Jeremy Sochan ma pomóc polskiej reprezentacji w zdobyciu biletu do Paryża. Fot. Rob Gray-USA TODAY Sports/SIPA USA/PressFocus


Sparingpartnerzy będą silni

Mecze z Nową Zelandią oraz Filipinami będą ostatnim etapem przygotowań naszej kadry przed turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk.


REPREZENTACJA POLSKI

Niespełna dwa miesiące pozostały do turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich. 2 lipca w Walencji nasza reprezentacja rozpocznie walkę o bilet do Paryża. Rywalami w grupie będą Finlandia i Bahamy. Oba zespoły zostaną wzmocnione gwiazdami NBA. W polskiej kadrze swój udział zapowiedział Jeremy Sochan, młody gracz San Antonio Spurs. W razie sukcesu w decydującym spotkaniu biało-czerwoni spotkają się z gospodarzami turnieju Hiszpanami, jedną z najmocniejszych męskich reprezentacji świata.

Polski Związek Koszykówki przedstawił plan przygotowań kadry. Trener Igor Milicić i jego podopieczni po raz pierwszy zbiorą się 10 czerwca. Od tego dnia będą trenować na obiektach WKK Wrocław. 20 czerwca wylecą do Grecji, gdzie zmierzą się z gospodarzami, a następnie udadzą się do Chorwacji, gdzie zagrają z gospodarzami oraz Brazylijczykami. - Jestem głęboko przekonany, że nasza drużyna może wystąpić na igrzyskach olimpijskich. Wierzę w przygotowanie sztabu trenerskiego i grę naszych wspaniałych zawodników. Ta drużyna niejednokrotnie pokazywała, że w meczach o stawkę potrafi wspiąć się na szczyt swojego potencjału i jestem przekonany, że w Walencji spisze się znakomicie. Od igrzysk w Paryżu dzieli nas tylko kilka meczów, wszystkie kadry startują z tej samej pozycji. Nie musimy mieć kompleksów w stosunku do nikogo. Walczymy o pełną pulę! - zapowiada Radosław Piesiewicz, szef PZKosz i prezes PKOl.

Ostatnie dni przed wylotem do Hiszpanii kadra spędzi na Śląsku i w Zagłębiu. 28 czerwca w Katowicach zagra z Nową Zelandią, a dzień później w Arena Sosnowiec z Filipinami. Związek dobrał rywali bardzo mocnych oraz reprezentujących różne style. Tak samo będzie w Walencji, gdzie wystąpią Finowie, Bahamy, Hiszpanie czy Libańczycy i Angolczycy. - Uważam, że to optymalny plan przygotowań. Będziemy mieć czas na zbudowanie formy podczas mini-obozu we Wrocławiu, a następnie rozegramy pięć meczów sparingowych z przeciwnikami, których jakość jest bardzo wysoka, a styl różny. Co jednak najważniejsze, dobraliśmy rywali pod kątem zespołów, z którymi będziemy rywalizować w Walencji. Te pięć sparingów z pewnością będę bardzo wartościowym materiałem dla sztabu trenerskiego, który pozwoli przygotować zawodników do rywalizacji o igrzyska. Przed nami dużo pracy, ale jesteśmy pozytywnie nastawieni - mówi Łukasz Koszarek, dyrektor reprezentacji.

Polska reprezentacja po raz ostatni na igrzyskach wystąpiła w 1980 roku w Moskwie, zajmując 7. miejsce. Kibice basketu na występ biało-czerwonych na imprezie tej rangi czekają już więc 44 lata. Pora to przerwać!

(pp)