się z tego cieszyć - mówi Damian Rasak.

Jeden z liderów linii pomocy najlepszego, jeżeli chodzi o zdobycz punktową wiosną, Górnika - 19 „oczek” - jest zbudowany postawą swoich kolegów. - Lukoszek? Zaskoczył i boję się, że trochę mu szajba odwali (śmiech). To tak pół żartem, pół serio. Ja się cieszę, bo ta bramka w ekstraklasie siedziała mu w głowie. Miał dłuższą przerwę od gry w pierwszym składzie, teraz zagrał, no i fantastycznie wszystko wykorzystał. Nic tylko się cieszyć. Obrońcy? Ich interwencje w polu karnym cieszą tak samo jak gole! Walczą o każdy centymetr, o każdą piłkę! Kiedy patrzę, jak chłopaki pracują w defensywie, jak Kryspin Szcześniak miliard razy wybija piłkę spod nóg napastników, a Rafał Janicki blokuje 78. raz w tym sezonie, to niesamowicie cieszy. Także mamy optymistyczne nastroje i nie spuszczamy nogi z gazu - podkreśla Rasak.

Górnik po ostatnim zwycięstwie z wiceliderem z Wrocławia czołówkę ma naprawdę na wyciągnięcie czołówki. - Co innego nam pozostało, jak cieszyć swoją grą kibiców, którzy przychodzą na stadion. Co z tego, że Śląsk nas stłamsił, skoro punkty zostały u nas. Styl nie jest ważny. Jasne, cieszą kombinacyjne akcje, ale ostatecznie liczy się to, jaki jest wynik, ile punktów ma się na koncie. Czasem się gra pięknie, a punktów się nie zdobywa - mówi 28-letni piłkarz, który dokłada wiele, jeżeli chodzi o bramki i asysty (tabelka obok).

Teraz w Zabrzu wszyscy myślą już o operacji „Raków”. To jedno z najciekawszych starć 29. kolejki. Stawka jest wysoka. Mistrz musi zdobywać punkty i wygrywać, żeby ratować sezon. „Górnicy”? Wiele nie mają do stracenia, na gorszym miejscu niż są teraz - czyli na 7. - raczej nie skończą. Mogą tylko jeszcze bardziej zaskoczyć. Jak zagrać w takim razie przy Limanowskiego? - Musimy być jeszcze bardziej wyrachowani, bo Raków to lepszy zespół niż Śląsk, z którym ostatnio graliśmy, i który w tabeli jest wyżej niż częstochowianie i my. Mistrz Polski to klasowa drużyna i jeśli nie zagramy odpowiedzialnie, poniesie nas fantazja, to możemy dostać trzy czy dwa do zera i wrócić do domu z niczym. Musimy tam zagrać mądrze i inteligentnie. Jestem przekonany, że popracujemy i znowu będzie fajna walka - kończy Damian Rasak.

Michał Zichlarz

DAMIAN RASAK (gole + asysty)

2023/24Górnik Zabrze, 2 + 2
2022/23Wisła Płock i Górnik Zabrze, 2 + 5
2021/22Wisła Płock, 3 + 2
2020/21Wisła Płock, 3 + 0
2019/20Wisła Płock, 0 + 1