Sport

Spełniać marzenia

Reprezentacja kobiet wyleciała do Azji w najsilniejszym składzie, z trzema reprezentantkami grającymi poza granicami kraju.

Mocno liczymy na umiejętności strzeleckie Wiktorii Sikorskiej, która na co dzień gra w Szwecji. Fot. Marcin Bulanda/Press Focus

HOKEJ

To na pewno nie jest podróż za jeden uśmiech, lecz po spełnianie swoich marzeń – tak można określić daleką wyprawę polskich hokeistek na finałowy turniej kwalifikacji olimpijskich w japońskiej Tomakomai. Biało-czerwone rozpoczną zawody w nocy ze środy na czwartek (4.00) z Chinami, potem w sobotę (7.30) grają z Japonią i na zakończenie w niedzielę (4.00) z Francją. Rywalki są wyżej notowane w światowym rankingu, zaś nasza reprezentacja jest jedyną, która występuje na poziomie Dywizji 2A (czwarty poziom rozgrywkowy).

Sporo zawieruchy było wokół biletów lotniczych do Japonii. Prezydent RP zakwestionował nowelizacje ustawy o sporcie, zaś w odwecie minister MSiT wstrzymał dotację nie tylko na tę imprezę, ale cały hokej. W końcu po kilkunastu dniach przepychanek podróż została sfinansowana przez ministerstwo, które jednocześnie zapewniło środki na dalsze akcje szkoleniowe w tym roku.

Wczoraj ekipa Biało-czerwonych o 10.30 wyruszyła z Wrocławia via Frankfurt n/Menem i Tokio do Sapporo. Podróż została zaplanowana na 20 godzin, ale trzeba jeszcze dodać przejazd autokarem do Tomakomai.

Zespół wyleciał do Azji w najsilniejszym składzie, z trzema reprezentantkami grającymi poza granicami kraju. Obrończyni Julia Zielińska - po grze z sukcesami w Finlandii - studiuje i gra w amerykańskiej lidze NCAA, reprezentując Bemedji State University, zaś Wiktoria Sikorska występuje w szwedzkim Soedertalje SK, a Tetiana Onyszczenko gra w szwajcarskim Neuchatel.

- Zmierzymy się z wymagającymi rywalkami i jest okazja nie tylko spełnić swoje marzenia, ale również zdobyć kolejne doświadczenie. Właśnie liczymy, że zaowocuje to w kwietniowych mistrzostwach świata Dywizji 2A w Bytomiu – powiedziała tuż przed wylotem do Japonii wiceprezeska PZHL oraz członkini międzynarodowej federacji (IIHF), Marta Zawadzka.

Polskie hokeistki po raz drugi występują w finale turnieju kwalifikacji olimpijskiej. Za pierwszym, w czeskim Chomutowie jesienią 2021, zaliczyły srogie lanie od przeciwniczek. Teraz może będzie znacznie lepiej. Oby!


Biało-czerwone

◼  Bramkarki: Agata Kosińska-Horzelska (HK Poprad), Nadia Ratajczyk (Jarnbrotts HK), Martyna Sass (Polonia Bytom);

◼  Obrończynie: Anna Kot i Joanna Strzelecka (obie Unia Oświęcim), Natalia Nosal (Kojotki Naprzód Janów), Wiktoria Gogoc, Nikola Isztok i Patrycja Sfora (wszystkie Polonia), Wiktoria Kędra (Atomówki GKS Tychy), Dominika Korkuz (Stoczniowiec Gdańsk), Julia Zielińska (Bemedji State University);

◼  Napastniczki: Maja Brzezińska (HK Poprad), Ewelina Czarnecka i Weronika Huchel (obie Kojotki Naprzód Janów), Wiktoria Dziwok, Alicja Mota, Karolina Późniewska, Ida Talanda (wszystkie Polonia), Aleksandra Górska (Atomówki), Magdalena Łąpieś (Stoczniowiec), Tetiana Onyszczenko (Neuchatel Hockey Academy Dames), Wiktoria Sikorska (Soedertalje SK).

(sow)