Sport

Spadek mocy „Kolejorza”

SZLAGIER KOLEJKI

Goncalo Feio obejrzy mecz przy Bułgarskiej z trybun. Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus

Na zakończenie 15. serii gier przy Bułgarskiej dojdzie do jednego z najciekawszych spotkań tej jesieni. W szranki staną lider tabeli Lech i starająca się gonić czołówkę Legia. Przed tym spotkaniem małą przewagę mają poznaniaków. Komisja Ligi uznała protest „Kolejorza” w sprawie idiotycznej czerwonej kartki pokazanej przez Pawła Raczkowskiego powołanemu właśnie do reprezentacji Michała Gurgula. Natomiast odrzuciła protest w sprawie czerwonej kartki dla Goncalo Feio. W tej sytuacji krewkiego Portugalczyka zabraknie na ławce legionistów.

Jak będzie w Poznaniu? Lech zalicza ostatnio duży spadek formy, co było widać w starciu z Puszczą w Krakowie przed tygodniem. Legia będzie po kolejnym spotkaniu w Lidze Konferencji. Zawodnicy warszawskiego klubu mają już w tym sezonie w swoich nogach 24 spotkania! To sporo dawka, zważając na to, że mamy początek listopada. W ostatnim czasie wygrywają.

Za drużyną prowadzoną przez Nielsa Frederiksena ledwie 15 pojedynków. Po świetnym początku rozgrywek drużyna norweskiego szkoleniowca zaczyna jednak przegrywać i kto wie, czy nie straci przodownictwa w tabeli. Z sześciu ostatnich gier „Kolejorz” schodził z boiska pokonany aż trzykrotnie. Wśród rywali, którzy to zrobili, była Resovia w Pucharze Polski, a ostatnio Puszcza Niepołomice w lidze. Najbliższe mecze zweryfikują plany ekipy z Wielkopolski na kolejne gry. Lechowi zostaje już przecież walka tylko na jednym froncie, a takiej Legii czy „Jadze” na aż trzech.

W poprzednim sezonie w meczu rozegranym 12 listopada 2023 przy Łazienkowskiej był bezbramkowy remis. W Poznaniu w maju Legia wygrała 2:1, choć… strzeliła ledwie jedną bramkę. Swojaki zanotowali wtedy Miha Blażić i Bartosz Salamon. Jak będzie teraz?

(zich)