Sośnica w Superlidze!
Po kilkunastu latach wracają wielkie derby Górnego Śląska w piłce ręcznej. Gliwice wygrały rywalizację o „dziką kartę” żeńskiej elity.
Wiemy już kto wygrał rywalizację o „dziką kartę” w rozgrywkach ORLEN Superligi Kobiet w sezonie 2024/25. Drużyną, która zastąpi w elicie żeńskiej piłki ręcznej wycofany Handball JKS Jarosław, będzie siódemka Sośnicy Gliwice. Tę sensacyjną informację podajemy na razie nieoficjalnie, ponieważ zarząd Orlen Superligi jeszcze formalnie nie podał jej do wiadomości, a biuro Związku Piłki Ręcznej w trakcie długiego weekendu było nieczynne..
Sprawa jest jednak przesądzona, władze Gliwic wyraziły zgodę, znalazły się odpowiednie fundusze, klub wygrał aplikację na „dziką kartę” po wycofaniu się z Orlen Superligi Handball JKS-u Jarosław (decyzję o wycofaniu drużyny z dniem 8 sierpnia 2024) – pomimo spełnienia wymogów i przejściu procesu licencyjnego! Drużyna z Jarosławia – teraz Sośnica - w całości przeprowadzi się do Gliwic, gdzie będzie rozgrywała swe ligowe mecze w Hali Widowiskowo-Sportowej przy ul. gen. Władysława Sikorskiego 130 od swego inauguracyjnego występu. Szkoleniowcem zespołu będzie nadal Michał Kubisztal.
Zielone światło dla handballu
Oczywiście z jednej strony awans przy zielonym stoliku ma swoje różne oblicza, z drugiej w Gliwicach nie ukrywano, że miastu bardzo zależało, by żeńska piłka ręczna wróciła na salony. A jak przypomina strona klubowa - Sośnica spadła z ekstraklasy w 2007 roku po naprawdę kiepskim sezonie. Wówczas szeregi elity opuścił również AZS AWF Katowice, którego sekcję piłki ręcznej wkrótce rozwiązano. Sośnica jednak nadal walczyła i to ze świetnym skutkiem – rok po degradacji wygrała rozgrywki I ligi i wydawało się, że sytuacja się wyklarowała. Ale na powrót do ekstraklasy nie pozwolił stan finansów. Teraz piłka ręczna kobiet znalazła się w gronie czterech priorytetowych dyscyplin sportowych w Gliwicach razem z piłkarzami nożnymi, futsalistami i koszykarzami. A skoro tak, to zapalono zielone światło, by piłkarki ręczne znów znalazły się w gronie najlepszych polskich siódemek.
Bomba z gliwickim pomysłem na Superligę jest jednak tym większa, że w poprzednim sezonie Sośnica... spadła z Ligi Centralnej (nominalnej drugiej klasy rozgrywkowej) do I ligi. Nikt jednak z tego powodu nie załamał rąk, w klubie dano sobie trzy lata na awans w hierarchii aż do Superligi. Zadanie powierzono utalentowanemu szkoleniowo trenerowi Marcinowi Księżykowi, który prowadził już w Superlidze Ruch Chorzów i będzie on nadal trenerem, tyle że drugiej drużyna w I lidze.
Aktualnie przed klubami z Jarosławia i Gliwice są techniczno-organizacyjne rozmowy i ustalenia, ale najważniejsza wiadomość dnia jest taka, że Gliwicach będzie Superliga i pierwsza liga, a kibiców żeńskiej piłki ręcznej czekają jak przed laty wielkie emocje w trakcie derbów Sośnicy z Ruchem Chorzów!
Galiczanka też chciała
Ciekawie wyglądała też sama rywalizacja o dziką kartę. Jak ustaliliśmy - w pewnym momencie do gry o Superligę włączyła się jeszcze spadająca w poprzednim sezonie z najwyższej klasy Galiczanka Lwów, której władze klubu zadeklarowały zaraz po degradacji, że w kolejnym sezonie nadal chcą występować w Polsce, w Lidze Centralnej, którą zarządzą krajowa federacja. I takową zgodę otrzymała. - Otrzymaliśmy pismo z prośbą o występy na tym poziomie. Zostało rozpatrzone pozytywnie – zdradził prezes ZPRP, Henryk Szczepański. Potem klub z Ukrainy zmienił zdanie, ale jak widać na polu „dzikiej karty” nie sprostał ofercie Sośnicy.
Na koniec dodajmy, że jak doniosło Życie Podkarpackie, degrengolada sportu w Jarosławiu w tym najwyższym wydaniu nie zaczęła się od piłki ręcznej. - „Zaczęło się od najbardziej utytułowanej dyscypliny, czyli tenisa stołowego. Mistrzowie Polski,wielokrotni medaliści tychże czempionatów po cichutku, bez większego rozgłosu, zostali wycofani z rozgrywek LOTTO Superligi, a miejsce i licencja na grę w tej klasie rozgrywkowej zostały sprzedane do... Gliwic. Potem przyszła pora na siatkówkę w I-ligowym wydaniu. Piłka ręczna w Jarosławiu umarła ostatnia” - czytamy w podkarpackim dzienniku.
Zbigniew Cieńciała