Sport

Spektakularny awans

Zwycięskim remisem z Niemcami reprezentacja Polski U-21 zakończyła eliminacja do przyszłorocznego Euro.

Walczący do upadłego Mariusz Fornalczyk... Fot. PAP/Marian Zubrzycki

Nasza „młodzieżówka" wywalczyła awans na mistrzostwa Europy, które w przyszłym roku odbędą się na Słowacji. Biało-czerwoni w spektakularny sposób odrobili straty w ostatnim meczu grupowym z Niemcami. Kadra Adama Majewskiego potrzebowała właśnie remisu, żeby znaleźć się na Euro, awansując z drugiego miejsca.

Rajd Fornalczyka

Gdy po pierwszej połowie niemieccy piłkarze wygrywali 3:1, sytuacja naszych reprezentantów była nieciekawa. Wydawało się, że o awans na Euro będą musieli walczyć w barażach. - Przed spotkaniem mówiłem, że mamy dwa koła ratunkowe, mając na myśli mecz z Niemcami i potem ewentualnie barażowy. Ale nie chcieliśmy korzystać z drugiego koła – powiedział opiekun zespołu. Polscy zawodnicy chcieli jak najszybciej doprowadzić do spokojnej sytuacji, w której nie musieliby się martwić o awans. W drugiej połowie przebudzili się i w fenomenalnym stylu odmienili losy meczu. Najpierw stratę zmniejszył Jakub Kałuziński, a chwilę później do wyrównania doprowadził Mariusz Fornalczyk. 21-latek zabłysnął genialnym rajdem lewym skrzydłem, udowadniając, że zawodnicy z ekstraklasy też... mogą grać z polotem. Bytomianin, grający obecnie w Koronie, wpadł w pole karne, mijając po drodze kolejnych przeciwników, i oddał celny strzał, gwarantując Polsce awans. Władze Pogoni Szczecin oglądając tę akcję, z pewnością musiały pluć sobie w brodę, że w styczniu oddali Fornalczyka do Kielc.

Duże możliwości

Spotkanie było przede wszystkim ciekawe. Młodzieżowi reprezentanci nie pozwolili kibicom na stadionie w Łodzi się nudzić. - To nie ja byłem bohaterem tego spotkania, tylko moi piłkarze. Gratulacje za dzisiejszy mecz, który mógł się wszystkim podobać. Mnie się podobał. Graliśmy z dobrze dysponowanym rywalem - strzelił nam dwie piękne bramki, którym ciężko było zapobiec. Po pierwszej połowie niewiele osób na stadionie wierzyło, że możemy odrobić straty. Jednak zawodnicy pokazali po raz kolejny, że mają bardzo duże możliwości – zaznaczył Adam Majewski. Polacy zakończyli eliminacje z dwoma tylko porażkami i raz odnotowali remis. Selekcjonerowi w pamięci utkwił marcowy mecz z Bułgarią, który zakończył się porażką 0:1. - Mamy świadomych zawodników, ale młodych. Mecz z Bułgarią pokazał, że bez odpowiedniego podejścia nie da się wygrać. Wszyscy to zrozumieli i na następnym zgrupowaniu widać było, że piłkarze są świadomi, dlaczego przegraliśmy z Bułgarią i co trzeba zmienić – zaznaczył trener, podsumowując drogę, jaką musieli przejść jego zawodnicy.  O tym, jak wiele rzeczy zmieniło się podczas eliminacji do Euro, świadczy m.in. pozycja w drużynie Fornalczyka. Jeszcze latem był poza kadrą U-21. Tymczasem wrócił do niej we wrześniu (po dwóch latach przerwy!) i był jedną z najważniejszych postaci drużyny.

Termin powrotu nieznany

Pechowo eliminacje zakończyły się dla Ariela Mosóra. Defensor Rakowa Częstochowa w ostatnich minutach rywalizacji doznał kontuzji i opuścił boisko na noszach. Wyskoczył do piłki dośrodkowanej w pole karne i źle postawił stopę przy lądowaniu. W środę klub spod Jasnej Góry wydał komunikat w sprawie 21-letniego defensora. „Ariel Mosór doznał urazu lewego stawu skokowego. Nasz zawodnik jest pod obserwacją sztabu medycznego, a szacowany termin powrotu do gry będzie znany po szczegółowych badaniach” – przekazał Raków.

Kacper Janoszka