Spora presja
2750, GKS Katowice
Spora presja
Przed katowiczanami jeden z najważniejszych meczów w sezonie.
GKS KATOWICE
Od tego spotkania zależy, o co będą walczyć piłkarze GKS-u Katowice w najbliższych tygodniach. Drużyna Rafała Góraka jedzie na derbowe starcie do Tychów, żeby zademonstrować swoją siłę. Żeby pokazać, że ma zamiar nie tylko walczyć w barażach, ale postara się wyprzedzić na finiszu Arkę Gdynia. Katowiczanie udadzą się więc na krótki wyjazd, który powinien z ulicy Bukowej zająć niecałe pół godziny, żeby pokazać, że po 20 latach przerwy są w stanie powrócić do elity.
Za piłkarzami ze stolicy województwa śląskiego doskonałe dwa tygodnie. GieKSa wygrała w dramatycznych okolicznościach z Polonią w Warszawie, a później rozniosła Stal Rzeszów 8:0 u siebie. Humory w katowickim obozie dopisują. Pewne jest, że jeśli zespół z Bukowej zaprezentuje się tak, jak w minionej kolejce, tyszanie z pewnością zejdą z boiska pokonani. Jednak nie musi tak wcale być. GieKSa nie musi za wszelką cenę zdominować drużynę Dariusza Banasika. Kibice z pewnością będą zadowoleni nawet wtedy, gdy ekipa trenera Góraka wygra jednobramkową przewagą, po bardzo słabej grze. To zwycięstwo jest najważniejsze, a styl w jakim zostanie osiągnięte wcale nie musi być piękny...
Tak przecież było w rundzie jesiennej, gdy GKS Tychy grał w Katowicach. Na murawie nie działo się wiele, ciekawiej było na trybunach, ponieważ przyjezdni wypełnili sektor gości po brzegi. Na boisku było po prostu nudno i jedyne wspomnienie z tego meczu, jakie mogło utkwić kibicom GieKSy, to gol strzelony przez Sebastiana Bergiera w 73 minucie. Nie był on cudownej urody, można nawet powiedzieć, że ocierał się o przypadek, ale zagwarantował zwycięstwo. Były to ważne 3 punkty, bo zakończyły serię 8 meczów katowiczan bez zwycięstwa.
Teraz znów katowiczanie zmierzą się z „trójkolorowymi” i znów waga meczu będzie wyjątkowa. Nawet większa niż pół roku temu. Może chodzić w końcu o bezpośredni awans do ekstraklasy, bez potrzeby gry w barażach. Faworytem z pewnością będą goście. Wynika to nie tylko z tego, że tydzień temu GieKSa zmiażdżyła rzeszowian, ale również z tego, że tyszanie w 2024 roku nie radzą sobie najlepiej na swoim stadionie. Dlatego praktycznie wszystko zależne jest od dyspozycji zespołu Rafała Góraka.
Kacper Janoszka
GIEKSA W KOMPLECIE
Jeszcze nie rozpoczął się mecz w Tychach, a GKS Katowice już wyprzedał wszystkie wejściówki na następny ligowy mecz z Wisłą Kraków, który odbędzie się w sobotę 18 maja na stadionie przy ulicy Bukowej. To oznacza, że zapełnione zostały wszystkie sektory gospodarzy, nawet te, które wcześniej pełniły funkcje buforowe. Mecz odbędzie się bez udziału fanów „Białej gwiazdy”.