Spektakularne pudło
Umar Sadiq w tym sezonie zdobył 2 gole we wszystkich rozgrywkach. Fot. Jose Torres/pressinphoto/SIPA USA/PressFocus
Spektakularne pudło
Umar Sadiq miał mnóstwo okazji do wyprowadzenia Realu Sociedad na prowadzenie. Nie wykorzystał żadnej.
HISZPANIA
W pierwszym półfinałowym starciu o Puchar Króla Mallorca bezbramkowo zremisowała u siebie z Realem Sociedad. To świetny rezultat dla drużyny z Balearów, która była skazywana na pożarcie. – Wiedzieliśmy, że mierzymy się z drużyną z Ligi Mistrzów. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że nie będzie łatwo. Graliśmy już z nią w lidze i zawsze były to trudne spotkania – chwalił ekipę z San Sebastian po zakończeniu meczu szkoleniowiec drużyny z Majorki Javier Aguirre. – Mieliśmy kilka okazji… W meczu pucharowym musisz zadać cios, inaczej odpadniesz – stwierdził. Jednak to przybysze z Kraju Basków mogą mieć do siebie więcej pretensji.
Wynika to z tego, że Real Sociedad był bardzo nieskuteczny. Drużyna Imanola Alguacila regularnie meldowała się w polu karnym rywala, jednak za każdym razem jej próby były niecelne. Wynik 0:0 niekoniecznie dobrze odwzorowuje to, jak wyglądała wtorkowa rywalizacja. Mecz powinien zakończyć się co najmniej kilkoma golami, a kilka razy na listę strzelców powinien wpisać się Nigeryjczyk Umar Sadiq. Napastnik miał mnóstwo okazji do tego, żeby wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, jednak żadnej nie wykorzystał. Najbardziej rzuciła się w oczy sytuacja z 71 minuty, gdy 27-latek nie trafił do pustej bramki. Piłka po jego uderzeniu z kilku metrów poszybowała wysoko ponad poprzeczką. – Wszyscy zawodzimy i wszyscy wygrywamy. Były też inne klarowne sytuacje, w których zabrakło wykończenia. Chciał zdobyć gola za wszelką cenę. Musimy go dalej motywować, bo dał z siebie wszystko i nie zamierzam go krytykować – powiedział po spotkaniu opiekun baskijskiego zespołu.
Szczęście Nigeryjczyka polega na tym, że w fazie półfinałowej Pucharu Króla rozgrywany jest dwumecz. Za trzy tygodnie snajper będzie mógł się zrehabilitować za słabszą dyspozycję strzelecką w pierwszym starciu. Dlatego trener Alguacil nie załamuje się po wtorkowym remisie. – Mimo wszystko jestem szczęśliwy, bo drużyna po raz kolejny pokazała, że potrafi grać w takich meczach. Gratuluję zawodnikom świetnie wykonanej pracy – powiedział i dodał: – Został jeszcze jeden mecz do rozegrania, a stawka dla obu drużyn jest wysoka. Na pewno rewanż będzie innym pojedynkiem. Będziemy musieli okazać maksymalny szacunek naszym przeciwnikom – zaznaczył hiszpański szkoleniowiec.
Kacper Janoszka
PÓŁFINAŁ PUCHARU KRÓLA
Mallorca – Real Sociedad 0:0
Mecz Atletico Madryt – Athletic Bilbao zakończył się po zamknięciu numeru.