„Słoniki
Termalica wygrała po raz czwarty w tym sezonie.
W pierwszej połowie meczu nie było widać, że spotyka się przewodzący bez straty gola lider Betclic 1. Ligi z zespołem z końca stawki z dorobkiem remisu w trzech meczach. Gra była wyrównana, ale w końcówce tej odsłony górę wzięło doświadczenie mocnych w tym sezonie gości. Ich pierwszy celny strzał dał im prowadzenie. W 28 min Andrzej Trubeha technicznym, pięknym strzałem wewnętrzną częścią stopy z ponad 20 metrów pokonał Mateusza Pruchniewskiego. VAR bardzo długo coś sprawdzał - nikt na stadionie, ani zawodnicy, ani kibice, ani dziennikarze nie wiedzieli o co chodzi - w końcu sędzia Grzegorz Kawałko po blisko trzech minutach bramkę uznał. Za moment Trubeha mógł podwyższyć rezultat, jednak jego strzał poszybował minimalnie nad poprzeczką. Na kilka sekund przed końcem tej części meczu gospodarze dopięli swego, a wyrównanie padło po krótko rozegranym rzucie rożnym i „główce" bardzo aktywnego Cezarego Demianiuka. Wydawało się, że jest to gol „do szatni", tymczasem taki padł po przeciwnej stronie. W 3 min doliczonego czasu Trubeha zgrał piłkę klatką piersiową do Macieja Ambrosiewicza, a ten huknął z woleja z prawie 30 metrów nie do obrony na 2:1 dla „Słoników”.
Po przerwie tempo nieco siadło, choć Trubeha solidnie pracował na miano piłkarza meczu. W 65 min jego strzał z bliska obrońcy wybili z linii bramkowej. W 70 min od straty bramki uratował gości Adrian Chovan, parując na rzut rożny uderzenie Oskara Krzyżaka i broniąc w 76 min strzał z bliska Jakuba Siniora. Za moment trener Marek Brzozowski dokonał potrójnej zmiany, ale losów meczu nie odmienił. Bliżej zdobycia trzeciej bramki byli goście, gdy w 89 min strzał Kacpra Karaska wylądował na poprzeczce. Biało-niebiescy po raz trzeci w historii mierzyli się z klubem z Niecieczy i po raz trzeci zeszli pokonani.
Zbigniew Cieńciała